Jest tu ktoś, kto posadził w 2017, 2018 lub planuje w tym roku? Jak tam wasze miny? Jak tam cena przy tegorocznych plonach? Czego się spodziewaliście? Jak cenowo widzicie następny sezon i kolejne?
Mam dla was dobrą radę: Dajcie sobie spokój z rolnictwem w ogóle, wydzierżawcie ziemię, ktoś inny na pewno ją lepiej wykorzysta. Sądząc po waszej poprzedniej decyzji nie spodziewam się tego mądrego i pragmatycznego kroku, więc takie minimum: W kolejnych latach nie jęczcie tutaj, czy znajomym/rodzinie że cena niska, przyjmijcie to z godnością, bo przecież można było to przewidzieć z dziecinną łatwością.