Zacznij od firm remontujących sprężarki.Można spróbować też dobrać uszczelkę od jakiegoś samochodu osobowego, ale trzeba znaleźć cierpliwego sprzedawcę .
Zacznij od firm remontujących sprężarki.Można spróbować też dobrać uszczelkę od jakiegoś samochodu osobowego, ale trzeba znaleźć cierpliwego sprzedawcę .
Nikt kto atestuje opryskiwacz nie robi Ci łaski, za to bierze pieniądze .Domowym sposobem można sprawdzić wydatek nakładając jakiś przewód na końcówkę, ciecz z węża mierząc czas, wlewasz do w miarę dokładnej menzurki.Masz wydatek l/min..
Jeśli zdejmowałeś boczne dekle, to możliwe że ich góry nie są w jednej płaszczyżnie .Przykręcanie na siłę może spowodować zwichrowanie głowicy.
Jest to dodatkowe dolistne nawożenie potasem i można zachwiać równowagę między potasem a magnezem. Jak z każdym nawozem i ś.o.r. nie należy przesadzać.
Nie stosowałem tego środka , ale jeśli tworzy trwałą powłokę to jej barwa nie ma znacznia.A z dandromalu byłem zadowolony.
Nie teoria lecz praktyka. Po prostu w niektórych opryskiwaczach sitka przy końcówkach mają gęściejszą siatkę niż w filtrach a uwzględniając powierzchnię obu elementów sitka muszą się zapychać. Wypełniaczem wielu oprysków jest talk i od stopnie jego zmielenia zależy to , czy filtry się zapychają.
Wydaje mi się, że sporo osób trochę przesadza. Rozstawa drzew i rzędów coraz mniejsza , a opryskiwacze dwu a najlepiej trzy wentylatorowe. Może tak stanąć podczas oprysku z tyłu i popatrzeć się gdzie , jak i co pryskamy.
Można kupić gotowe skrzydła do kolumny z żywicy epoksydowej. Koszt około 700 zł. Sąsiad założył , dorobił kierownice i mówi że jest dużo lepiej .Miałem ślęzę z małym koszem i wydaje mi się że bez zmiany śmigła na wydajniejsze efekt nie będzie zadowalający. A jeśli chodzi o kolumny innych opryskiwaczy , to od niedawna posiadam Wulkana z 3 metrową kolumną i wydatek powietrza jest bardzo równomierny. Zastosowano kanał przekazujący część powietrza z dołu w górne partie kolumny. Pryskam na wolnym biegu przekładni i powietrza starcza. A tak nawiasem mówiąc to opryskiwacz nie jest maszyną w której wykorzystuje się jakieś super technologie i nie widzę powodu aby kosztował tyle co nowy samochód niezłej marki. 50 % ceny to opłata za firmę.
Ja akurat taki frez miałem, ale widziałem na giełdzie w Słomczynie i czasem na allegro .Jak pisałem wcześniej szlifierka moja ma coś około 20 000tyś obr\min i wtedy frezuje naprawdę szybko. Wkrętarki mają max. 2000 i to będzie przy tych obrotach mielenie a nie frezowanie, chyba że zastosujesz frez o dużo większej średnicy.
Frezy
checkmate masz sporo racji, też nie widzę powodu mieszania o tej porze dwóch kontaktów szczególnie jeśli po ocieplaniu nastąpi gwałtowny przyrost liści to i tak żadna mieszanka nie zwolni nas od następnego oprysku. Co do postępowania firm i dystrybutorów to chyba dwa lata temu były przeprowadzane badania nad jednym ze środków do przed zbiorczej ochrony jabłek i w tamtym sezonie efekt był bardzo mizerny. Nie wiem czy badania były kontynuowane ,lecz o żadnych szerszych publikacjach nie słyszałem.
Darek , rany zgorzelinowe są świetnym miejscem do rozwoju zwójkówek . W maju samice składają tam jaja i po przepoczwarzeniu w gąsienice tam żerują. Dawniej polecano dwu krotny oprysk Decisem , w odstępie tygodnia podczas wylotów i składania jaj , samych pni. Termin wyznaczyć na podstawie obserwacji a najlepiej pułapek feromonowych.
