Ja u siebie stosuję wyżynanie raków piłami łancuchowymi i maluję rany dendromalem. Cząsem rozcieńczałem go topsinem jeśli był zbyt gęsty. W 80% rany się ładnie zalewają. Rany czyszczę wiosną kiedy nie ma jeszcze liśći, kiedy ruszają soki. Widzę też różnicę w miejscach gdzie raki były czyszczone ale nie pomalowane choroba prędzej postępowała. Najważniejsze to przynajmniej przejść i wyczyścić!