Od jesieni nastąpił mocny spadek cen nawozów. Rolnicy są wściekli na dystrybutorów - myślą, że celowo podnieśli ceny, a potem je obniżyli. Krytykują również rząd.
- Koledzy, którzy posłuchali ministra Kowalczyka są ugotowani - powiedział jeden z rolników w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Rolników bardzo zaskoczył fakt, że nastąpił drastyczny spadek cen nawozów. Jeszcze wczesną jesienią 2022 r. tona mocznika kosztowała niemal 6 tys. zł. Natomiast obecne ceny są o ponad połowę niższe i wciąż spadają.
Jednak kwestia cen nawozów, które dziś mocno spadają, skłóciła ze sobą rolników z dystrybutorami nawozów, ponieważ większość rolników już dawno zrobiła zakupy - pisze "Gazeta Wyborcza". Jak czytamy, rolnicy nazywają dystrybutorów "złodziejami i kombinatorami, jakby to oni najpierw ceny podnieśli, a teraz obniżyli".
Jeden z rolników powiedział w rozmowie z "GW", że jesienią 2022 r. kupił mocznik po 4 tys. zł za tonę, a nie za prawie 6 tys. zł, jak kosztował miesiąc później. Dziś jest zły, bo stracił ponad 30 tys. zł.
Koledzy, którzy posłuchali ministra Kowalczyka i nie sprzedali zboża, bo uwierzyli ministrowi, że będzie droższy, a kupili na kredyt nawozy, bo też mówił, że podrożeją, teraz są ugotowani.
- źródło: next.gazeta.pl za Gazeta Wyborcza / Czytaj całość na next.gazeta.pl
Najnowsze komentarze