Delan stosowany po kwitnieniu i przez dwa -trzy tygodnie może [ale nie musi] powodować ordzawienia. Bardzo dobry jest przed kwitnieniem gdyż działa w niższych temperaturach i ,jak już ktoś tu wspomniał, trachę rozpływa się po liściu w miarę jego rośnięcia.
Szlifierkę kupiłem za 45,99 zł i działa chyba trzeci rok. Z frezem jest kłopot. Frezy do drewna i metalu mają z reguły zbyt drobne zęby które bardzo szybko zapychają się mokrym drewnem. Ktoś na tym forum pisał że można kupić przez internet chyba bahko przeznaczony właśnie do tego celu. Szukałem nie znalazłem. Przez parę dni byłem bardzo zadowolony gdy założyłem frez o dwóch ostrzach z nakładkami z węglików .Czyszczenie rany trwało parę sekund. Okazało się że dwa ostrza to za mało,uderzenia są zbyt duże i przenoszą się na szlifierkę która w efekcie tego przestała działać .Po rozebraniu jej okazało się że od tych uderzeń wewnątrz przekręciła cię wokół osi turbina .Obecnie trochę pobawiłem się z frezem palcowym do metalu ze stali narzędziowej (twardsze są dla moich narzędzi zbyt twarde) i wyciąłem co drugi ząb,sporo tym przerobionym frezem w tym roku czyściłem i nareszcie jestem zadowolony. Szlifierki pneumatycznej używam do młodych drzewek .Starsze faktycznie najszybciej robi się piłą spalinową z tym że ja jak miałem kiedyś więcej czyszczenia raków przykręciłem bo prowadnicy rączkę od wiertarki z dorobioną osłoną na rękę i było dużo lżej Wkrętarka akumulatorowa ma zbyt małe obroty , szlifierka pneumatyczna ma coś około 22000 obr\min. Można pomyśleć o szlifierce kątowej lub prostej na 12v.
Masz rację , olej kreozotowy jest najlepszy ale nie należy do najtańszych{ w zeszłym roku ponad 600 zł. Za 200 l.}Palik musi być względnie suchy i jeden dzień moczenia to trochę za mało, można po namoczeniu przeciąć kołek i ocenić stan impregnacji. Impregnowałem też siarczanem miedzi (5 kg Na 100 l wody} i stoją już kilka lat. Siarczan miedzi ma tę wadę że nie można wstawiać świeżo namoczonych palików do drzewek bo mogą usychać .Po wyjęciu kołki trzeba opłukać wodą i dobrze wysuszyć.
Ostatnio zostałem uświadomiony, że należy dokładnie czytać; Wykaz środków chwastobójczych dopuszczonych do stosowania w roślinach sadowniczych;. Okazało się że faktycznie większość środków zawierających glifosat można stosować tylko raz w sezonie ale parę o tym samym składniku czynnym dwa. Natomiast Roundup bez ograniczeń. Wydaje mi się że nie należy szukać tutaj żadnej logiki tylko samemu wyciągnąć wnioski.
Masz rację że nie było to sprawiedliwe i tylko dla garstki osób. Ale jest teraz problem, jeśli na przykład syn miałby czekać na przejęcie gospodarstwa aż ojciec ukończy 67 lat to sam miał by ponad 40.
Z dawkami trzeba ostrożnie bo siarczan miedzi może być fitotoksyczny. Na innym forum ekologicznym znalazłem zalecane dawki 85-170g na 100 l wody więc spora rozbieżność. Jeśli działkowiec ''przypali '' drzewa to strata będzie niewielka bo i tak z reguły nie wyglądają ciekawie. Dawniej ponoć robiło się bezpośrednio w zbiorniku tzw. ciecz bordowską zalewając roztwór siarczanu miedzi wapnem .
roxana. Artemida ma rację i nie widzę powodu używać takich określeń na tym forum jeśli ktoś pisze prawdę. Jeżeli wierci się studnię z pomocą środków unijnych to takie są wymogi ,jak ze środków własnych, to trzeba mięć dobrych sąsiadów i się nie afiszować.
