Na pewno nie susza. To wygląda raczej na raka bakteryjnego - niestety...
Na pewno nie susza. To wygląda raczej na raka bakteryjnego - niestety...
advocatusdiaboli, 2017-07-06 21:08, napisał:
VincentVega, 2017-07-06 20:14, napisał:
advocatusdiaboli, 2017-07-06 15:15, napisał:
Umieszczenie imprezy w środku sezonu czereśniowego jest oczywiście słuszne w pewnym sensie,ale wyklucza udział wielu producentów.(Zwłaszcza spoza korzystnego dla uprawy rejonu grójecko-wareckiego dodam złośliwie) .
To jakaś aluzja do sadowników z tego regionu?
Jeśli kolega uważa ,że powtarzana w literaturze i przez wielu specjalistów teza ,że rejon ten jest niektorzystny dla uprawy czereśni , to aluzja do sadowników ,to i owszem.Moim zdaniem takie imprezy należałoby organizować poza okresem zbiorów..Pozdrawiam i bez nerwów.
Ten rejon jest korzystny do uprawy czereśni co wiadome jest od kilkuset lat. Nie wiem skąd ci "specjaliści" wysnuli taki wniosek. Zresztą - o jakich specjalistach mówisz? Jakieś nazwiska albo chociaż nicki?
advocatusdiaboli, 2017-07-06 15:15, napisał:
Umieszczenie imprezy w środku sezonu czereśniowego jest oczywiście słuszne w pewnym sensie,ale wyklucza udział wielu producentów.(Zwłaszcza spoza korzystnego dla uprawy rejonu grójecko-wareckiego dodam złośliwie) .
To jakaś aluzja do sadowników z tego regionu?
Kto się wybiera na VI Pokazy Czereśniowe w tym roku ?
Teraz już za późno - jeśli to drobna plamistość a wszystko na to wskazuje w tym sezonie nie uratujesz już liści. Ochronę rozpoczynaj już wiosną, zaraz po kwitnieniu. Najlepszy jest Syllit lecz dzisiaj nie ma rejestracji dla czereśni.
Szafirek, owoce można było nawet nożyczkami odciąć w połowie ogonka i było by też dobrze. Co do cięcia drzewek to tnie się je od samego posadzenia.
Szafirek - najprawdopodobniej to uszkodzenie spowodowane przez jakąś gąsiennicę zjadającą liście. Skoro to tylko 4 listki więc konieczności zabiegu SOR nie ma. Oglądaj listki i inne części drzewka a jak zauważysz jakiegoś robaczka to go usuń. Na tą chwilę nie masz się czym martwić.
Jest to młode drzewko a nie widzę za bardzo przyrostów... Ja na twoim miejscu poświęcił bym tych kilka czereśni i je zerwał aby skierować witalność drzewka na jego rozwój a nie na owoce.
Szafirek, dużo takich liści jest na tym drzewku?
Turysta, 2017-06-07 19:46, napisał:
Jak mniemam wyznawcy prezesa uważają że należy postępowac zgodnie z prawem.
Po co była ta ustawa , a może ustawka , wiadomo , wiadomo kto na niej skorzystał i dano im jeszcze sporo czasu aby zdążyli oczyścicć swe działeczki pod bloczeczki.
Nowela świetna : mieszkam w mieście i chcę na swej działce wyciąc piękny w prawdzie nie pomnikowy ale wiekowy dąb , bo mnie przy grylu przeszkadza cień , tose go tnę za free i już ; ale sąsiad chce przy ogrodzeniu postawić pawilon handlowy , będzie miał zieleniak , zacznie prowadzić na tej działce działalność gospodarczą, ale przeszkadza mu stara jabłoń to .... musi zapłacić .A co kurdę, stać go na zieleniak niech placi gadzina.
P_ _ _ _ i sprawiedliwość.
Amen.
Czasem, gdy się czegoś nie rozumie - lepiej się nie wypowiadać...
Sławek - dziękuję za wyjaśnienie tej sprawy. Jeśłi chodzi o szczegóły to wujek Google pomoże :)
Ja w tym roku nie muszę :(
pit2015, 2017-05-28 10:47, napisał:
pojedyncze z początku kwitnienia już całkiem spore może sie utrzymają może.
Tak jest w Grójecko Biało Rawskim na czereśni. A jak Tarczyn i Belsk?
Szarka?
U mnie, okolice Mszczonowa czereśnia najbardziej dostała w nocy 9/10 maja. Gdyby nie ta noc plon byłby ma poziomie 30% a tak jest na poziomie poniżej 1%. Na drzewie jest mniej owoców niż po zbiorze w normalnym roku.
Z jakiego regionu Polski jesteś?
Radek, syllit to tylko przykład. Rak może być na tylko tym jedynym drzewie. Popatrz jak dochodzi do infekcji rakiem m.in. w trakcie pekania zawiązków. Jeśli drzewko mogło z jakiegoś powodu nie być odpowiednio zabezpieczone (rzucam przykład - zwiało oprysk albo zatrzymałeś się by przeczyścić filterki zraszaczy opryskiwacza) i mamy "dziurę" przez którą dochodzi do infekcji.
Oczywiście nie neguję, że to jest coś innego jednak gdy miałbym obstawiać to rak lub oparzenia. Co bym zrobił? Na pewno dokładnie obejrzałbym drzewo, liście, pąki, korę i wszystko co można i spróbował dopasować objawy do różnych zagrożeń. Zwracałbym uwagę czy porażenie zwiększa się czy zmniejsza, czy nie brakuje składników odżywczych itd.
Radek, nie było przypadkiem tak, że pryskałeś np. syllitem i opryskiwacz podskoczył albo coś takiego i chlapnęło na to drzewko? Nie wygląda to na żerowanie szkodnika. Dał byś radę wrzucić foto całego drzewa?
Moim zdaniem to objawy raka lub poparzenia ŚOR. Na pewno to nie jest szkodnik.
Sadownik2017, 2017-05-21 09:17, napisał:
A u mnie jest jakieś 10% strat na czereśni i jesli to co mówicie sie sprawdzi to cena bedzie dobra i kupie sobie w tym roku nowego mercedesa i fendta.
Jeśli wszystko masz tak jak na tym zdjęciu to gratuluję optymizmu.
Aby mógł wyrosnąć owoc potrzebne jest zapylenie i zapłodnienie.
W normalnym roku zostają tylko te największe. W tym roku kwitnienie trawało kilka tygodni więc jest jakaś szansa, że jednak te małe nie spadną. Mimo wszystko raczej nie daję większych szans na to (pamiętając jaka była pogoda w kwitnienie - deszczowo, zimno i wietrznie - nsjgorsza z możliwych) choć wolę się mylić.
Od 1988 roku zajmuję się sadami. Wiśnie, czarne porzeczki, śliwy, czereśnie.... Po tych 30 latach wiem na pewno, że to nie był najlepszy wybór. Dlatego staram się tłumaczyć "młodym" by dobrze rozważyli wszystkie za i przeciw oraz mierzyli siły na zamiary. Z perspektywy czasu wiem, że drugi raz nie zdecydował bym się na taki krok.
erwin23, 2017-05-07 09:40, napisał:
VincentVega, 2017-05-06 22:56, napisał:
erwin23, 2017-05-06 22:13, napisał:
+ 5 to ma być w dzień:) w nocy ma być 0. Ale nie rozumiem o co chodzi i w czym zmartwienie przecież wszyscy Twierdzą żę 100% przemarzło to niby co ma jeszcze przemarznąć??? Chyba że sadownicy nie znaja sie na procentach;)
Niektórzy się znają a niektórzy się nie znają. Jednym przemarzło 100% innym 36% a jsczez innym nie przemarzło wcale. U mnie przemarzło dużo.
Tylko krzykaczy duzo. 10 lat temu gdy były 2 fale przymrozków jeden sadownik z okolic Warki krzyczał tak głośno że za Grójcem było go słychac jak to mu ten przymrozek co był na koniec kwietnia tomu 100% przemroził. Gdy za tydzien go spotkałem po tym drugim przymrozku to powiedział że również 100% mu przemarazło bo jednak coś zostało i opowiadał ludziom jak to trzeba bedzie działke sprzedać lub ciągnik by przeżyc. A poznym latem gdy go spytałem czy nie pożyczył by klatek bo jak mu 200% przemarzło to mu są niepotrzebne a ja bym skorzystał to powiedział że sam musi opakowania dokupić bo sie nie miesci bo tak urodziło :)
Widocznie ten się nie znał.
erwin23, 2017-05-06 22:13, napisał:
+ 5 to ma być w dzień:) w nocy ma być 0. Ale nie rozumiem o co chodzi i w czym zmartwienie przecież wszyscy Twierdzą żę 100% przemarzło to niby co ma jeszcze przemarznąć??? Chyba że sadownicy nie znaja sie na procentach;)
Niektórzy się znają a niektórzy się nie znają. Jednym przemarzło 100% innym 36% a jsczez innym nie przemarzło wcale. U mnie przemarzło dużo.
rolnik1984, 2017-05-02 12:55, napisał:
Dziękuję za obszerne przedstawienie sytuacji w sprawie zajmowania sue sadem ☺ gospodarstwem zajmuje sie juz jakies 10 lat i oprocz zboża itp mam uprawy jagodowe takze wiem mniej wiecej ile jest przy tym pracy ,wyrzeczen itp.i
Obawiam się jednak, że nie wiesz jeszcze tego a przemawia przez ciebie raczej młodzieńczy zapał, ryzyko i brak krytyki. Mimo wszystko życzę ci powodzenia w sadownictwie a za kilka czy kilkanaście lat jak być może wspomnisz ten wpis, życzę ci byś powiedział sobie - a jednak ten vincent vega NIE MIAŁ RACJI.
Czyżby kolega hobbystycznie chciał zająć się pszczołami i myśli o "powrocie do natury" ???
Jak i to cię nie zniechęca to wiedz, że nawet jeśli ci się uda to poważniejsze pieniądze zarobisz dopiero po wielu, wielu latach. Możliwe, że to będzie okres gdy już trzeba będzie odchodzić na emeryturę a życie jakie chciałeś wieść i o jakim mażyłeś uciekło w twój sad. Tam go musisz szukać. Sadownictwo to nie są szybkie pieniądze gdy zaczynasz od "gołego" pola. Jeśłi dostałeś w spadku po rodzicach czy dziadkach sad, maszyny, infrastrukturę to tak - pieniądze będziesz miał szybko. Jeśłi nie to zapomnij o nich na być może dziesiiątki lat. Gdy już coś zarobisz to będzxiesz musiał inwestować, dosadzać, wymieniać, dokupić itd... To bardzo ciężki i niewdzięczny kawałek chleba. Czycha wiele przeszkód o których też nie wspominałem - wyjdzie w praniu. Jełśi jednak zdecydowałeś się na sadownictwo to oznacza, że nie jesteś do końca zdrowy albo nie wziąłeś pod uwagę wszystkich za i przeciw. Jest też jeszcze jedna możliwość. Jesteś pasjonatem a praca w sadzie jest dla ciebie czymś najważniejszym.
Pozdrawiam.
Pamiętaj o jednym - BARDZO DOBRZE ZASTANÓW SIĘ CZY CHCESZ BYĆ SADOWNIKIEM !!! To bardzo, bardzo trudny i niewdzięczny kawałek chleba a zarazem jest to bardzo NIEPEWNY kawałek chleba. Podejmując decyzję nie kieruj się przykłądami tych, którym się udało i są dzisiaj na topie. Ogromna większość sadowników ciężko pracuje ale pieniędzy z tego nie ma. Jak juz przyjdzie rok z lepszymi cenami to zazwyczaj plony są mizerne. Jak plony sa dobre to występują potężne problemy ze sprzedażą śłiwek czy czereśni w cenie wyższej niż koszt produkcji a czasem nawet wyższej niż koszt zbioru. Jak już zdecydujesz się to pamiętaj, że na wiele czynników w swojej produkcji nie będziesz miał żadnego wpływu. Twoja działalność będzie swego rodzaju loterią. Będzie dobrze albo nie będzie dobrze. Z nikąd realnej pomocy nie oczekuj - wszędzie będziesz traktowany jako badylarz, bamber, bogol, cham ze wsi co się dorobił kosztem innych. Jak to cię nie przeraża to pamiętaj, że już nigdy nie wyjedziesz z dziećmi na normalne wakacje - w tym czasię będziesz musiał pryskać, zrywać albo ciąć swoje drzewa. Tylko latem można wyjechać z dziećmi na dłużej. Gdy i to cię nie przeraża to wiedz, że to praca bardzo niebezpieczna. Będziesz wdychał truciznę w ilościach, które normy określają jako zabócze dla przeciętnego człowieka. Tak tak - nie pomoże tutaj żaden traktor z super kabiną czy najlepsza maska przeciwgazowa. Będziesz wdychał te świństwa tracąc swoje zdrowie w imię lepszego czy dorodniejszego plonu.
Moje spostrzeżenia co do obecnej wiosny w czereśniach sa analogiczne z pinoczetem. Bardzo duże straty w kwiatach. Kwitnienie trwajace już trzeci tydzień, ciagle nie widać jego końca, nasilenie brunatnej, wietrznie, zimno i mokro = słabsze zapylenie tego, co ewentualnie ma szansę zostać zapylonym. Bardzo nietypowy rok jak do tej pory.
Czy to grusza czy czereśnia - -przemarznięty kwiat jest kwiatem przemarzniętym a w związku z tym kwiatem MARTWYM !!! Żadne zaklęcia w postaci GA nie ożywią go i nie ma co liczyć na takie cuda.
Życzę powodzenia.
Chętnie (w ramach rekomendowanej nauki) poczytam o efektach u pana Młodego321 - jeśli będzie się czym pochwalić oczywiście... Bo jeśli nie będzie efektów to pewnie cisza w temacie nastąpi i nici z nauki... A przecież brak efektów też jest nauką.
Dam takie porównanie - jak amputuje się nogę pacjentowi to nie ma takiej maści po smarowaniu którą, noga może odrosnąć (zregenerować się). Podobnie jest z kwiatkami. Jak już stracą słupki lub pręciki to nie ma takiej substancji po której one odrosną (zregenerują się). Jeśli jest inaczej to bardzo, bardzo chętnie dowiem się więcej na ten temat a nawet zastosuję na przemarznięte kwiaty.
Pytanie zadane bez szacunku dla każdego, kto poświęci swój czas by odpowiedzieć i doradzić... Czy odpowiedź też ma taka być?
Problem z czereśnią jest taki, że czyha na nią wiele różnych zagrożeń. Przymrozki wielkanocne ale później pogoda w trakcie kwitnienia a później jeszcze ewentualni "ogrodnicy" i "zimna Zośka". Następnie deszcz, choroby i szkodniki, suzuki, ptactwo, błędy w ochronie, brak ludzi do zbioru, cena zbytu, że o innych nie wspomnę jak choćby mroźna zima i przemarznięcia pąków czy nawet całych drzew....
Zawiązanie na poziomie kilku procent to wciąż niezły plon. Tak więc przemarznięcie 90% to jeszcze nie musi oznaczać plonu zero. W bardzo sprzyjających warunkach może to dać całkiem pokaźny plon.
Mógłnyś wrzucić parę zdjęć? Miło by było zobaczyć nie przemrożone kwiaty w tym roku...
Radek - u mnie też. Niestety, koszty i tak trzeba ponieść - ochrona, dokarmianie, chwasty, cięcie...
Techlovan - potwierdzam, u mnie dostał strzała jak żadna inna odmiana. Na innych trafia się zielony słupek jednak techlovan... Taki przykład... zerwana gałązka z wysokości 2,5 metra. Na 150 pąków - 142 brązowe.
U mnie w większości też pąk był zielony jednak dzisiejszej nocy i rankiem był biały. Za parę godzin dowiem się czy zmieni barwę.
Przy gruncie już -3C- brrrrr
W okolicy Mszczonowa na południowo zachodnim Mazowszu jest w tej chwili +7C przy gruncie. Niebo czyste i mroźny, lekki wiaterek.
A z tych co zostaną to jeszcze część spadnie, część zjedzą ptaki, część spęka....
Czereśnia - z jakiego rejonu Polski jesteś? Pięknie wyglądają kwiatuszki.
Prognozy są fatalne - nie dość, że nocne przymrozki, to mokro i zimno w dzień a dodatkowo wieje silny wiatr. Już dawno nie było tak złych warunków pogodowych w czasie kwitnienia czereśni. Trudno przewidywać ale chyba nie będzie to najlepszy rok pod względem plonów...
Te pszczółki... To cieszy.
Jeśli chodzi o pędy to oczywiście nie nadmarzły. Chodzi o pąki, które nie rozwinęły kwiatostanów. To przemarznięcia zimowe.
i następne: Techlovan, Vanda oraz przemarznięte pąki Techlovana po zimie.
Kolejne to: Regina, Kordia, Sylvia
U mnie 11 kwietnia tak to wyglądało: Summit, Sam, Vega
Nic mi się nie pomyliło. Mam notatki z lat ubiegłych i widzę co jest w tym roku. Może to Ty coś nie tak zapamiętałeś? Robisz kolego notatki?
Na płd-zach Mazowszu, w okolicy Mszczonowa, kwitnienie lada dzień - chyba, że pogoda spłata figla. U mnie Summit już jest w fazie białego pąka. Pozostałe pąki kwiatowe mają na zewnątrz ale jeszcze bez białych końców. Jak na razie to ok. 10 dni wcześniej niż w ubiegłym roku. Teraz zapowiadane jest ochłodzenie (nawet z przymrozkami) i to przynajmniej na 2 tygodnie. Nie wróży to najlepiej dla czereśni. Zwłaszcza, że po zimie na gorszym stanowisku - pąki na dole drzew do 2-2,5 metra dość mocno przemarzły. A ja wygląda sytuacja u innych?
Teraz zaczyna się najlepszy okres do założernia pasieki. Nie warto zwlekać. Z kazdym tygodniem trudniej będzie o zakup rodzin pszczelich.
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl