Dominacja przetwórców trwa - rozmowa z Witoldem Bogutą, prezesem KZGPOiW
kilka cytatów z obszernego wywiadu:
"Co jakiś czas zdarza się nieurodzaj, na który przetwórcy są oczywiście przygotowani - dają wówczas wyższe ceny (jak w tym roku), wiedząc, że sadownicy zareagują nowymi nasadzeniami - bo ceny są satysfakcjonujące, bo w tym roku akurat się opłaca. I tak w następnych latach ilość surowca wzrasta, w efekcie czego przetwórcy mają całkowitą pewność, że będą mogli go kupować “za grosze” tłumacząc się nadmierną jego ilością, a producenci i tak będą go sprzedawać, bo co innego mogą zrobić kiedy alternatywą jest, mentalnie trudne do zaakceptowania, niszczenie żywności. Taka polityka cenowa umożliwia oligopolowi kontrolowanie rynku i trzymanie producentów na łasce i niełasce."
"W Polsce kiedyś nie produkowaliśmy tylu owoców, ale mieliśmy niższe koszty pracy, niższe wymagania cenowe. Na rozwój polskiego sadownictwa poszły duże pieniądze. Dziś, kiedy polskie owoce przestają być tanie, możemy przeczytać w mediach, choćby w państwa portalu, że produkcję sadowniczą na wielką skalę rozpoczynają kraje, gdzie tej produkcji było mało - jak Ukraina, Mołdawia, Kazachstan, Rosja. Produkty ukraińskie są tańsze - dziś. Kiedy przestaną być tańsze, do gry włączone zostaną inne kraje."
Zainteresowanych całym wywiadem zachęcam do wyszukania go w google.