Dziś w Agrobiznesie usłyszałem o godzinach otwarcia tej giełdy .Oczywiście dla stałych jej bywalców to oczywiste , ale dla mnie to duże zdziwko. Nie nazwę otwarcie co myślę o ludziach którzy to wymyślili ze względów zagrożenia prokuratorem ale ... to jest chore .
W sezonie czereśniowym , gdy są upały zbiory mamy od 7.00 lub 6.00 i musiałbym ten towar trzymacć do 23.30 aby pojechać z nim na giełdę i zarywać nocki jedna za drugą , to jakaś paranoja . Nie każdy ma w gospodarstwie wiele osób mogących wykonywać te same czynności , w swoim ja sprzedaję i ja wykonuję opryski .Taki handel to wyklucza .Poza tym wielu hurtowych klientów kończy załadunek koło 14-16 i dla nich przywożę swój towar właśnie na te godziny , w Poznaniu byłoby to nie mozliwe i ci klienci nie mogliby ze świeżym towarem pojechać na swe macierzyste giełdy aby być na nich wieczorem.Poznań jak chce to może se zmniejszać czas handlu i do godziny , mam nadzieję że Zarządowi Bronisz nie przyjdzie do głowy taki kretynizm.