witam sadownikow, mam pytanie do was, czy tiotar dziala tylko na maczniaka czy na grzyba tez? mam okazje zakupic po nizszej cenie i nie wiem co robic?
witam sadownikow, mam pytanie do was, czy tiotar dziala tylko na maczniaka czy na grzyba tez? mam okazje zakupic po nizszej cenie i nie wiem co robic?
według mnie nie działa widziałem efekt stosowania tej siarki wykonywanej na parcha efekt był tragiczny na mączniak tak miesznaka z miedzianem na początku działa potem nie
Dostępna w internecie instrukcja podaje wyrażnie że jest to siarka, działająca wyłącznie na mączniaki prawdziwe...Pozdrawiam !
Co ma czysta siarka do cieczy kalifornijskiej...?
Abstrahując od zapisów na etykietach, siarka działa na parcha, ale na tyle słabo, a stosowanie jej byłoby na tyle trudne, że tego się nie praktykuje w normalnej produkcji. Co innego w ekologicznej - na zachodzie wylewają masę siarki przeciwko parchowi. Ale trzeba wiedzieć jak i kiedy. Siarka jest tak łatwo zmywalna, że w zasadzie działania zapobiegawczego nie ma. Interwencyjnego również nie ma. Można jedynie przerwać infekcję, ale w produkcji nie-ekologicznej są do tego lepsze preparaty.
Ciecz kalifornijska / siarkowo-wapienna / jakieś tam właściwości parcho- i mączniako-bójcze wykazuje i ma swoich zwolenników a sama siarka zwalcza tylko mączniaki... Ten prymitywny i niebezpieczny preparat / poparzenia / jest dozwolony tylko w uprawach ekologicznych, ale jak wspomniałem, ma też swoich zwolenników w sadach towarowych... Ja nie polecam...Pozdrawiam !
to co powiecie w takim razie o siarce w proszku, konkretnie arysta siarka. czy to lepszy pomysl?
Siarka w proszku - tylko na mączniaka prawdziwego... A na parcha, z tych mniej skomplikowanych preparatów, to coś miedziowego raczej...
pięknyimłody... Miedziowe dajemy tylko na początku wegetacji, gdy pękają pąki i gdy liście są w fazie "mysich uszu "... Z reguły są to 2 opryski a póżniej miedziowych już sie nie stosuje... Ale wydaje mi się że jesteś amatorem i myślisz że dasz trochę siarki i trochę miedzi i będzie po kłopocie... Tak nie jest... Profesjonaliści wykonują do 20 oprysków na parcha i posługują się programem ochrony... A preparatów jest wiele i stosuje się je w zależności od wielu czynników... A jeśli chcesz to wszystko poznać, to zamów " Program Ochrony Roślin Sadowniczych " i studiuj...Oraz zajrzyj np. na stare forum do tematu " parch " a złapiesz się za glowę gdy zobaczysz jaka to wiedza i jaki to problem...... Pozdrawiam !
a co wy stosujecie po tych dwoch czy trzech zabiegach miedzianem? nastepny oprysk to?
ciecz kalifornijska z uwagi ze zarodniki grzyba w tym czasie w większosci jeszvze nie są mocno dojrzałe a wysiewy są znikome-ale SĄ i dlatego ciecz.
Ja ? W 2014 pryskałem następująco : 22.03. Miedzian, 31.03. Delan, 7.04. Delan, 11.04. Antracol, 18.04 Kaptan 23.04. Delan 30.04 Score 6.05. Kaptan 10.05 Kaptan 18.05 Kaptan 25.05 Kaptan 4.06 Score 9.06. Kaptan + Score 18.06 Kaptan 1.07 Kaptan... Wychodzi na to że tych oprysków było 15, ale mogłem coś pominąć bo robiłem to zestawienie " na szybkiego " aby tylko pokazać ci to jako przykład... W inne lata po tym wiosennym Miedzianie dawałem Chorus a po kwitnieniu, gdy zaczęły pokazywać się plamy parcha na liściach, również Syllit... I nie wiem czy już to pisałem, ale każdego roku jest to trochę inaczej bo i warunki pogodowe też się zmieniają... Pozdrawiam !
ja stosowełem siarkole na mączniaka przed kwitnieniem (5razy) na idareta w wiekszych dawkach jak 7,5kg/ha i lipa... koniec z siarką... a co do oprysków po miedzianie to delan i kaptan do wyboru do koloru...
Siarka to siarka . Ludzie czytajcie etykiety ze zrizumieniem . Czy to jest siarkol , tiotar czy jakaś inna siarka to jest to tylko i wyłącznie siarka . Jej forma ma jedynie wpływ na wygodę zadawania do opryskiwacza i odmierzanie .
A dość skutecznie działa tylko na mączniaka i tyle.
Natomiast dziwi mnie brak reakcji na wpis Melonthy. W sezonie ochrony wystraczy przejechać się przez grójecko-warecki region i nawet nie trzeba otwierać okien w samochodzie ( bo "zapach" siary jest niepowtarzalny ) aby poczuć czym chronione są sady . Ale chyba większość się albo tego wstydzi albo boi się do tego przyznać , bo wiadomo że tam zagęszczenie " życzliwych " jest wyjąkowo duże .
A ciecz , właściwie !!! zastosowana jest bardzo skuteczna w ochronie przed parchem i doskonała w wyniszczaniu mączniaka. Stosowanie jej ma też oczywiście wady-dlatego ja nie opieram swej ochrony na cieczy -, ale nie zmienia to faktu iż jest skuteczna .
Ja natomiast uważam, że ciecz K. użyta do 36 h po infekcji daje takie same efekty jak inne drogie opryski. Oczywiście trzeba dodać captan by zabezpieczyć tkankę na kolejne 3-4 dni. Problem mączniaka znika. 2 zabiegi w odstępie 3 dniowym wyniszczają plamy. Należy pamiętać o temperaturze stosowania i nie trzeba wtedy się martwić o poparzenia. W sezonie 5 zabiegów nie wpływa negatywnie na smak jabłka. 40l na 1500l wody starcza na 2 ha. Brak pozostałości i uodpornień. Dla mnie jedynym minusem jest obowiązkowe mycie zestawu po pracy a najlepiej do tego nadaje się płyn dimmer.
Może troszkę nie na temat ale proszę mnie uświadomić jak to jest z mieszaniem kaptanu. Wiadomo że nie powinno się go mieszać z chlorkiem wapnia bo w środowisku zasadowym ulega częściowemu uwstecznieniu .Prawdopodobnie tak samo jest z CK. Ale na szkoleniu doradca polecał mieszać kaptan z węglanem potasu .Na moje pytanie,że roztwór węglanu ma ph 11 i jaki ma wpływ na kaptan nie bardzo umiał odpowiedzieć. Po namyśle stwierdził że producent daje takie zalecenia , ale jego osobistym zdaniem logicznie myśląc nie powinno się mieszać. Więc jak to jest. Przypuszczam że po prostu nikt nie robił rzetelnych badań. Minęły te czasy gdy instytuty były niezależne i badania były naprawdę obiektywna.
Przyznam że mój program ochrony przed parchem w r 2014 zamieściłem z pewnymi obawami, zwłaszcza gdy zorientowałem się że tego Kaptanu było aż tyle... Ale nigdy nie ukrywałem że parch jest moją słabą stroną i w walce z nim ponioslem wiele porażek, zwlaszcza gdy stosowałem Zato... I wyrobilem sobie takie przekonanie, że najlepiej się czuję, kiedy liście jabłoni pokrywa widoczny już z daleka nalot Kaptanu a choćby i Dithanu... Bo wtedy czuję, że parch do moich liści dostępu nie ma... To takie moje uwagi... A teraz chcę zachęcić innych kolegów, żeby wyszli z ukrycia i też przedstawili swoje programy z nazwą preparatu i datą... I nie powinno być to trudne, bo przecież każdy wszystko to ma zapisane w zeszycie, albo powinien mieć zapisane...Pozdrawiam !
Być może i ulega część uwstecznieniu , ale ... od ponad 20 lat druga połowa sezonu to u mnie captan z chlorkiem i żadnych negatywnych efektów nie ma .Parch ani w sadzie ani podczas przechowywania się nie pojawia.
Przeanalizuj sobie taki fakt : kawa wypłukuje wapń z organizmu człowieka - powstały na ten temat opracowania naukowe i niektórzy zalecali ostrożność przy jej spozywaniu ....ale ! już jedna łyżeczka mleka wyrównuje nam ten ubytek wapnia spowodowany przez wypicie trzech kaw dziennie....
Wszystko zalezy od ilości , skali , procentów etc .
Dla mnie istotniejszym przy mieszaniu captanu z cieczą jest jego rozcieńczenie .Klasycznym środkiem pryskamy powiedzmy(dla uproszczenia) 500l cieczy na ha a cieczą 1000l. I to może być istotnym problemem (może - nie musi ) a nie uwstecznianie się captanu.
Turysta, 2015-02-15 17:41, napisał:
Być może i ulega część uwstecznieniu , ale ... od ponad 20 lat druga połowa sezonu to u mnie captan z chlorkiem i żadnych negatywnych efektów nie ma .Parch ani w sadzie ani podczas przechowywania się nie pojawia.
U mnie ta sama historia. Sądzę że to bzdury wymyślane przez "doradców" z firm chemicznych i "naukowców" z nimi współpracujących, żeby tani chlorek zastąpić droższymi nawozami. Jeden Pan zalecał do kaptanu zamiast chlorku dać Stopit. Jeśli ktoś czyta etykiety, wie że Stopit (jak masę innych) jest na bazie roztworu wodnego... chlorku wapnia. Także z dystansem do takich rewelacji.
A ponieważ w tej dyskusji poza parchem walczą panowie z mączniakiem, to i ja dwa słowa dorzucę... Mączniak był na Dolnym Śląsku szczególnie grożny, gdy duży procent nasadzeń stanowił Jonathan do którego dołączył póżniej Idared... Na dodatek zimy w tej części Polski były / i są / łagodne... To powodowało prawdziwą epidemię mączniaka w sadach...I wszędzie stosowano metodę walki z tą chorobą, kombinowaną... Wycinanie / całe grupy pracowników z sekatorami i workami na tego mączniaka / i opryski Siarkolem... Opryski te pamiętam jako mało skuteczne i trwało to dotąd, zanim nie pojawił się Nimrod... Nimrod problem mączniaka rozwiązał w stopniu zadowalającym... Ja obecnie w moim 0,5 ha sadziku jabłoniowym żadnej walki z mączniakiem nie prowadzę, bo na Szampionie / moja główna odmiana / pojawia sie on sporadycznie...Podobnie na Gali... Niestety, na Jonagoredzie zadomowił się już dość mocno i kolejna zima bez zimy będzie pewnie stymulować jego ekspansję... Ciecz siarkowo-wapienną / podobnie jak Krezotol i Karbolinę / pamiętam tylko z dzieciństwa, a gdy rozpocząłem pracę zawodową, mój szef do walki z mączniakiem stosował już Siarkol a póżniej Nimrod a nawet Topsin... Pozdrawiam !
mowia panowie ze siarka na maczniaka, a za podstawe ochrony przeciwgrzybowej najczesciej wymieniaja kaptan, ja mam troche captan 80 a czy to jest to samo co kaptan? i czy ma on dzialanie zapobiegawcze czy interwencyjne?
Kolego, to są podstawy podstaw. Przejrzyj najpierw jakiś program ochrony, kup książkę o parchu za 10 zł, bo to chyba nie miejsce na dyskusje czy Captan to to samo co Kaptan.
z tego co zauwazylem to jedni w tym samym temacie pisza captan i inni kaptan, w takim razie czym sie rozni captan od kaptanu?
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl