Moje doświadczenia z OSCHR w Lublinie to jakaś parodia w stylu reżysera Bareji. Urzednicy za każdym razem przy próbie złożenia wniosku znajdują jakieś nieprawidłowości i nowe wymagania a nawet w miedzy czasie nowe dokumenty których nie ma w instrujcji wypełniania na stronie gow,com.pl brak.
Wszystko należy wykonywać na komputerze, wniosek i serię załączników nawet przecinka nie można zrobić długopisem. Pomoc urzedniczki jest mierna. Trzeba też przerabiać faktury, które wg załącznika o typach użytego jest ok, natomiast urzedniczka uważa że wapno węglanowe typ 0,4 nie jest uzyskiwane ze skał wapiennych. Podzielcie się swoimi doświadczeniami.