Tegoroczny sezon truskawkowy jest wyjątkowo trudny dla plantatorów. Główne problemy, z jakimi się mierzą to: wysokie straty spowodowane przymrozkami i długotrwałą suszą, brak pracowników sezonowych oraz rosnące koszty produkcji. To z kolei przekłada się na wysokie ceny owoców - czytamy na bydgoszcz.tvp.pl
Mariusz Balcerzak z Pruszcza hodowlą truskawek zajmuje się od wielu lat. Jak sam przyznaje,
Tak trudnego sezonu dla plantatorów z regionu jeszcze nie było.
– To jest najtrudniejszy sezon w historii, odkąd posiadam plantację truskawek. W kwietniu nawiedziły nas gradobicia, potem truskawka wymarzła, przyszły duże chłody w maju, przymrozki, które zdziesiątkowały plony. Nasze straty sięgają około 80 procent – mówi Mariusz Balcerzak, plantator truskawek z Pruszcza.
To jeden z głównych powodów, dla których ceny truskawek gruntowych są tak wysokie. Na bazarach w regionie za kilogram owoców często trzeba zapłacić około 20 złotych. Dodatkowym wyzwaniem dla plantatorów są również rosnące koszty produkcji.
#Ceny #truskawek na rynkach hurtowych w dół czy w gorę ? Sprawdźcie https://t.co/lLqDQvt2rt
— sadownictwo (@sadowniczy) June 23, 2025
– Środki chemiczne, takie jak te na szarą pleśń, dramatycznie drożeją. Praca człowieka też kosztuje, bo przy truskawkach jest bardzo dużo pracy ręcznej – wyjaśnia Mariusz Balcerzak.
Obecnie coraz mniej plantatorów decyduje się na uprawę truskawek przeznaczonych do przetwórstwa.
Głównie teraz nastawiamy się na uprawę sadzonek deserowych, ponieważ cena w przetwórstwie jest niewysoka. Nie ma ludzi do zbiorów, bo za takie pieniądze nikt nie chce pracować. Dlatego przyszłość ma tylko uprawa truskawki deserowej, która osiąga wyższą cenę – tłumaczy Krystyna Niewczas, właścicielka szkółki sadzonek truskawek w Wielowiczu.
źródło: bydgoszcz.tvp.pl
Najnowsze komentarze