U mnie drzewa mają do 4 m ale są też takie które mają i 5 m. Staram się aby 4 metry to był max. Dodam tylko, że to są drzewa na Colcie. Mam trochę drzew na Giseli 5 i ich wysokoś w zasadzie nie przekracza 3 metrów.
U mnie drzewa mają do 4 m ale są też takie które mają i 5 m. Staram się aby 4 metry to był max. Dodam tylko, że to są drzewa na Colcie. Mam trochę drzew na Giseli 5 i ich wysokoś w zasadzie nie przekracza 3 metrów.
Jeśłi nie będziesz brał miodu, porażenie warozą jest na tyle duże, że konieczne jest konkretne działanie a apiwarol zastosujesz umiejętnie to nie ma się co zastanawiać. Pamiętaj tylko, że Apiwarol nie działa na czerw zasklepiony. Dlatego musisz dać 4x4 a więc 4 tabletki po jednej co 4 dni. Pamiętaj też, że teraz zaczyna się okres gdy zaczyna szybko ubywać starej pszczoły a odymianie nie sprzyja długowieczności pszczół (po za oczywiście zwalczaniem warozy). Tabletki podpal po ustaniu lotów aby wszystkie pszczoły były już w ulu, zamknij wylotki na ok. 15-20 minut. Dobrze by było położyć piały papier nasączony tłuszczem na dennicy aby sprawdzić ile warozy osypało się. Sprawdź po 2 godzinach od zabiegu. Na tej podstawie ocenisz ile było pasożyta na pszczole (nie widomo ile jest pod zasklepem ale można przypuszczać, że analogicznie jak na pszczole ulowej).
Jeśłi podpowiem ci, że na 3 metry a później okaże się, że dla ciebie to zła wysokość to co wtedy? Musisz sobie sam odpowiedzieć na to pytanie. Sad musi pracować na twoje utrzymanie zaś praca, jaką będziesz w nim wykonywał ma być skuteczna i dawać radość. Dobierz wysokość tak aby spełnić te warunki. Dla jednego 3 metry będzie za nisko ale inny oburzy się bo za wysoko.
Jesteśmy w temacie pszczelarskim więc rozumiem, że pytanie jest także w kontekście pszczół. Należy rozsądnie podejść do tematu i wiedzieć jak zachowują się pszczoły by uniknąć wytrucia ich a jednocześnie ochronić plantację. Z mojego doświadczenia i wiedzy wiem, że pszczoły oblatują te rośliny, które aktualnie kwitną. Zdarzają się pojedyńcze pszczoły siadające na roślinach nie kwitnących w danej chwili ale co ważne, nie jest to związane z pozyskiwaniem nektaru lub pyłku. Dlatego też oprysk roślin w fazie kwitnienia w czasie lotów pszczół to barbarzyństwo. Szkodzimy pszczołom ale też sami sobie niszcząc faunę pożyteczną. Dla takiego działania nie ma żadnego wytłumaczenia i musi być ono surowo karane. Pszczoły są dobrem dla całej ludzkości a nie dla właściciela pasieki czy plantacji roślin. Tak więc w okresie kwitnienia bezwzględnie należy unikać oprysków w czasie lotów pszczół (a więc do godzinym mniej więcej 19). Po zakończeniu lotów można śmiało pryskać. Co do okresu przed i po kwitnieniu - oprysk taki nie powinien znacząco zaszkodzić pszczołom gdyż nie oblatują one takiego sadu czy plantacji. BARDZO WAŻNE: NALEŻY PAMIĘTAĆ O KWITNĄCYCH CHWASTACH SZCZEGÓLNIE TAKICH JAK MNISZEK, KTÓRE SĄ CHĘTNIE ODWIEDZANE PRZEZ PSZCZOŁY. W dobrych gospodarstwach nie ma problemu z chwastami i truciem pszczół.
VincentVega, 2017-03-24 09:13, napisał:
Ja mam problem przy przeglądaniu ogłoszeń. Nie da się tak jak kiedyś obejrzeć ogłoszeń. Jedynym sposobem jest stałe obserwowanie ogłoszeń nowych. Czy inni też tak mają?
