Wielu plantatorów borówek z niepokojem patrzy w przyszłość. Drastyczny wzrost kosztów produkcji i ekspresowo rosnące nasadzenia doprowadziły do nadprodukcji i spadku opłacalności
– informuje Agrobiznes 2 marca 2023 roku.
Jak okiem sięgnąć borówkowe krzewy. W sumie plantacja Mirosława Garlińskiego z Dolecka liczy ponad dwadzieścia hektarów i czternaście odmian tak dobranych aby owocowały od lipca do września. Rośliny oprócz trzech odmian bez strat przetrwały zimę więc plony zapowiadają się dobrze. Właśnie dobiega końca cięcie borówek to najważniejszy zabieg wpływający na jakość i ilość zbieranych owoców.
Nowoczesne technologie produkcji, odpowiednie nawożenie, inwestycje związane z przechowalnictwem i sortowaniem owoców zapewniają że borówki z Dolecka w większości trafiają na zagraniczne rynki.
W ubiegłym roku 70% borówek została wyeksportowana, dwa lata temu było to 65%. To są liczby konkretne które wyeksportowałem. Pozostała część produkcji idzie na rynek krajowy do różnego rodzaju sieci handlowych i dużych hurtowni dystrybutorów – mówi Mirosława Garlińskiego plantator borówki z Dolecka.
Jak informuje Agrobiznes jednak na borówkowym rynku rośnie konkurencja i nadprodukcja owoców. Drastyczne wzrosty kosztów i wciąż rosnące nasadzenia spowodowały że w ostatnich latach rentowność produkcji spadła do minimum, a niektórzy plantatorzy musieli nawet dołożyć do interesu.
W tej chwili mamy nadpodaż borówki amerykańskiej. Jak to będzie wyglądać w tym roku trudno powiedzieć. Wygląda na to że sytuacja pogodowa jaka jest w tej chwili może spowodować to że może być mniej tej borówki – informuje Mirosława Garlińskiego.
Tego dowiemy się po majowych przymrozkach. Borówka amerykańska stała się bardzo polska. Jesteśmy jej szóstym producentem na świecie i drugim producentem w Europie i co cieszy plantatorów rośnie też krajowe spożycie – w ubiegłym roku przekroczyło już 1 kilogram na mieszkańca – dodaje Agrobiznes.
- źródło: tvp.pl – „Agrobiznes” 2 marca 2023 roku.
Najnowsze komentarze