Ktoś kto nigdy nie używał konopi nieźle namęczy się nim się nauczy ,szczególnie że tu nie ma gwintu stożkowego i nie można podwinąć grubiej .Ja mam na teflon i nic nie cieknie. Sylikon daruj sobie, jeśli będzie źle nawinięte to i tak ciśnienie go wypchnie. Możesz nałożyć oring i nawinąć taśmę. Pakuły są bardzo dobre gdy są ciągle zwilżone, wtedy puchną i świetnie uszczelniają. Opryskiwacz pół roku stoi „suchy”.Uszczelnić gwint to naprawdę nic trudnego , trening czyni mistrza.
Owiń taśmą teflonową.
Melolontha ma rację .Poza gorszym zalewaniem rany szczególnie przy grubych podkładkach zbyt długie cięcie powoduje z początku trochę krzywy wzrost oczka. Jeśli pierwszy raz przycinasz to musisz zwrócić uwagę na kąt przyłożenia sekatora, musi być równolegle do czoła oczka. Jeśli przyłożysz go trochę z boku to niektóre gorzej przyrośnięte oczka można wyłupać.
artemida .Mam pszczoły miodne i trochę murarek( niestety w zeszłym roku jakieś bydlę w czasie kwitnienia grusz dużo mi ich struł) i wiadomo że pszczoły miodnej nic nie zastąpi. Ale murarki mają parę zalet:
- wychodzą dużo wcześniej niż miodne co ma duże znaczenie szczególnie przy gruszach i czereśniach(pszczoły miodne dopiero zaczynają się rozwijać)
- chętniej zapylają grusze ( miodna woli wtedy mniszek)
- nie odlatuje daleko od ula (miodna 2 do3 km.)
- nie żądli co jest ważne dla uczuleniowców
I wiadomo miodu nie będziemy mieli a jest to ciągle niedoceniany i wbrew pozorom nie do końca poznany specyfik.
Jeśli chodzi o spalanie to w większości porównywalnych ciągnikach jest zbliżone i zależy głównie od dobranego sprzętu i „ciężaru nogi operatora”(u mnie NH65 opryskiwacz 2000l, kolumna 3m. Około 3,5l|h) Natomiast w transporcie nawet uważana za oszczędną Kubota 5040 sąsiadowi spala około 9 litrów .W ciągnikach chyba najważniejsze jest przy jakich obrotach silnika osiągany jest maksymalny moment obrotowy .
Nie wiem czy telefon aktualny-698 624 608.W Słomczynie z szybami stoją w dwóch miejscach.
Regulacja ciśnienia w kabinie jest bardzo wygodna szczególnie jeśli masz nasadzenia w różnym wieku i rozstawie. W młodszej i gęściej sadzonej kwaterze zwiększając ciśnienie można jechać szybciej zachowując dawkę na hektar bez wychodzenia z kabiny .A faktycznie różnica w cenie wydaje się zbyt duża.
marluk- może mieć takie znaczenie ,że jeśli pracownik w zakładzie produkującym nawozy sztuczne zarobi parę złotych to kupi owoce które Ty wyhodowałeś.
Spójrz czy przy wąsach kierowniczych przy przedniej osi nie są ścięte ograniczniki.
Zachodni doradcy tak polecają ale gdy późno wyjmuje się drzewka z dołownika często już są spore młode korzonki i niska temperatura jakoś im nie przeszkadza. Na pewno inaczej jest z drzewkami przetrzymywanymi w chłodni.
Wstawiałem w plastikach prosto z drzewa i waga nie przekraczała 300kg.Wożę samochodem po 14 skrzyń i czuć wyraźnie różnicę między plastikami a drewnem.
Nie są to aż tak najnowsze wiadomości. Pod zbiór kombajnem to jedyna metoda otrzymania korony bez grubych i sztywnych gałęzi. Polecana jest ( może trochę dłuższe cięcie) do brzoskwiń. Wydaje mi się że drzewka lepiej rosną , mają lepszy wigor, korona jest symetryczna a w brzoskwiniach 100% przyjęć.
Owszem w Niemczech jeżdżą na paliwie barwionym na czerwono ale jest to paliwo rolnicze a barwione jest po to żeby nie lać go do samochodów .Jest to karalne a kary muszą być spore bo wszyscy tego przestrzegają. Ja c330 i perkinsem na opale jeżdziłem kilka lat i nie było żadnych awarii. Jednak spalanie jest większe i uzależnione od dostawcy. Nie wiem na 100% ale za jazdę po drogach publicznych maksymalna kara to 5000 zł.
Mam małą kwaterę przy trzech drutach .Do drutów u góry przymocowane bambusy 1,5m, gdy drzewka był młodsze wszystko było dobrze. Problemy zaczęły się w pełni owocowania,cienki bambus nie wytrzymywał ciężaru jabłek, wszystko wyginało się i łamało. Lepiej było w drzewkach gdzie przecinałem na pół bambusy3m. Nie polecam bo początkowe pozorne oszczędności powodują później dużo pracy a teraz kwatera jest do likwidacji. Człowiek uczy się na błędach i popełnia ciągle nowe,aczkolwiek widziałem tak zrobioną kwaterę i wyglądało to przyzwoicie, ale prawdopodobnie podkładka była bardziej silnie rosnąca i sztywniejsza odmiana .
Obojętnie jak zawiniesz to będzie dobrze , ważne żeby było szczelnie. Wysokość szczepienia zależy od głębokości sadzenia podkładki w szkółce i później drzewka w sadzie .Im więcej wystaje podkładka nad poziom gleby tym bardziej skarla drzewko.
W żwirze lub kamieniach po pewnym czasie trawa i tak wyrośnie i będziesz miał kłopot z jej wykoszeniem . Jeśli nie chcesz stosować herbicydów najlepszym rozwiązaniem będzie wyłożenie czarnej agrowłókniny .
Nie rozumiem dlaczego wiele osób” wiesza psy” na grupach. Nie słyszałem o obowiązku handlowania z nimi ,jeżeli komuś nie odpowiada to jest dużo innych możliwości tylko ja nie mam sklerozy i pamiętam jak nawet przy mniejszej ilości jabłek wyglądał handel.
Zaraz ktoś powie że nosił ręcznie kartony ale wiedział za co nosi i było go stać na więcej lecz cena nie zależy tylko od grup. Normalna grupa założona przez sadowników ma marżę 40-50 gr. co po odliczeniu opakowania, palety, sortowania, transportu, wymuszonych przez markety promocji,itp .czyni naprawdę wielkie kokosy? .Owszem powstały pseudo grupy gdzie sadownicy są tylko figurantami potrzebnymi do uzyskania dotacji ale to zupełnie inny temat.
Jest stosowana metoda odwadniania za pomocą studni chłonnych gdy nie ma możliwości odprowadzenia w inny sposób ale nie do studni głębinowych. Jest to nie tylko nie zgodne z prawem ale głupie i krótkowzroczne .Możesz zanieczyścić cały pokład wodonośny i Ty wraz z sąsiadami będziecie to pić.
Studnie chłonne są płytsze i sięgają do wód podskórnych .
Ja nie ryzykował bym teraz cięcia jak w punkcie 1 .Pogoda jest nie przewidywalna i nikt nie zagwarantuje że nie będzie już mrozu a przy takim cięciu oczka mogły by ulec uszkodzeniu .Albo się wstrzymaj lub na razie tnij wysoko.
Turem na przyczepę a z przyczepy ręcznie. To były same g.... o konsystencji błota .Miało im starczyć na daną kwaterę i starczyło.
roksana Co za dużo to nie zdrowo. Przed kilku laty jesienią pracownicy sami bez nadzoru przed założeniem sadu rozwozili świeży kurzak. Wynik tej pracy był taki iż w pobliżu pryzmy obornika nawalili bardzo dużo a im dalej to mniej. Po wsadzeniu na wiosnę drzewka tam gdzie obornika było dużo ruszyły później i gorzej rosły. Po wyrwaniu paru sztuk okazało się że drobne korzonki były spalone. Po jakimś czasie odrosły ale rok w plecy.
