Akurat ta Malina ma dużo kolcy.
Akurat ta Malina ma dużo kolcy.
Już pisał tylko w temacie czarnej. Jest na forum jego wpis i mówił coś o około 40-60 gr. Przetwórcy mieli by nie kupować towaru ? Przecież oni nam taka przysługę świadczą tym że odbieraja od nas te niechciane owoce, że powinniśmy im dziękować
Ja tam w tym roku nie mam co zbierać także życzę wam panowie obfitych plonów i wysokich cen, oby fragi nie miał racji bo nawet na paliwo do kombajnów nie starczy
Bez pułapek feromonowych ani rusz. To jest moje zdanie. Masz chociaż co chronić? Związała Ci przyzwoicie porzeczka?
Taki urok detvany ;-) jak posadziles za rzadko to tak jest bo nie opiera się jeden pęd o drugi.
Najbardziej łamliwa jest detvana. Jonker akurat moim zdaniem jest całkiem wytrzymały, już bardziej łamie się rolan. Moim zdaniem nie ma co przeżywać powinno być dobrze.
Jak możesz to napisz od jakiego.
Nie będę w odmianach się rozpisywał bo nie ma po co. Każda uszkodzona jednakowo czy to czarna czy czerwona. Straty na poziomie od 85 % do 100 %. Im wcześniejszą odmiana tym bardziej dostała. Kwiaty spadną same jak przyjdą tylko lepsze burze.
Rozerwij kwiat i zobacz czy słupki są zielone czy czarne. Jeżeli są czarne lub brązowe to znaczy że przemarzly. Jak później oszacujesz ilość uszkodzonych to sam zdecydujesz czy dawać to asashi czy nie.
U mnie np woj lubelskie okolice Bełżyc i poniatowy nie ma co ratować, czarna i czerwona strasznie dostała pierwszym razem, a teraz dokończyło.
Okolice Bełżyc i poniatowej +0,5 na wysokości 1,5m. Będzie dziś ostro bo temperatura spada o 1 stopień co godzinę.
Wszystkie wczesne odmiany porzeczek dostały taki strzał że nic nie będzie u mnie tak samo. Późniejszym też się oberwalo i to mocno.
Maliny tak samo w szczególności jesienne.
W poniedziałek sprawdzałem jezyne dokładnie bo nie mogłem uwierzyć że maliny nie wytrzymały a jezyna jednak dała radę jakoś to znieść. Wszystkie paki są ok nie zauważyłem po rozcieciu nic co wyglądało by jak przemrozenia. Tu chyba będzie miało znaczenie stanowisko bo jest ona w największym zaciszu i blisko budynków, maliny są dalej i już wyglądają zdecydowanie gorzej.
Tomaszw zostawisz wszystko tak jak jest? A jeżeli cześć ma tylko uszkodzone stozki wzrostu i zacznie Ci się krzewic? Chodzi mi tu tylko o jesienna maline.
No miałem iść dziś z nożykiem i siateczkami, moim zdaniem to nic wielkiego, ale póki co pogoda piękna śnieg pada na przemian z deszczem także narazie odpuszczam. Chciałem to zrobić dziś żeby do jutra podjąć decyzję i ewentualnie kośic pędy, ale aura nie sprzyja.
Nie liczył bym na to. Przecież mają wszystkiego za dużo to po co będą przepłacać. Ja swoją przygodę z agrestem zakończyłem, ale może kiedyś do niej jeszcze wrócę lecz to napewno nie będzie ani w tym ani w przyszłym roku.
Pójdę dziś w maliny jesienne na wszystkie kwatery po obcinam pędy i dopiero zadecyduje co robić dalej. Myślę że jak zetne z każdego rzędu po około 100 szt będzie to dość miarodajne. Bo jakoś nie chce mi się wierzyć że 100% uległo calkowitemu przemarznieciu. Choć nie mówię nie bo mróz był ostry a potem poprawiło.
Ja osobiście nie mam ale sąsiad ma przez miedze z moimi porzeczkami. Jak chodziłem oglądać porzeczki to też zajrzałem do niego. Odmiana niesluchowski na tą chwilę to tak około 50 % ale ciekawe co mu zostanie po opadzie. Woj. Lubelskie
Rozumie jak mus to mus. Ale to bardzo ciekawa informacja Farmer :-) nikt ich wiedzy tutaj oczywiście nie podważa bo i ja znam obydwu tych panów właśnie z różnych szkoleń i spotkań. Tylko sam jakoś nie mogę się zdecydować co z tym fantem zrobić tak aby, jeszcze coś się udało uratować.
Pola mam równe jak stół więc myślę że dało by radę to zrobić tłuką. Troszkę na podnośniku i już. Chociaż tak się zastanawiam nad tym czy aby napewno to dobry pomysł czy czekać jak dalej się rozwinie sytuacja. Sam nie wiem dokładnie co robić. Jedyne co wiem to że na desykacje już za późno.
Z prognozami to jest jam w loterii. Jedyne jakie mają sens to maksymalnie na 3 dni w przód. Już niebawem znowu ma się trochę ochlodzic także nawet jak będzie zimna Zośka w maju to przyjdzie już na posto bo zimny kwiecień wszystko zabierze wcześniej.
Loch Ness, loch tay, asterina. Około minus 22 stopni choć nie pamiętam najniższej temperatury. Jezyny okryte na zimę agrowloknina. Od 6.04 na rusztowaniu
Farmer a jaka wysokości ściecia rekomendowal krawiec i jarosz? Bo mam tego sporo i tak myślę jakby to zrobić kosiarko rozdrabniaczem na podnośniku?
To sprawdź dokładnie te truskawki jak możesz. U mnie nawet liście dostały i pędy truskawek o pakach nie mówiąc.
W nocy z niedzieli wielkanocnej na poniedziałek miałem -8 przy gruncie a na wysokości dwóch metrów niecałe -7. Drugim razem -4 przy gruncie. To ich zalatwilo. Porzeczki również. Wczesne czerwone to prawie nic nie będzie tak samo wczesne czarne. Po dokładnym przejrzeniu plantacji na krzaku ledwo co zostało zielonego.
Nie mam jabłek jedynie sad przydomowy straty od 30 do 70 % odmiany to szampion, idared, pinova, ligol. Grusza konferencja całe 4 szt. 90 % strat, raczej tylko na zdjęciach po oglądam gruszki.
Ale za to mam sporo owoców miękkich i tak:
Porzeczki czerwone w zależności od odmiany straty duże nawet do 70 %
Czarne od 80 % do 20 % również w zależności od odmiany, najbardziej dostał tisel i ukraińskie.
Maliny letnie jeszcze ciężko określić ale na tą chwilę około 40 % szkód
Maliny jesienne 50% nowych wychodzących pędów uszkodzone.
Jezyny co ciekawe mają się dobrze i nie widać uszkodzeń
Truskawki masakra nie były niczym nakryte i takie są efekty że hanoye prawie 90 % strat podobnie marmolada. Reszta troszkę lepiej.
To przykre jak się na to wszystko patrzy, ale przynajmniej w tym roku nie powinniśmy mieć nad produkcji i zakłady nie będą musiały kupować od nas mało oplacalnego towaru jak np. Porzeczki.
Woj lubelskie. Pow Lubelski.
Mam sokolice i również kupowałem u państwa Krzewinskich. 2,8 brutto za 3 wybór sadzonki. Jak dla mnie odmiana lepsza od laszki, aczkolwiek gorzej planuje niż Glen czy Octavia.
Ja w tym roku zrobiłem dwa zabiegi siarka, jeden był właśnie na początku kwitnienia. Moim zdaniem przy takich temperaturach i w dawce 3 kg można spokojnie zaryzykować, tylko przy mniejszej operacji słońca. A poza tym porzeczka czarna to taki biznes że i tak wiele nie ryzykujesz.
Od dawna nie ma nic, nie tylko w malinach.
Uprawiam maliny od dawna i moim zdaniem na przemysł najlepsza polana. Wysoki plon i stabilny, łatwa w uprawie bo dość odporna na większość patogenow. W połączeniu z nawadnianiem i rozsądnym nawożeniem owoc wcale nie taki mały.
Polka jak dla mnie mimo wszystko odmiana numer jeden na giełdę. Ale ma wiele wad o tym każdy wie. Wymaga dużo uwagi, a przede wszystkim tu nie zaoszczędzisz na sadzonce. Jeżeli chcesz mieć ładna to tylko sadzonki in vitro wchodzą w grę, plus nawadnianie i czas jaki możesz ekspluatowac plantacje to 4-5 lat nie więcej.
Mam też Polesie i pokusę. Obydwie odmiany jak dla mnie przereklamowane. Chociaż Polesie bardzo łatwe w uprawie i odporbiejsze na susze jak reszta. Na dodatek na krzaku nie po wisi bo bardzo szybko dojrzewa i łatwo opada. Ale tonazu to z niej wielkiego nie będzie.
Pewnie można tylko z wolna i ostrożna. A tak na poważnie to na co Ci taka mieszanka? Przed czym nią chcesz chronić aktualnie krzaki? Siarke to rozumie resztę nie bardzo.
Wg mnie koledze chodzi o Farmtraca. Bo z tego co i ja wiem mają wypuścić pierwszy swój sadowniczy model.
Będąc ostatnio na pewnym szkoleniu, jeden doktor z UP w lublinie twierdził, że abamektyna może się bardzo dobrze sprawdzić w walce z wielkopakowcem i warto probowac choć nie ma rejestracji. Oczywiście nie potwierdził czy sam coś takiego robi.
Sofijewska, Ametyst, jak i Gofert u mnie zaczynają pukać w pączki. Oprsk odpada. Mam też Rubena ale tam jeszcze cisza.
Dokładnie. W jaki sposób Ci się to opłaca? Wynajmij kombajn, zrób te cztery opryski jak piszesz w czym jeden zapewne na przedziorka i dodaj do tego nawozy to ni jak nie pokryje ci te 0,4 kosztów przy średnim plonie załóżmy 8 ton z ha. Na szczęście w mojej okolicy również nie ma takich rolników.
Foton kolego ma silnik TYPU Perkinsa. A tak naprawdę nie ma nic wspólnego z żadnym Perkinsem. Polecam pojechać i obejrzeć to na własne oczy. Silnik jest w każdym pomalowany po montażu w ciagniku łącznie z paskami i instalacją. Osprzęt zresztą też.
Zwrotny jest i to nawet bardzo jak dla mnie. Co do rewersu to jako takiego nie posiada ale układ dźwigni jest taki że nie musisz zmieniać przełożenia skrzyni aby zmienić na biegi wsteczne. Mi się podoba to rozwiązanie. Na żywo nie wygląda tak zle :-) nie miałem okazji nim póki co pracować w polu, ale w transporcie nawozów i odśnieżaniu wychodziło coś około 2,5l więc tragedii nie ma. Co do ceny i reszty pisz na priv bo odbiegamy powoli od tematu.
Ja ostatecznie zdecydowałem się na Belarusa 422.1. Może wizualnie szału nie robi, ale ma więcej biegów w tym żółwie i moje wymagania wszystkie spełnia. Wiem że może ktoś krytykować ten wybór lecz ja dużych wymagań nie mam, a ergonomia wykonania w kabinie lepsza jak w chinczykach. Tani serwis, i bez problemu dostępne części.
Interesowałem się zakupem jednego z takich ciągników i co nie co o nich wiem. Foton jest ciągnikiem całkowicie chińskim bo wyprodukowano go w jednej fabryce w Chinach. właśnie na tej teorii jego sprzedawcy budują jego niezawodność. Co do rewersu to akurat w fotonie takowy występuje. Moim zdaniem gorzej jest z przełożeniami których moim zdaniem jest o cztery żółwie za mało. Bo w standardowej skrzyni biegów na najniższym biegu minimalna prędkość to 2,3 km/h przy minimalnych obrotach silnika. Kiepskie też jest wykonanie w kabinie przynajmniej jak dla mnie.
Przed zakupem dobrze się zastanów bo pytanie jak później z serwisem pogwarancyjnym itd.
Ja już zakupiłem tani ciągnik ale jednak nie zdecydowałem się na nic chińskiego.
Udanych zakupów życzę :-)
Na szybko znalazłem Yamato za 371 zł 5l lub 20l 1431zł.
To tylko było takie pobierzne spojrzenie na program. Dziś prześledziłem go dokładniej to doszły jeszcze na grzyba Yamato 303SE, Discus 500WG, Serenade ASO i od nowa ma rejestrację Nimrod. Jeżeli chodzi o insektocydy to nic ciekawego nie ma prócz pyretroidów, reszta zostaje bez zmian czyli szału nie ma.
Ja również kupowałem u tego Pana i tak samo jak kolega wyżej byłem i jestem zadowolony. Z tym że ja kupowałem 3 lata temu. Jeżeli chodzi o cechy charakterystyczne to nie masz co się obawiać napewno dostaniesz ten towar co będziesz chciał, pod warunkiem jego dostępności w szkółce.
Tak na grzyba jest spowrotem topsin, a na robale mamy dostępne znowu pyretroidy. aha i jeszcze rozszerzyli gamę captanow.
Tak tak dopiero będe kupował nawozy. I dlatego chce wszystkiego się dowiedzieć co i jak z tym RSM-em. Może z urzytkowników ktoś stosuje i ma jakieś spostrzeżenia co do jego stosowania?
Ok dzięki przyda sie napewno bo chciałbym podzielić dawkowanie na dwa razy chociaż żeby zaoszczędzić strat.
Ile podajesz rsm-u na hektar w pasy herbicydowe? W jednej dawce czy w dwóch? Jak tak to w jakiej proporcji pierwsza dawka 50 i druga 50?
Odgrzeje trochę kotleta panowie chociaż to nie czas jeszcze, ale noszę sie z zamiarem zastosowania w przyszłym roku RSM-u w porzeczkach. Po przeliczeniach wychodzi on najtaniej, a jak wiadomo nie od dziś trzeba ciąć koszty. Pytanie dotyczy formy podawania czy np belka herbicydową było by dobrze? Jeżeli ktoś ma inne patenty niż standardowe może wstawi foto jak zaadoptować taką belkę? Czy wystarczy opryskać tradycyjnymi dyszami płaskostrumieniowymi? Z jakim stężeniem używacie RSM-u i w jakich dawkach?
Już pronar nie składa tych ciągników o małych gabarytach, tylko przyjeżdżają do polski w oryginalnych markach i kabinach pod swoją normalna nazwa czyli Belarus. Mi chodzi o ten większy 50 konny model ale to chyba nie ma znaczenia bo one oprócz silnika niczym się nie różnią.
Dzięki naswietliles mi przynajmniej sprawę z chinczykami ;-)
A kto to wogole sprzedaje? ja jakoś nie widziałem ani jednego nigdzie. I szczerze moim zdaniem to już Belarus jest bardziej wiarygodny jak agrifarm o którym nawet nie wiedziałem. Zerknąć można jeżeli ktoś to sprzedaje u nas jeszcze?
Dokładnie nie ma co oczekiwać. Oglądałem i te fotony. Wyglądają calkiem przyzwoicie dopóki nie otworzy się maski lub kabiny w środku. W kabinie śmierdzi chińskim plastikiem, a pod maską widać że ciągnik jest malowany dopiero po złożeniu. pomalowane były nawet paski klinowe i wszystkie kable oraz węże.
Nie jest to jakiś istotny problem, lecz rzuca cień wątpliwości na jakość produktu.
Znalazłem kilku użytkowników fotonow no i jakoś nikt zbyt nie narzeka lecz wszystkie to stosunkowo młode ciągniki.
Moim zdaniem jak masz pewniaka to raczej bym go trzymał bo po chodzi bardzo długo. A tak jak czytasz ten temat to już zauważyłeś że kupić używany dobry ciągnik to trzeba mieć dużo szczęścia.
Wiadomość pw już poszła. Z góry dzięki.
Korci mnie ten BRANSON bo oferta całkiem dobra, a cena serwisu taka jak u Belarusa i częstotliwość też.
Właśnie o takie info mi chodziło. Mam jeszcze tylko jedno pytanie odnośnie silnika jaki tam jest w pronarze? bo chyba nie lombardini? Jak że sprzęgłem i skrzynia biegów? Były awarię? I czy ona ma też 16 przełożeń plus 8 wstecznym? Ile ma już mth najezdzone ten pronarze?
Co prawda ja myślę o modelu większym ale każde info się przyda.
Tuber 40 ma silnik jak Belarus 320. A ten 422 ma już 4 cylindrowy silnik większej pojemności i mocy. Tyle jeżeli chodzi o szczegoly.
Odnośnie właśnie znajomych Białorusinów to mam kilku i na tyle dobrze z nimi żyje że nie miał bym problemu z zakupem ciagnika tam na miejscu co wiązało by się z dużą oszczędnościa. I to właśnie oni mi przypomnieli że istnieje taki ciągnik i w ich mniemaniu to dobry produkt. Ale jak wiadomo ich gadanie trzeba przyjąć z przymrużeniem oka.
Szkopuł w tym że przywiezienie ciagnika na własną rękę to jest równoznaczne z brakiem gwarancji jak i kupa papierologii no i problemami na granicy bo tam nigdy nie jest prosto.
Na pałe nic nie szukam bo szukam już od bardzo dawna. Tylko powoli już tracę cierpliwość do tych wszystkich ogłoszeń i sprzedawców. Tyle czasy co ja zmarnowalem na szukanie ciagnika to głowa boli. Z tąd właśnie pomysł z nowym ciągnikiem. Druga strona to też to że jest szansa skorzystać ze środków unijnych na zakup ciagnika ale to jeszcze nic pewnego dlatego planowałem nie opierać się tylko na nich lecz na własnym budżecie.
Odnośnie MF to nie jest tak ze ja go nie chce tylko brak jest na rynku wtórnym czegoś sensownego. Wszystko już bardzo mocno wyeksploatowane, a na dodatek te ich ceny to jakaś pomyłka. To nie tak ze ja chcę coś za darmo, ale jeżeli ktoś ogłasza 25 lub 30 letni ciągnik za ponad 30 tysięcy to powinien być chociażby względnie na chodzie, a z reguły jest odwrotnie.
No i na dodatek typowy sadowniczy ciągnik nie do końca się u mnie sprawdzi co innego już coś około 150 cm.
Kupująć ciągnik bez kabiny zdezelowany za jakies 30 tysięcy i próbować go zrobić za 10 tysi z kabiną i malowaniem wlącznie to sorry panowie ale nie da się. Ja nie nawidzę fuszerki i łatania absolutnie nie toleruję. Ja zrobię wszystko sam prócz elektyki i malowania także to nie jest tak że mi się nie chce czy coś tylko chodzi o koszta. Remont silnika to nie tylko wymiana uszczelek, pierścieni i panewek. Szlifowanie wału, osiowanie bloku, wymiana tulei, remont glowicy i inne gadżety do tego to wszystko kosztuje darmo się tego nie zrobi nie wspomnę już o skrzyni że trzeba by zajrzeć i podnośnika oraz układu kierowniczego. Dlatego za każdym razem jak liczyłem remont dochodził do 20 tysięcy wraz bez malowania. No i jeszcze plus pełzaki.
Opinie fanów wszelkiej maści MF-ów już znamy.
Do rzeczy. Tuber ma ten sam silnik co belarus identyczny dosłownie. Więc nie wiem czy warto przepłacać. Oglądałem Belarusa i powiem wam że silnik jak i kabina są jak najbardziej ok w tym ciągniku, cicho miło i wszystko chodzi lekko całekim jak nie rusek. Ale obawy moje w tym ciągniku stanowi tylko skrzynia biegów. Dlatego potrzeba by mi było kilka opinni co i jak od innych. Tuber znowu nie wiem nawet jakiego jest pochodzenia, ale ogólnie ten silnik Lombardini podobno nie jest zły.
Jeżeli ktoś ma czas zerknąć na taki ciągnik Jak Branson 5025C to proszę również o jakąś opinię bo dostałem dziś od dealera dość atrakcyjną ofertę na niego. Jest to produkt koreański podobnie jak tym. Widziałe siedziałem oglądałem wcześniej i jakość wykonania wydawała sie na więcej niż zadowalająca, nie wspominając że w cenie jest klima itd itd.
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl