Śledzę forum jakiś czas i myślę, że mogę coś powiedzieć na temat rynku porzeczki z własnego doświadczenia i kontaktów, które posiadam na Ukrainie. Kilka lat temu przyjeżdzali do nas sadownicy z Ukrainy w celu szkolenia jak uprawiać porzeczkę czerwoną i czarną. Trochę mnie to dziwiło, bo dlaczego, i to za pieniądze rządowe mamy tworzyć sobie konkurencję, ale dzięki temu nawiązałem kontakt z ukraińskimi właścicielami ziemi, a aktualnie producentami porzeczek czarnej i czerwonej.
Ostatni kontakt mieliśmy w środku sezonu porzeczkowego, twierdzą, że nasadzenia porzeczki czerwonej i czarnej są ogromne, sami się denerwują, że ich sąsiedzi rezygnują ze zborza, czy hodowli krów na rzecz porzeczek. Rozumieją to czego my nie rozumieliśmy kilka lat temu, taka konkurencja negatywnie wpłynie na ceny.
Jeden z ukraińców jest z obwodu tarnopolskiego i twierdzi, że u nich przewagę w uprawach ma porzeczka czerwona nad czarną, a drugi z obwodu winnickiego, że u nich więcej jest czarnych porzeczek, niż czerwonych.