Deyvid chce kupić tani wózek. Nie każdy przejął kwitnące i dobrze wyposażone gospodarstwo a jeśli zaczyna bez sprzętu to potrzeby są na pewno większe niż dochody. Te wózki produkowano niestety bez żadnych zmian ze 40 lat i jeżdzą do tej pory .To tak jak było z Żukami , komfort żaden ale swoją robotę zrobił. Co do wolnej jazdy to odpowiada ze nią tzw. stos (opornik) i jak jest w porządku to brak problemu (koszt około 100 zł.)Jak kupi tanio to po jakimś czasie wywiezie na złom za 2500zł. Jest to najtańsza opcja co nie oznacza że najlepsza.
Miałem tak przy platformie .Winna była wtyczka,sprawdziłem w trzech sklepach i były minimalne różnice w wymiarach. Widocznie normalizacja obecnie nie obowiązuje.
Sprzedający zaszalał z ceną. W tych wózkach nie ma wspomagania ale części są tanie i jest prosty w budowie .Jako pierwszy wózek i za małe pieniądze nie będzie to zły wybór .Na Twoim miejscu poszukał bym z bocznym przesuwem , ma to duże znaczenie przy braku wspomagania .Najważniejsze są baterie i należy zwrócić uwagę żeby nie szarpał przy bardzo wolnej jeżdzie.
Jeśli zmieści Ci się w drzwi i w komorze bierz z wysokim masztem . Niedawno widziałem suchedniowa z panoramicznym masztem i przesuwem za 4,5 tyś.
Może troszkę nie na temat ale proszę mnie uświadomić jak to jest z mieszaniem kaptanu. Wiadomo że nie powinno się go mieszać z chlorkiem wapnia bo w środowisku zasadowym ulega częściowemu uwstecznieniu .Prawdopodobnie tak samo jest z CK. Ale na szkoleniu doradca polecał mieszać kaptan z węglanem potasu .Na moje pytanie,że roztwór węglanu ma ph 11 i jaki ma wpływ na kaptan nie bardzo umiał odpowiedzieć. Po namyśle stwierdził że producent daje takie zalecenia , ale jego osobistym zdaniem logicznie myśląc nie powinno się mieszać. Więc jak to jest. Przypuszczam że po prostu nikt nie robił rzetelnych badań. Minęły te czasy gdy instytuty były niezależne i badania były naprawdę obiektywna.
Zawsze tak jest że ten który najmniej robi najgłośniej krzyczy. Kto pracuje nie ma czasu na zbędne dyskusje. A jeśli chodzi o formę strajku to nie przychodzi mi na myśl inna bardziej medialna ale proszę posłuchać co mówią ludzie stojący w korkach a szczególnie kierowcy zawodowi którzy stojąc nie zarabiają .Nastawiamy kolejną grupę osób przeciwko rolnikom. Wydaje mi się że szerzej powinna powinna być prowadzona akcja informacyjna o realnych celach protestu.
Tak.
Brat bliżniak to New Holland t465v.Różni się kolorem i ceną.
Na giełdzie w Słomczynie można dostać gotowe wąskie pochwy i krótkie wałki. Cena chyb2200zł.a
Podcinałem korzenie jesienią i nie było żadnych rowów , teraz trudno znaleźć miejsce cięcia.Nóż jest cienki, to nie pług.Jeśli .Ktoś ma obawy może przyczepić na łańcuchach kawał metalu.Podcinanie jesienne wskazane jest przy braku nawodnienia i nie ja to wymyśliłem. Na zachodzie w intensywnych nasadzeniach standardem jest podcinanie korzeni+regalis.
Trzeba wypiłować z lewej atrony u góry około 1,5~2cm kierownicy(poprzeczna przegroda) żeby na lewą górną stronę wentylator podawał więcajpowietrza.Natomiast na dole z obu stron mozna trochę zwęzić kanały wylotowe.Ja tak kiedyś zrobiłem po zmianie śmigła i było znacznie lapiej.Niestety trzeba się trochę pobawić metodą pób i błędów.
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl