Moim zdaniem ten system jest tworzony poprzez grupy producenckie które przejmują rynek hurtowy. Ze względu na dopłatę do obrotu szczegółowo rozliczają każde kilo sprzedanego a czasem nawet nie sprzedanego jabłka. Dlatego te grupy będą przeciwne kwotowaniu. Czas pokaże czy większe szanse będą mieli duzi czy mali. Każdy ma wady i zalety. Tak samo czas pokaże czy rację mają ci którzy dziś ograniczają straty sypiąc przemysł po 15 gr. Czy ci którzy przedłużają nieuniknioną redukcję produkcji zostawiając te jabłka na ziemi.
Na pewno sytuacja nie zmieni się szybko (na korzyść oczywiście) bo w Polsce modnie jest być sadownikiem dla niektórych za wszelką cenę.