Problem zniknął. Dziękuję.
Czereśnia to nie jabłonka, która w roku posadzenia ma dać plon. Osobiście uważam, że czereśnie powinno się uformować samemu i nie zdawać się na wizje szkółkarza. Dlatego zalecam cięcie. Co do formy drzew to inny temat.
Mam przegladarkę Chrome i antywirus Kaspersky. Czy to może być przyczyna?
U mnie jest tak jak na screenie.
Ja mam problem przy przeglądaniu ogłoszeń. Nie da się tak jak kiedyś obejrzeć ogłoszeń. Jedynym sposobem jest stałe obserwowanie ogłoszeń nowych. Czy inni też tak mają? Pisałem na ten temat do admina już dość dawno ale olał mnie.
Unia Unia uber alles
Zapomniałem dodać... To wszystko dla naszego dobra... Chyba już cza sdobrze ukryć swoje dobra....
Wojus - ja też bym sadził i nie myślał raczej o mroźnej zimie. Jak drzewka zaczynają się budzić to wiadomo co się dzieje z pąkami podczas sadzenia. Przy czereśni kazdy pąk się liczy więc lepiej wcześniej posadzić jak później. Oczywiście ryzyko mrozów istnieje jednak z każdym dniem maleje za to z każdym dniem rośnie ryzyko obrywania pąków podczas prac związanych z sadzeniem.
Co do azotu w czereśni to ja moczniku nie daję. Azot jest w mila Compleks czy Polifosce Start (które to stosuję). Dodatkowo posypowo daję saletrę oraz wieloskładnikowe nawozy dolistne. Drzewa są dobrze odżywione.
Pit, a skąd wiesz, że mocznik nie jest dobry w uprawie czereśni? Może podaj jakieś źródło tej informacji? Chętnie zapoznał bym się...
Mozna zrobić sobie próbę - przez kilka lat np. 10 drzewek posypywać mocznikiem (nawet ręcznie) a reszta tak jak dotychczas. Po kilku latach będzie wiadomo co jest skuteczniejsze.
Radek, uważam, że przy czereśniach na podkładkach silnie rosnących lepiej uważać z aotem. Myśłę, że lepiej dac ciut mniej niż ciut więcej. Mila Complex jest fajnym nawozem i ten lub coś bardzo podobnego jest ok. Osobiście nigdy nie dawałem posypowo mocznika w czereśni.
Za trzy miechy będę już rwał :)
James242, 2017-03-02 09:00, napisał:
Niesamowity rozmach :p
No ba!!!! Jest okazja by uczcić rozpoczęcie sezonu :P
Myślę, że trzeba bardzo dokładnie obserwować już czereśnie i mieć rękę na pulsie w sadach, gdzie występował licinek. Jeśli pogoda będzie taka jak jest to lada moment trzeba będzie zadziałać. W dodatku za chwilę trzeba zastosować miedź i wieloskładnikowe posypowo.
W tym sezonie zazimowałem 24 rodziny. Jedne były ładne, inne słabe. Wiosny doczekało 21 rodzinek - jedne lepsze, inne słabsze... Bodajże 28 lutego pszczółki dokonały pierwszego pełnego oblotu w tym roku. Widok dla pszczelarza pierwszorzędny. Dla sadownika również. Nie ma co za dużo gadać - zerknijcie na fotkę i powiedzcie - czyż nie warto trzymać w sadzie tylu zapylaczy? A przecież to dopiero namiastka tego co będzie na kwitnienie...
Jak w tytule wątku. U mnie na sobotę planuję wysiać wapniak kornicki więc sezon zaczynam z przytupem :)
W różnych rejonach kraju wiosna przychodzi w różnych terminach a pogoda jaka jest każdy widzi. U mnie, między Łodzią a Warszawą jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie by ingerować w zimowlę pszczół. Moim zdaniem trzeba poczekać aż temperatury się ustabilizują. Teraz wszystko jest jeszcze możliwe - zarówno wiosna jak też dłuższa zima.
Wiosną dla pszczół najlepsze jest ciasto miodowo cukrowo pyłkowe. Jeśłi ktoś nie chce się bawić w takie zabiegi jak wygniatanie ciasta może kupić gotowe. Ja kupuję gotowe.
Ciasto podaje się w celu podkarmienia zagrożonych głodem rodzin lub w celu stymulacji i pobudzenia ich do szybszego rozwoju. W pierwszym i drugim przypadku lepiej robić to częściej i małymi dawkami niż rzadziej ale porcjami dużymi a więc lepiej podać placek 0.5 - 1 kg niż 2kg, 3kg czy jeszcze większą porcję. Pszczoły aby pobrać pokarm muszą go ogrzać a czym więcej do ogrzania tym potrzeba więcej energi a więc więcej parcy muszą pszczoły wykonać.
Podkarmiamy głodujące rodziny gdy rodzina ma bardzo mało pokarmu a pogoda i przyroda nie pozwalają na samodzielne zaopatrzenie się pszczół w pyłek i nektar.
Podkarmianie stymulujące do rozwoju rodzin stosuje się gdy przyroda raczej nie spłata figla długotrwałym ochłodzeniem czy mrozami a jest już wiosna. Dzięki stałemu dopływowi pokarmu matka "rozczerwia" się a pszczoły intensywnie mogą opiekować się czerwiem. Pamiętać też należy, że pszczoły potrzebują też wody i dobrze było by zapenić im dostęp do niej. Oczywiście poradzą sobie bez tego ale można ułatwić im życie i zorganizować dla nich jakieś poidło.
Czym różni się odmiana Piękna z Boskoop od Szarej Renety? Czy laik jest w stanie rozróżnić owoce tych odmian? Ma może ktoś zdjęcie poglądowe pięknej i renety?
Jeśłi chodzi o opłacalność czarnej porzeczki to w moim przypadku wyglądało to tak - posadziłem w 1992 roku. Zlikwidowałem po 15 latach pełnych inwestycji, nadziei i optymizmu, że kiedyś te inwestycje się zwrócą. Inwestycja nie zwróciłą się nigdy. Dzisiaj nie żałuję, że nie jestem plantatorem czarnej. Sporo mnie nauczyła też czarna więc nakłady na plantację czarnej potraktowałem jako koszt szkolenia, bardzo bardzo wysoki koszt.
Matka pszczela czerwi doputy, dopuki pszczoły mają taką potrzebę co oznacza, że czerwienia nie reguluje się. Wyjątkiem jest tutaj gospodarka pasieczna, w której czerwienie matek się reguluje. W tym celu stosuje się izolatory i jak sama nazwa wskazuje służą one do odizolowania matki pszczelej od całego gniazda w celu ograniczenia jej w czerwieniu. Jednak to już jest temat dla osób pragnących "na poważnie" zająć się pszczołami. W razie czego służę radami.
Jeśłi pszczoły potrzebne są tylko do zapylania więc zrób tak. Kup kilka uli z rodzinami i postaw je w sadzie lub w pobliżu. Najlepiej w taki sposób aby wylotki były skierowane na wschód. Dobrym miejscem będzie też takie, w którym ule z rana bedą na słońcu a w południe i po południu w cieniu. Powiedz pszczelarzowi od którego kupisz rodziny do czego są ci potrzebne i on udzieli ci szczegółowych wskazówek. Pracy przy pszczołach będziesz miał bardzo mało. Będzie ona ograniczała się tylko do podleczenia pszczół (polega to na włożeniu do ula zapalonej tabletki pewnej, ogólnie dostępnej substancji - pisałem o tym wcześniej) oraz ewentualnym podkarmieniu syropem z rozpuszczonego w wodzie cukru. Te zabiegi będziesz musiał wykonać w sierpniu lub na początku września jednak przy kilku rodzianach nie zajmie ci to więcej niż godzinę nawszystkie te czynności więc spoko możesz to zrobć. Jeśłi będziesz chciał podebrać miód to pracy będzie znacznie więcej - pilnowanie siły rodzin a więc kontrola by się nie wyroiły, podbieranie miodu, dokładanie węzy, robienie odkładów, dokładanie ramek i węzy, zakarmianie , leczenie i parę innych czynności. Jednak w twoim przypadku tego nie ędziesz musiał robić.
Jak dla mnie pszczoły są doskonałym rozwiązaniem i w czereśniach sprawdziły się znakomicie. Początki były takie jak u ciebie - zapylanie - teraz to pasja. Zachęcam i pozdrawiam.
Buckfast to bardzo dobry wybór - pszczoła bardzo plenna i łagodna.
Hodowla pszczół to duży temat. Nie da się odpowiedzieć na podstawowe pytania nawet na bardzo wielu stronach książki. Dlatego proponuję zacząć od przeczytania podstawowej pozycji pszczelarskiej "Gospodarka pasieczna" p. Ostrowskiej. Do kupienia zarówno na Allegro jak też w księgarniach. Z tą książką będziesz miał dużo łatwiej.
A teraz w temacie. Najważniejsze pytanie do do czego potrzebne będą Ci pszczoły i ile czasu będziesz im poświęcał? Jeśłi pszczół potrzebujesz tylko do zapylania i nie chcesz poświęcać im czasu to spokojnie możesz pszczoły mieć. Doskonale dadzą sobie radę bez Twojej zbytniej interwencji. W takim wypadku ul warszawski poszerzany jest dobrym wyborem. Ma swoje wady i zalety. Jeśłi nie zależy ci na miodzie i nie chcesz prawie nic przy pszczołach robbić to jest ok. Zresztą, to jak pisałem temat rzeka i mogę długo rozprawiać czy taki ul będzie lepszy czy gorszy. Prawdę mówiąc o każdym można powiedzieć, że będzie lepszy i dowieść tego tak samo jak o każdym typie ula można powiedzieć i dowieść tego, że będzie gorszy.
Napisz dokładniej czego oczekujesz od pszczół, ile czasu możesz impoświęcić, jaki masz teren wokóół pasieki... Czym więcej info tym odpowiedź będzie bardziej precyzyjna. Tak samo jak u krawca. Podasz dokładniejsze wymiary tym lepiej skroi on garnitur.
Olisz- najpierw przeczytaj regulamin, następnie puknij się w czoło a dopiero jak oprzytomniejesz, to wnieś coś wartościowego do społeczności tego forum. Takie wypowiedzi jak powyższa powodują, że będziesz postrzegany jako troll albo pieniacz.
Sadprestiz to ktoś, kto napisał na forum pierwszy post i to jaaaaki! Ho ho.... A alimenty chociaż płaci kolega?
silol, 2016-03-25 19:55, napisał:
Nie od dzisiaj wiadomo, że za studnie też się wezmą.Muszą napykać podatków bo inaczej z czego będą wypłacać 500+.
I co... na tych studniach zbiorą tyle kasy, że wystarczy by sfinansować to 500 plus? Warto czasem pomyśłeć zanim się coś napisze.
Vanda rośnie dość silnie więc gdybym miał się zdecydować na wycięcie co drugiego rzędu to zostawił bym 3,2 x5m. Taka rozstawa jest bardzo dobra a jeśli masz szeroki ciągnik to nawet idealna. Jednak przelicz, czy dzięki mniejszym rozstawom i silnemu cięciu sumaryczny plon nie będzie wyższy? Bo wysoką jakość łatwiej jest uzyskać na drzewkach mniejszych a to w tą stronę trzeba się specjalizować.
Sad wygląda na mocno zagęszczony. Według mnie jest za dużo gałęzi i są za długie. Osobiście nie wycinał bym co drugiego rzędu ale jak wspominałem wcześniej postarał bym się wyprowadzić korony tak aby nie były za gęste i nie miały za długich gałęzie. Teraz jest jeszcze na to czas bo drzewa są młode i najstarsze gałęzie nie ogołacają się u nasady. Wyciąć co drugi rząd zawsze zdążysz - to nic pilnego natomiast doświadczenie jakie zdobędziesz podczas formowania w korony gęstorosnące zaprocentuje w przyszłości. Co do cięcia wiosennego to pamiętaj, że takie cięcie stymuluje drzewa do silniejszego wzrostu dlatego lepiej ciąć latem po zbiorach a nawet przed zbiorami.
Jeśłi wytniesz co drugi rządek to zauważ, że rozstawa bedzie 5x3.8. Duża rozstawa to duże drzewa a duże drzewa to dużo kłopotu. Ja zdecydował bym się na mocne cięcie letnie i pilnowanie by w obecnej rozstawie dało się pracować. Mówisz, że jest tego nie dużo więc dasz radę a doświadczenie jakie zdobędziesz będzie bezcenne i zaowocuje w przyszłości. Jeśłi nie uda się to zawsze można ten co drugi rząd usunąć.
Kilka lat temu dowiadywałem się w firmie VOEN. Wtedy szacunkowy koszt wynosił ok. 100 tys euro za 1 ha.
Dominis, po pytaniach jakie zadajesz wnioskuję, że nie masz większego doświadczenia odnośnie prowadzenia czereśni. Dlatego proponuję byś przeczytał dwie podstawowe książki o uprawie czereśni aby mieć podstawy. Oprócz tego tematy z forum. Dobrze też było by pooglądać sady w realu np. w czasie pokazów czereśniowych. I nie piszę tego złośliwie a wręcz przeciwnie, z życzliwością. Na takie pytania jak teraz nikomu nie będzie chciało się odpowiadać bo odpowiedź nie zawrze się w czterech czy pięciu zdaniach ale conajmniej kilkadziesiąt stron. Gdyby jeszcze nigdzie nie było na ten temat to pewnie ktoś by się skusił ale na temat prowadzenia drzew w sadzie jest napisane tak wiele, że ...
Goja, 2016-08-28 10:12, napisał:
Kilka dni temu widziałam małżeństwo handlujące owocami z partyzanta między blokami i powiem jedno JUŻ DAWNO NIE WIDZIAŁAM TAKIEJ KOLEJKI!!!
To o niczym nie świadczy. Przekalkuluj....
Załóżmy, że jedną osobę obsługują przez 3 minuty a więc na dzień ni uda się załatwić więcej jak ze 200 osób. To moim zdaniem max. Średnio każda osoba kupi ze 2,5 kg jabłek więc przez cały dzień małżeństwo sprzeda ok. 500 kg. Aby mieć taką kolejkę muszą sprzedawać jabłka w dobrej cenie czyli z marżą nie większą jak 30%. To dobra marża. Sumując : takie małżeństwo jedzie na wieś, kupuje jabłko po 1,2 zł przywozi do Warszawy czy innego miasta i sprzedaje po 1,5 zł. Marży ma na tym 30 gr X 500 kg a więc 150 zł. Jak odliczy koszty to z takiej roboty (gdzie kolejka i duża sprzedaż) nie zostanie nic! To już lepiej do McDonalds'a iść za 14 zł/h.
Widać po tym dlaczego jabłka na straganach są takie drogie. Nie dlatego, że pazerni sprzedawcy (choć tacy też są) chcą oskubać biednych sadowników ale dlatego, że przy mniejszych marżach nie będzie im się opłacało handlować jabłkami, śliwkami, czereśniami, cebulą czy ziemniakami.
A ja widzę jak wycinają wiśnie w mojej okolicy. Sąsiad właśnie likwiduje piętnastoletni sad. Gdyby takich więcej to była by szansa na lepszą cenę. Ale pytam i co będzie sadził a on na to, że tu truskawki ale na innej działce wiśnie - bo ponoć mają być drogie za kilka lat gdyż sadownicy podobno wyrywają :) Hahahaha - zapomniał dodać, że takich cwańszych jak on jest znacznie więcej i za te kilka lat wiśni też będzie full. Wydaje się, że jedynym sprawiedliwym rozwiązaniem byłaby osta zima.
erinbrokovich, 2016-08-06 07:07, napisał:
Fanatyzm jest gorszy od głupoty pislamie, a łeb to ma koń i twój Prezes Mściciel.
Pofolguj trochę bo głupka z siebie robisz.
Jeszcze mleko rząd powinien skupować po 3 złote za litr !!!
Rząd powinien skupować wiśnie przynajmniej po 2 zł, czereśnie po 8, śliwki po 3 a porzeczki czarne po 2,25 zł. Jeśłi nie skupuje to powinien zmusić skupiarzy aby po tyle skupowali i koniec. Co oni sobie wyobrażają??? Biedronka sprzedaje jabłka po 6 zł za kilogram jak ktoś pisał a porzeczki po dychu. Koniec z wyzyskiem chłopa i chłopo-robotnika !!!
delfin2010, 2016-07-20 15:46, napisał:
Vega A może u Ciebie jeszcze burlat wisi?
Tak, Burlat a także Rivan i majówka. Trafiają się nawet z ubiegłego roku pojedyńcze sztuki
Turysta, 2016-07-17 17:11, napisał:
Reginę uprawiamy ponad 26 lat i nigdy !!! nie pękła w takim procencie jak w tym roku .
Ja czereśnie uprawiam znacznie krócej i potwierdzam, że Regina popękała baaardzo mocno i baaardzo szybko - było to dla mnie pewnym zaskoczeniem. Zaskoczeniem była też ilość owoców tej odmiany na drzewach w tym roku. Zaś największym zaskoczeniem jest to, że nie udało mi się zebrać wszystkich owoców (pierwszy raz) co mnie bardzo smuci. Mam jeszcze mnóstwo Vandy, sporo Sylvii i Reginy a nawet Summita i Techlovana. Wątpię czy uda mi się wszystko zebrać...
Liść z takimi objawami to pojedyńczy liść czy całe drzewa są takie?
Nie przesadzaj... Regina jest bardzo smaczna, Vanda także - przynajmniej u mnie :)
W trzecim roku nie myśl o plonie ale o formowaniu drzewa. Na plon przyjdzie czas w ósmym roku. To nie jabłka.
Sigmund - weź pod uwagę, że Twoja czereśnia, którą konsumowali znajomi była świeża.
Ja bym zostawiał tylko długie, nie rozgałęzione pędy wyrastające z pnia. Jeśłi udało by ci się utrzymać takie drzewa to jak dla mnie były by one idealne. Bardzo ładnie doświetlone i nie owocowały by za mocno za to owoce były by świetnej jakości.
Zdecydowanie za dużo jednorocznych przyrostów zostawiasz, do tego skracaj je bo wydaje mi się, że w rzędzie już się łączą. Nie wiem jaka jest wysokość drzew ale wydaje mi się, że te 3 m już nają i powinieneś teraz myśłeć o tym aby za wysoko ich nie puszczać.
Argon, 2016-07-13 16:54, napisał:
nie pada zle, pada jeszcze gorzej:P
Polak zawsze marudzi...
To nie chodzi o fakt, że deszczyk popadał ale o ulewy. Czym innym jest 100 mm na miesiąc a czym innym na dobę lub dwie. Obrazując - przez miesiąc zjesz 6 bochenków chleba i 3 kg mięsa. Pomyśl co by było gdybyś został zmuszony do zjedzenia tego w ciągu doby...
Deszcze przeczyszczą owoce
Jest trochę lepiej niż w poprzednich tygodniach ale szału nie ma. Gro czereśni jest już zerwanych dlatego jest nieco mniej owoców na giełdach. Skupy cały czas biorą na eksport - warunek - towar najwyższej jakości i dobra (jak na ten rok) cena.
sigmund, 2016-07-12 00:08, napisał:
Co do importu w krajowej uprawie powinny dominować odmiany późne, nasza czereśnia dojrzewa później niż w większości krajów europejskich, wliczając Ukrainę.
Absolutnie się z tym zgadzam.
Bardzo dziękuję wszystkim za rady. Pokombinuję z przyciskami (tzn. zabezpieczeniami). Napiszę czy udało się.
Pozdrawiam.
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl