Może ktoś miał podobny problem i pomoże mi go rozwiązać. Otóż mam trochę prowizoryczne instalacje do nawadniania i fertygacji - przewody t-tape, dozownik dosatron, pompa załącza i wyłącza się automatycznie. Na płaskim terenie działa to w miarę dobrze, jednak zaczyna się problem gdy na jednej działce studnia jest jakieś 3 metry wyżej niż linia kroplująca, podczas wyłączenia pompy woda w magistrali spływa w niższe miejsce i przy okazji wciąga pożywkę. Jak poradzić sobie z tym problemem? Może zamontować jakiś zawór zwrotny, tak żeby magistrala wciągała powietrze?