jacenty82, 2015-10-22 20:17, napisał:
Zgadza się, samą chemią niewiele się zdziała, to nie nasionnica, że wystarczą zabiego raz na tydzień przed dojrzewaniem owoców, cykl rozwojowy muszki jest krótki.
Niektórzy obawiają się ogromnych nasadzeń borówki, jak widać problem będzie chciał się sam rozwiązać, można mieć dużo ha i niewiele urwać.
propozycja inhort jest rozwieszenie pulapek do odlawiania podobno najbardiej skuteczny sposob ilosc pulapek to 150 na 1 ha jestem po testach pulapki z plynem jest bardzo skuteczna czekam na druga podobno fermonowa.
pozatym problem muszki to to ze lata od wczesnej wiosny do listopada atakuje wszystkie owoce miekkie jak irowniez wszystkie typu "dzikie"
czarny bez jezyna itp. rozmnaza sie niewiarygodnym tempem np z 4samic po 30 dniach jest juz sto gotowych do kopulacji i zlozenia jaj w owocach.Podejrzewam ze w tym roku nie pokazala sie tylko u mnie...dzieki wysokim temperatura byla malo widoczna.
P.S Kilka muszek zlapalo sie w zolte pulaki fermonowe na nasionnice