Sadduzy
Wysłałem @na priv.
Sadduzy
Wysłałem @na priv.
Przy 100m rządach nie ma sensu robić nic więcej niż dać magistralę i od tego linie. Spadki ciśnienia pomijalne,a koszty i robota dodatkowo.
Takie moje zdanie.
Poczytaj Sad Nowo.... dowiesz się jaki to biznes śliwy :)
Ogólnie autorytety zachęcają by...
Sadzić...sadzić...sadzić :)))
Może przyjdzie czas i zdradzą tajemnicę jak i gdzie sprzedać w normalnej cenie ,już nie mówię o cenach jakie przedstawiają w swoich kalkulacjach???
Inna sprawa to jakość, która w tym roku niestety.... no ale przymrozki,grady,susza,podtopienia... nie zawsze to nasza wina, ale na popyt ma wpływ.
Zrobione???
Zdejmij elektrozawór od załączania i wyczyść. Najprawdopodobniej kilkanaście minut roboty.
Miałem tak kilka razy w nowym traktorze, że nie dotarty elektrozawór potrafiło zablokować i nie chciał odpuścić- nie można było rozłączyć. Nie pamiętam dokłanie, ale bardzo prosta robta i kilka razy robiłem to w sadzie. Jeśli dobrze kojarzę to jest tam taki cylindrek fi jak ołówek i on blokuje.
Z czasem awarie ustały.
Nie aplikacja, ale bardzo przydatny kalkulator
http://ekotronic.pl/kalkulator-w-uprawach-sadowniczych/
Przy prędkościomierzu i odrobinie czasu można momentalnie ustalić dawkę, przeliczyć prędkość przy zmianie rozstawów, wyliczyć dawkę przy różnych rozmiarach dysz itd.... praktycznie komputer zbędny ( ważne to dobry manometr).
Szanowny Adminie, zwracam się z prośbą o Twoją interwencję w tematy typu "cena..."
Proszę byś kasował tematy dotyczące owoców, które aktualnie nie są przedmiotem zbiorów i obrotu.
Tematy nic nie wnoszą poza zamętem....i sianiem fermentu.
Z poważaniem i prośbą o pozytywne rozpatrzenie prośby :)
Guzik
Różna odporność kwiatów na mróz, nawet ten sam gatunek w różnych fazach fenologicznych ma inną odporność i czasami np: na dołku na cięższej ziemi zostanie mniej uszkodzonych niż na górce na piasku, gdzie są już bardziej uwodnione zawiązki.
Kwiaty są odporniejsze od zawiązków itd...
Temat ciekawy....ale temat rzeka ;)
Wysłałem PW
:)
Kosiarka na przednim tuz/wom podczas oprysków.
Temat przerabiałem z rozdrabniaczem bijakowym - niby ok, ale bijaki do gałęzi śrenio koszą. Zwłaszcza po kilku sezonach i obecnie bardziej służą do łamania niż rozdrabniania.
Temat przerabiałem z kosiarko-rozdrabniaczem. Jakość koszenia bardzo dobra, jednak zestaw robi się zbyt długi.
Czy znacie może krótką kosiarkę, która nie zwiększy zbytnio długości zestawu. Ewentualnie mogła by być z mocowaniami pod TUZ dość głęboko, tak by część kosiarki była pod ramionami przedniego tuz. ??
Ruszyły??? :)
Daj znać po naprawie co mu dolegało :)
Przełącznik, pogmeraj na wszystkie strony, poprzełączaj na długie pod różnymi kontami itd... i może się uda.
Jak myślę obrysówki przy kierunkach na światłach mijania świecą normalnie.
Jadąc szybko kosiarką np: w porzeczkach po zbiorach, gdy chwasty są wyższe, potrafi go zdusić z kosiarką ditty , z agregatem maja automatic potrafi się grzać.... ogólnie fajny ciągniczek i ekonomiczny, ale ta jego moc to liczona po cinkciarskim kursie ;).
:) czyli dobrze pamiętałem, mimo upływu lat. Fajnie, że temat się pojawił może znajdzie się jakiś "importer".
Guzik
U mnie bliźniaki na lepotice szacuję ok 20-30%, ale co ciekawe jest ich również trochę na innych odmianach, co dotychczas praktycznie się u mnie nie zdarzało.
Nie pamiętam dokładnie, ale szukałem po łacińskiej nazwie. Było to ładnych kilka lat temu, gdy srebrzystość zaczeła szaleć w sadach.....kiedyś było jej zdecydowanie mniej, albo ja tak to wspominam.
Może zimy jakoś ją ograniczały, może kiedyś stosowane fungicydy??
Co do srebrzystości i mocznika to nie słyszałem, więc się nie wypowiem.
Jak znajdziesz coś na ten temat to wrzuć do tematu.
Odpowiedź jest dość złożona...
Jest...
Czytałem kiedyś jakiś artykuł czy wynik badań i coś było.
Jednak temat dotyczył jeśli dobrze pamiętam Australi czy Nowej Z.
Znalazłem to w necie więc pewnie gdzieś jeszcze jest.
Nie ma...
W Europie nie znalazłem jak dobrze pamiętam żadnego środka o takim składzie jak w artykule.
Zachodnie mazowsze, większość optymalnie. Lepotiki za dużo i wyjątkowo dużo bliźniaków.
Bo to pewnie jakiś minstral albo nh, a one jakieś te konie karłowe mają :)
Ja kosiarkę samem 75km ciągam na wałku ekonomicznym i bez stęknięcia, a nh 55km potrafi na zwykłym wom mieć zadyszkę przy nie tak szybkiej jeździe.
Kilka razy miałem okazję być w Instytucie, zawsze widziałem zaangażowanie i szczerą chęć pomocy.
Mam nadzieję, że pieniądze na instytucje naukowe wspierające rolnictwo(nie tylko sadownictwo) znajdą się. Tylko ciągły rozwój i współpraca nauki i praktyki może zapewnić rolnictwu tak potrzebną stabilizację.
Daj im spokojnie wysytartować.
Śliwy z chłodni sadzone wiosną bardzo późno startują ,ale nie ma powodów do paniki. Przeważnie jesienią nie ma już różnicy między przechowywanymi w chłodni, a sadzonymi z dołownika.
Na początku sam miałem obawy :)
Niestety, nie znalazłem, ale pewnie i tak bym nie wiele pomógł bo pokapowałem się,że mam 3.
Może weremczuk udostępni np w pdf??
Poszukam i jak znajdę dam znać.
Automatyczna to dwie osoby mniej przy zbiorze, czasami to dużo. Jednak są rejony gdzie za 35tyś różnicy będziesz miał ludzi do zbioru przez lata. Zwłaszcza, że sezon nie jest długi, a mechanizm automatu nie jest wieczny. To już musisz przemyśleć.
Jak masz drzewka w rozstawie np. 2m to nie bierzesz ekranu 2m tylko 1,7 czy 1,8 i ewentualne zwichrowanie nie ma większego wpływu. Natomiast jak weźmiesz na styk to może być problem bo czasami drzewko się przechyli i już potrafi być ciekawie.
Doświadczenia mam z mają i ekrany 2,5m obskakują rozstawy 2,5 do 3m. W 2,5m rozstawie były drzewka które uniemożliwiały zbiór z dwóch drzewek ( bo jak jeden rozstaw za mały to ominąć musisz dwa drzewka :) ) -ewentualnie zwykła plandeka i chwila roboty lub tak ja ja robiłem rozwiązanie na lata ;) piłą.
Natomiast ja preferuję spore rozstawy w wiśni i o ile w pierwszych latach trzeba zadowolić się mniejszym plonem o tyle później duży plon z drzewa i mniej drzew usprawnia i przyśpiesza zbiór.
Bobo3333
Możesz coś więcej rozwinąć na temat cięcia??
To co w linkach widziałem i czytałem,ale i tak dziękuję.
Niestety teoria i jeden filmik nie wiele podnosi mowją wiedzę w tym zakresie.
Ciekawy jestem doświadczeń oraz jak wygląda taki sad po sezonie czy nawet kilku sezonach cięcia mechanicznego.
Czy ewentualna mechanizacja cięcia i formuła ściany owoconośnej w śliwach daje jakieś wymierne korzyści czy tylko generuje koszty na zakup maszyny i pracochłonne ręczne poprawki.
Co do opłacalności śliw to w prasie fachowej są podawane jako alternatywa dla niedochodowej produkcji jabłek :) i zachęca się producentów jabłek na przechodzenie na ten gatunek jako super dochodową uprawę ;)
.... a z tyłu dodatkową listwę z wałkami malarskimi malującymi rany po cięciu ;) ....też zastrzegam.
Szarka i srebrzystość... nie sądzę by mechaniczne cięcie miało jakiś znacznie większy wpływ na rozprzestrzenianie w porównaniu do tradycyjnego cięcia sekatorami.
Chyba, że ktoś dezynfekuje narzędzia po każdym drzewku.... ale mnie to akurat nie dotyczy :)
Mechaniczne cięcie w jabłoniach można obejrzeć na yt, niestety śliw (poza sporadycznymi przypadkami -chyba z Włoch) nie spotkałem.
Ciekawy jestem jak wygląda sad po kilku takich zabiegach itd...
Temat ciekawy, ale śliwy na forum to od zawsze trochę temat tabu.
Pozdrawiam
Proszę o wszelkie uwagi, opinie, zdjęcia odnośnie mechanicznego cięcia śliw.
Znane są mi opisy doświadczeń, jednak chętnie poznam opinie osób, które próbowały takich rozwiązań.
Jeśli ktoś dysponuje zdjęciami sadu itd będę wdzięczny.
Zapraszam do dyskusji...
Pozdrawiam
guzik
Szukam aktualnych cen hurtowych mrożonych owoców....
Interesuje mnie głównie malina, porzeczki, wiśnie i aronia.
Jeśli ktoś zna lub ma dostęp do źródła proszę o pomoc.
Pierwsza sprawa to czy wychłodziłeś całą chłodnię kilka dni przed rozpoczęciem załadunków, bo wychłodzenie chłodni to nie tylko powietrze, ale ściany, posadzka itd.
Jeśli temperatura szybko podnosi się po załadunku to jabłka oddają temperaturę i tyle.
Sprawdź czy masz dobrze podłączoną chłodnicę (fazy) może wentylatory kręcą w złą stronę i nie miesza powietrza w całej komorze.
Poobserwuj jeśli możesz zachowanie bez zmiany załadunku.
Jeśli masz taki problem powinieneś podać więcej danych. Od pojemności, izolacji, sprzętu po jedorazowy załadunek.
Bez takich danych to strzelanie na oślep :)
Miło przeczytać :D
Pozdrawiam
T.
Adminie
Poszukaj jakiegoś rozwiązania by wilk był....
Stare forum było cennym źródłem informacji, dodatkowo wiele osób udzielało się tam poświęcając swój czas i niejako dając wkład w rozwój tego portalu.... może nie wypada tak wyciągnąć wtyczkę??
Nie znam się na tym, ale może można to jakoś podpiąć pod obecne forum, np stworzyć na forum dział old.??
Pozdrawiam
Najpierw jak wspomniał Kolega wyżej źródło - wydajność.... i jakość.
Następnie system podania wody (dużo zależy od źródła) taśmy, linie, czy np zraszacze pod lub nadkoronowe. Jeśli woda będzie tego wymagać to filtry, odżelażacze, przepompowywanie do stawu itp.
Następnie podział na sekcje i dobór pompy w zależności od zapotrzebowania sekcji na wodę i ciśnienie.
Następnie dobór sterowania i zabezpieczeń do pompy. Chyba, że sekcje równe i zrobione tak by pobierały stałą ilość wody wtedy można to omknąć- choć czujnik zaniku fazy i termik niezbędne.
Następnie prąd i już...
Patrząc na obecny sezon mam wrażenie, że drugi obrazek bardziej odzwierciedla sytuację sadowników :(
Ta propaganda to sie qwa w głowie nie mieści.... chyba jedyna dobra rzecz w obecnej sytuacji naszego sadownictwa to taka, że gorzej już chyba być nie może..... a może się mylę??
Ogarnięty mechanik nabije "po ciśnieniu" i wszstko będzie ok.
Wchodzi na masową skalę zbiór mechaniczny...więc wiśnia ma przyszłość porzeczki czarnej.
Wystarczy popatrzeć na analogię odnośnie producentów kombajnów porzeczkowych i wszelkiego rodzaju otrząsarek....
Produkują je firmy, ale i wielu rzemieśników.
Więc trzeba się pogodzić, że ceny raczej już nie będzie.... tym bardziej, że w przeciwieństwoe do porzeczki nie jesteśmy jedynymi liczącymi producentami.
Pozostaje walczyć o koszty produkcji.
Amen.
Zwykły wałek i jak w sadzie doś równo to spokojnie da radę. Jak dużo nierówności to ewentualnie wałek z kołkiem zrywalnym.
Sprzęgło przy wałku do kosiarki to zbyt duży luksus ;)
Jak chcecie rozdzielić limity??
Porzeczki potrzeba 100tys ton. Produkujemy 200. Komu zabrać? Komu ograniczyć? Co posadzić na zwolnionych gruntach jeśli na wszystko limity?
Jak zabezpieczyć się przed owocami z UA, Mołdawii itd??
Przecież podnosząc cenę przez limit zachęcamy do zakupów poza Polską i zakładania nasadzeń w innych krajach- które kiedyś być może znajdą się w UE.
Gdzie wolny rynek itd???
Przecież wiele przedsiębiorstw działa na zasadzie przetargów i...funkcjonują.
Nie patrzysz globalnie.
Jeśli w Polsce koszt kg owoców będzie wynosił 2x , a w innym kraju 1x plus tani transport to skończy się tym, że zostaniemy wyparci z rynku globalnego. Tak się nie da funkcjonować by zjeść ciastko i mieć ciastko.
Oczekiwania ceny np. na czarną 2 zł jest nieuzasadnione. Dziś odmiany są dużo bardziej plenne niż kiedyś, a jednocześnie powszechniejsza mechanizacja uprawy. Gdyby ktoś kontraktował czarną po 2zł to nic innego by w Polsce nie było :). Choć cena poniżej 80gr również jest przegięciem. Myślę, że za cenę 1-1,2zł znalozło by się wielu chcących by ten owoc uprawiać- stabilnie.
Wszelkie działania i nasze oczekiwania powinny wspierać unormowanie sytuacji i wygładzanie cykli i wachań cenowych, bo te odbijają się długimi latami i.... najczęściej sadownikom. Stała rentowność i pewność zbytu daje podstawy do stabilnego rozwoju goslodarstw, a jednocześnie musimy sobie poradzić z oddechem konkurencji z powstających zagłebi sadowniczych na plecach i musimy brać pod uwagę, że rynek jest globalny.
Ważne by wyeliminować patologię, że zakłady kupują towar gdzieś na świecie drożej niż oferują nam.
MrDelan
Przy takim kontraktowaniu nikt nie będzie zainteresowany towarem z Polski. Bo taniej ich wyjdzie kupić na Ukrainie, Serbii czy gdziekolwiek. Tylko odwrócenie ról z propozycją ceny ma możliwość unormować rynek i nie przenieść zakładów w inne rejony świata. Musimy produkować tanio jeśli chcemy być znaczącym producentem owoców dla całego świata bo inaczej ktoś nas zastąpi :/
Musisz zdawać sobie sprawę, że nasze wewnętrzne spożycie owoców w porównaniu do produkcji to kropla w morzu. Wyjścia są dwa eksportować , czyli być konkurencyjnym cenowo lub nakazać społeczeństwu zjadać.... worek ziemniaków i skrzynkę jabłek dziennie :) a między tym wypijać wiadro soku z czarnej porzeczki itd .
Kompromis między producentami, a zakładami to ustępstwa po obu stronach i zapewnienje funkcjonowania jednym i drugim. :)
Lepiej wiedzieć, że nie sprzedam towaru w kwietniu niż tak jak teraz w lipcu :).
Licytacja kto da mniej to zdrowa rywalizacja oparta na kosztach i chciwości ;). Zakładając nadpodaż w wysokości 30% nie sądzę by ktoś był co roku na tyle uparty by tak dołować cenę :) tym bardziej, że np:sąsiad załapałby się z ceną 1zł
ale....
Jeśli ktoś jest w stanie produkować i sprzedawać za 0.30zł każdego romu to znaczy, że trzeba mu zrobić miejsce i tyle, ale to też bym chciał wiedzieć... trwać w tym bagnie czy szukać miejsca w innej produkcji. Dziś każdy zaciska zęby i po cichu liczy, że ten rok przełamie trend ale niestety tak nie będzie.
Ja patrzę przez pryzmat normalności i stabilizacji, a niestety jest nas zbyt wielu i produkujemy zbyt dużo-jakoś musimy rywalizować, a w owocach przemysłowych jakość nie jest jakimś ekstremalnie trudnym celem. Taka rywalizacja była by jednocześnie ochroną przed importem i przenoszeniem produkcji do innych krajów bo zakłady miały by surowiec po rozsądnych cenach.
W takie pośrednictwo można by zaangażować arimr, ma do tego wystarczająco dużo informacji.
W pierwszych latach faworyzowało by to producentów z gotowymi nasadzeniami itd... ale moim zdaniem to zaleta i droga do stabilizacji rynku.
Druga sprawa jeśli ktoś będzie chciał produkować porzeczki za np: 0.3 zł a ja z ofertą np: 1,2 nie za załapię się w limicie to trudno znaczy trzeba szukać szczęścia w innej branży.
Oczywiście w umowie kopia ewidencji.
Takie rozwiązanie sprawi, że będzie konkurencja między producentami, a jednocześnie między nami, a naszymi kolegami sadownikami z innych krajów. Oferta zbyt niska da mały zarobek, za wysoka spowoduje niezmieszczenie w limicie. Producent będzie określał na ile wycenia swoją pracę, zakład będzie miał realne oferty i pozbawiony będzie ryzyka pogodowego. Jak będą przymrozki to firma będzie miała mało towaru, ale tanio więc zarobi. Jak będzie klęska urodzaju to firma zrobi maks. 10% zapasów, a to nie zaburzy zapotrzebowania w roku następnym.
Koszty produkcji każdy ma inne, ale tylko takie rozwiązanie jest moim zdaniem w stanie zapewnić rozwój gospodarstw, które potrafią produkować dobrze, dużo i tanio... a niestety tylko to jest warunkiem by wytrzymać konkurencję z innymi krajami-łącznie z UA.
Dodatkowo takie rozwiązanie skłoniło by nas do organizowania się. Tworzenia grup producenckich itd....
Ostatnio dużo dyskutujemy o sytuacji i przewadze zakładów przetwórczych i w związku z tym żenującymi cenami.
Często pada argument kontraktacji...
Chciałbym zauważyć, że kontraktacje czy umowy wieloletnie w obecnej sytuacji nic nie zmienią. Rynek jest rozregulowany, w obiegu jest dużo pośredników itd., towaru za dużo.
Jak rozdzielić kontrakty np:na 100t jeśli mamy 300 producentów i każdy produkuje różne ilości, a łacznie to wielokrotność popytu??
Uważam, że wszelkie zakupy owoców miękkich powinny być w formie ofert czy przetargów. Np: duża firma ogłasza przetarg na dostarczenie X ton surowca np:porzeczki do mrożenia czy truskawki odszypułkowanej itd.. (np.w lutym). Następnie producenci czy pośrednicy składają oferty ilościowe z proponowaną ceną. (rolnicy podając powierzchnię uprawy w gospodarstwie).Firma bierze od najniższej zaoferowanej ceny "w górę" aż osiągnie limit.Jeśli podpisałeś umowę i wypadł przymrozek to firma ma prawo do towaru z zadeklarowanego areału po ustalonej cenie-trudno. Jeśli trafi się nadzwyczajny urodzaj firma odbierze maksymalnie nadwyżkę w wys.10% kontraktu.
Ustalcie wspólny( sadowników/warzywników/hodowców futerkowych itd ) termin uderzenia na Warszawę to najważniesze w tym momencie.
Do zobaczenia w Warszawie....
Ja miałem lepszą propozycję ......0.2 w kisten.
Płakać czy śmiać się?? Sam już nie wiem.
Najlepsze w tym, że porzeczka dopiero teraz jest naprawdę fajna, czarna, dobry brix itd....
No, ale jak pisali na wiosnę potrzebują towar o wysokiej jakości i nie tisela ..... ;) Zrobili jak zwykle nakupili zieleniny tisela.
Zesus
Pracuję na pełnym etacie w gospodarstwie razem z żoną i jest to nasze jedyne źródło dochodów. Moja sytuacja wygląda więc podobnie do wszystkich.
No może poza tym, że lubimy naszą pracę nawet wbrew staraniom przetwórców :). Chcesz obejrzeć poszukaj "prosto z naszego sadu" na fb.
Nie zmienia to faktu, że jak kupuję kurczaka czy warzywa to mam nadzidję, że do produkcji podchodzi ktoś tak ja ja.
Marlon
Nie każdy produkuje z myślą jedynie o pieniądzach.
Czasmi trzeba stuknąć się w czerep i zastanowić, że bez względu na zachowanie naszych odbiorców i proponowane przez nich ceny, nasze owoce trafiają do finalnego konsumenta. W tym kobiet w ciąży, dzieci itd...
Dlatego przestrzeganie karencji i rejestracji jest naszym obowiązkiem i tylko dzięki takiemu postępowaniu możemy szukać wsparcia u ostatecznych konsumentów.
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl