Przechowywanie jabłek, a raczej problemów. Wielu sadowników woli sprzedać owoce jeszcze na drzewach, niż wchodzić w coraz wyższe koszty – poinformował 28 września 2022 roku Agrobiznes.
Tak źle jak teraz, jeszcze nie było - mówią sadownicy. Koszty energii rosną, w związku z wojną w Ukrainie brakuje rynków zbytu, są też trudności ze znalezieniem ludzi do pracy. Polacy w sadach pracować nie chcą. Mężczyzn z Ukrainy też brak. A potencjalni pracownicy z Uzbekistanu, Nepalu, Indii maja problemy ze zdobyciem wiz.
Do każdego przechowanego kilograma jabłek trzeba doliczyć 50 groszy, a to oznacza, że wiosną owoce powinny kosztować przynajmniej 2 złote - wyliczają sadownicy. Tymczasem nie ma żadnej gwarancji, że tyle dostaną. Więc pytanie - przechowywać czy nie - jest wciąż otwarte, podobnie jak przechowalnie.
Na rynkach hurtowych ceny jabłek w przypadku wielu odmian niższe niż przed rokiem. Kilogram Gali czy Ligoli nie przekracza 2 zł/kg, rok temu sięgały 3 zł/kg.
#Sadowników niepokoi bardzo niska #cena #jabłek. W skupach za jabłka przemysłowe dostają zaledwie 35 groszy za kilogram. Ta cena martwi, podobnie jak cena jabłek deserowych, która wynosi obecnie około 70-80 groszy za kilogram https://t.co/xwh1NLGYaW
— sadownictwo (@sadowniczy) September 28, 2022
Niewesoło jest także na rynku jabłek przemysłowych to już kolejny słaby sezon i ten sam problem. Sadownicy apelują o wstrzymanie dowozu jabłek do punktów skupu i do przetwórni, bo popyt na koncentrat jest, ale ceny oferowane przez zakłady są niskie i ledwie przekraczają 30 gr/kg.
- źródło: tvp.pl – „Agrobiznes” 28 września 2022 r.
Najnowsze komentarze