Każdy w roku wyborczym spodziewał się dobrych cen.
Niestety u koryta jest opcja na chwilę obecną nie na rękę zagranicy. I jak widać na Twoim przykładzie ich polityka niskich cen przynosi skutek. Odpowiednio motywuje wyborców
Każdy w roku wyborczym spodziewał się dobrych cen.
Niestety u koryta jest opcja na chwilę obecną nie na rękę zagranicy. I jak widać na Twoim przykładzie ich polityka niskich cen przynosi skutek. Odpowiednio motywuje wyborców
Stefek, 2018-07-12 16:26, napisał:
Widzę @sławeks że reprezentujesz przemysł.
Chyba jesteś świeżak na forum i nie łapiesz o co biega.
Akurat gość którego oskarżasz o działanie w branży skupowej jest jednym z najbardziej ogarniętych sadowników na tym dogorywającym forum.
Zdecydowanie poparzenie chloropiryfosem
Tomasz13, 2018-06-14 08:59, napisał:
Witam znalazlem podobny watek na forum ale wtedy nikt nie pomógł może teraz ktoś wie więcej coś na ten temat truskawki nie rosną tylko brazowieja powiedziano mi że do skurzasta zgnilizna ale oglądając zdjęcia na Internecie wydaje mi się że to nie to gdy tylko zaczęło się pojawiać opryskalem luna sensation 500sc dwa razy w odstępach 10 dni ale nie nawiele sie to zdało większość plantacji tak wygląda truskawka choć mała i zbrazowiała bardzo słodka same rośliny zdrowe tylko owoce tak jak widać na zakończonych zdjęciach
Wciornastek
Jeszcze sprawdź czy nie skierowałeś wylotu mieszadła na "kopyto", bo też może to powodować jakiś problem.
No i pytanie czy czyściłeś wszystkie filtry? Może ten w rozdzielaczu masz kompletnie zafajdany?
Czyli jest ta teleskopowa rura z tzw. kopytem na końcu. U mnie podobnie działo się gdy przegniła opaska zaciskająca miejsce łączenia rur.
Kolejna sprawa to może być wytarta w tej plastykowej rurze dziurka i tam zasysa powietrze. Trzecia sprawa to właśnie to co opisałem ostatnio - syf podciąga kopytem w górę i blokuje przepływ ( właśnie ten krążek spod wieczka butelek - czasem zdaża się że wpada po wlaniu oprysku).
Wymontuj całą rurę i oberzyj dokładnie.
Kolejna sprawa to filtr - jeśli jest stary to dobrze byłoby go wymienić mo otworki mogą być zapchane.
Kiedyś problem spadku ciśnienia wystę pował u mnie po zmieszaniu merpanu z syllitem. Pompa była nie wypłukane po topsinie i co chwilę zatykało filtr. Wyłaczenie wom powodowało po ponownym uruchomieniu powrót na chwilę właściwego ciśnienia
Jeszcze takie pytanie - czy problemy dotyczą każdego zabiegu czy tylko takiego w którym są mieszaniny zbiornikowe różnych śor i nawozów? Może źle dobrane środki ulegają wytrąceniu i w trakcie pracy obklejają filtr. Filtr o zbyt wysokiej liczbie mesh(za gęsty) też będzie potęgował ten problem
Ze środków antypieniących to np DEFOMA z firmy Agrii. Super produkt.
Jaki to wogóle opryskiwacz? Przypadkiem nie ślęza z rurą ssawną poprowadzoną od góry do dna zbiornika?
Jeśli inny opryskiwacz to jak wyglada zasysanie cieczy? Może wąż doprowadzający ciecz do filtra jest zapchany grubymi śmieciami typu liście gałązki czy też papierowe/foliowe krążki zabezpieczający buteli z pestycydem - po prostu blokują napływ cieczy a przy ssaniu dodatowo uładają sie tak że zatykają wąż, a jednocześnie nie mogą przedostać się do filtra. Może sprężarką przedmuchnąć w przeciwnym kierunku?
Maciek92, 2018-05-29 16:25, napisał:
Cześć,
Ma ktoś z was jakieś doświadczenia z wisniami Lucyna i Sabina ? Jak owocuja, czy dobrze zapalają, jak ze zbiorem? Chciałbym posadzić około 200 drzew.
Odpuść temat - chyba że lubisz kłopot. Sabina wiąże rewelacyjnie, pokrój drzewa piękny, owoc na czubku dojrzewa jak wszystkie skupy zamknietę, słońce je parzy szpaki żrą nasionnica atakuje. Od korzonka nie odchodzi i się zadziera. Ciaknie niesamowicie.
Lucyna potrafi owocować jak głupia. drzewo kolos, ulistnienie jak mało gdzie, owoc zbierać na 3 razy,cieknie jak stary kran. Też wczesna, według mnie na mrożenie się nie nadaje, a jak jest do zbioru nie zawsz kisten biorą.
Co by nie myśleć to i tak łutówka pozostaje. No i może Nefris
Może Cię zaskoczyć efek uprzedniego rozdrobnienie części nadziemnej rozdrabniaczem. Polecam dobrze naostrzyć noże i mieć zapas mocy, coby w ciągniku wału nie ukręcić.
Wyłamałeś palce otrząsaczy czy pokrzywiłeś dziób rozdzielajacy? Czy może powaliła Cię ilość niesamowicie niska ilość skrzynek po omłocie? ;)
A i kolejna sprawa - kret żywi się nie tylko pędrakami a także, a może i przede wszszystkim młodymi korzonkami. drutowcami także
Wy wierzycie w te cudowne właściwości gryki? Może to mieć sens ale przy czteroletniej uprawie czyli tyle ile trwa cykl rozwojowy. Może gryka wpływa na to że chrząszcz nie zółoży jak, ale pedrak nie zdechnie. Sieję grykę i wiem ile się pedraków po zbiorze wyoruje. Nawet na działkach gdzie gryka bywała często. Jeśli nawet w jakis sposób redukuje liczbę pędraka to statystyczne według mojej opini nie istotne.
zandarski, 2018-05-25 15:32, napisał:
W ubiegłym roku miałem pożyczonego "jarka" i tam właściciel kazał mi smarować taśmy które hamują osie na których są zamonotane palce. A w tym patrze że wszystko było tip top smarowane a te taśmy są zupełnie suche. Więc smarowaćczy nie smarować?
To właściciel tego Jarka musiał chyba głowę w otrząsacz wsadzić i na skutek urazu głowy kazał smarować hamulec. To tak jakby klocki samochodowe miały ciagłe smarowanie- efekt brak hamowania.
Zapchane filtry- przy pełnej beczce ssanie pompy i ciśnienie wynikające z naporu cieczy w opryskiwaczu daje radę sprostać ustawieniom rozdzielacza. Poźniej już ciecz nie nadąża przedostawać się przez zapchany/e filtr/y
desant62, 2018-05-23 07:22, napisał:
Autor mógłby dodać więcej zdjęć to być może łatwiej byłoby rozwiązać zagadkę.
Autor ma w d.pie temat jak i osoby w nim uczestniczące.
Jak pewnien elektryk powiedział - ni me ni be ni kukuryku
Z tego co ja widzę na zdjęciu to tam usycha każdy liść od dołu do góry na pędzie. Dlatego obstawiłem pryszczarka pędowego. Ale widoczne też jest zastosowanie herbicydu na chwasty , więc też może być i nim uszkodzenie.
Pryszczarek pędowy zaczął żerowanie i usycha cały młody pęd. Szukaj nisko jakiegoś zranienia, kory o jakimś przebarwieniu, nekrozie - oderwij skórkę i popatrz jak larwy niszczą Twoją ciężką pracę. I spodziewaj się tego więcej - duuuużo więcej.
Guzik, 2018-05-18 14:44, napisał:
Jeśli dobrze rozumiem zmiana ciśnienia to zamykanie przelewu. Dlatego jak pompa podaje nie wiele więcej wody niż potrzeba na dysze i mieszadła to przelewem nie wiele się przelewa. W takiej sytuacji dwa mieszadła na dnie mieszają ciecz przy dnie zbiornika jednak moim zdaniem przy ciężkich substancjach nie ma szansy na jednorodną ciecz. Gdyby mieszadła działały na zasadzie zasysania cieczy i np: wypychania jej do góry ok. Ale mieszanie niczym herbatę moim zdaniem jest lipne - zwłaszcza, że przez środek zbiornika idzie wielka przegroda i mieszanie odbywa się niejako po przegrodą.
Zmiany ciśnienia dokonujesz śrubą regulującą rozdzielacza i faktycznie zmniejszasz przelew na korzyść mieszania i rozpylaczy.
I ja uważam, że dobre mieszadło w kilka chwil poruszy całą ciecz w zbiorniku. Mieszadła mam ustawione tak że idą po dnie zbiornika i po wypukłej ściance beczki kierują ciecz ku górze co powoduje efekt natychmiastowego wiru. Stare mieszadła w ślęzach działały jak rozpylacze ukierunkowane w dno zbiornika i tu następowała produkcja piany.
Przegroda/tunel w moim przypadku nie stanowi żadnej bariery dla mieszania. Przelew wyprowadzony mam na dole beczki pod kątem 90 stopni względem mieszadeł co dodatkowo powoduje zawirowanie kierunku przepływu, więc i lepsze mieszanie. Przelew z góry beczki to kolejny powód bicia piany.
Podsumowując u mnie mieszadło umieszcone po lewej stronie beczki powoduje ruch cieczy po okręgu dostosowanym do kształtu beczki. zaburza ten obieg dodatkowo ciecz wprowadzona z przelewu co sprawia że wytawrza się kilka "wirów" w beczce.
Modernizacji opryskiwacza należałoby szukać w systemie mieszania, a nie zwiększania wydajności pompy. bo te 140l/min spokojnie jest przystosowane do podania nawet powyżej 1000l/ha przy wcale nie małej prędkości.
Cały wydatek idzie na przelew i mieszanie. Nie ma opcji aby cała ciecz zdołała przejść przez mieszadło bo coś musiało by rozsadzić.
Może i przy załączonych dyszach ciśnienie mieszania będzie mniejsze, ale i tak bardzo dobre.
1600 ,a 2000 to nie aż tak wielka róznica zwłaszcza, że Ty masz 2 dysze a ja 3 otwory w rurze mieszającej
Nie widzę problemu załaczenia pompy kilka minut przed dojazdem na pole. (akurat ja jeżdżę polnymi)
Co do ostatniego zdania - to wydaje mi się że mieszadło zrobi lepszą robotę niż przelew.
Nie wiem czy zbyt naukowo nie podchodzisz do tematu.
Ja lejąc pod korek tj około 1600l ja włączę wom, to muszę szybko zamykać wieko bo mi ciecz może się wylać tak nagłe mieszanie następuje. a otwory w rurze mieszającej są 3. Zwiększenie obrotów wom powoduje że ciecz z olbrzymią prędkością wiruje. Więc ja u siebie problemu nie widzę. Mogę i 1000 na ha wypryskać o iledobierze się prędkość i końcówki do wydatku.
W starej ślęzie o ile pamiętam też ładnie wirowało.
Może masz coś nie tek z tym opryskiwaczem, a dysze mieszadła dawno zużyte bądź dziury przed końcówką mieszadła.
Podkręcenie ciśnienia na pompie, zwiększa ciśnienie na mieszadle
Guzik, 2018-05-18 10:43, napisał:
moim zdaniem praktycznie wszystkie duże opryskiwacze mają źle rozwiązany system pompa/mieszanie i nie zapewniają wystarczającego mieszania lub zmuszają do pracy na jak najwyższych obrotach wom - co jest często powodem większego apetytu na paliwo i znacznego pogorszenia komfortu przez wzrost hałasu- a mocnymi ciągnikami można by spokojnie pryskać w zakresie 60% mocy.
W porzeczkach na równym terenie włączam wom 750, 7,5km/h, 500l cieczy na ha około 900 obr/min silnika. Cisza w kabinie radio gra, wszystko w beczce się miesza, nie pieni, rozpylacze pracują na pół gwizdka
Wydaje mi się, że jednak ciecz powinna stale być mieszana. Ja nie wyobrażam sobie pamiętania o włączaniu i wyłaczaniu mieszadła. A pienienie jest uzależnione od rodzaju mieszadła. w starych lochmannach jest poprowadzona rura z 3 dziurami przez długość beczki. Miesza niesamowicie nie powodując pienienia, nawet dodyny.
I też uważam, że 140l/min to jest bardzo dużo i wystarczająco.
Do standartowego zabiegu wystarczy dodać 0,5-0,7l Basagranu na 350 400 l wody i weźmie wierzbownicę i śmierdziećnie będzie
Guzik, 2018-05-18 10:42, napisał:
Pryskając tradycyjny sad z dużym wydatkiem wody przy ok 6km/h "zabieramy" z tej ilości ok 30l.
W takiej sytuacji na mieszadła i przelew idzie ok 70l wody. Taka ilość powoduje, że na przelew już praktycznie nie idzie nic.Jako to ma wpływ można się domyślać.
Jakoś nie bardzo łapię o co chodzi.
Uważasz że pompa o wydajności 140l/min jest za słaba? Jak to na przelew nic nie idzie?
Oprócz obrotów na wom masz jeszcze regulację ciśnienia w rozdzielaczu. Ile chcesz wypryskać cieczy, że ta wydajność jest zbyt mała?
Ja np wiśnie opryskuję 6,5km/h ciś 11bar ciecz 750l/ha, na wom-ie jakieś 340obr/min. Mogę spokojnie podkręcić ciśnienie do 20 bar i pompa poda więcej cieczy. Mogę też zmienić końcówki aby przy małym ciśnieniu podać tę samą ilość cieczy. Może w chmielu ta wydajność będzie mała, ale w sadach?
Stare ślęzy miały chyba pompy p60 razy dwa i dawały radę.
Czerwona pomimo w miarę normalnego kwitnienia zawiązała tragicznie. Ja obstawiam maksymalny plon na 40% tego co w zeszłym roku o ile bardziej się nie posypie.
Czarna nie patrzyłem na zawiązanie bo i kwitnienie słabe było, ale na razie pod krzewem nic nie leży. W czerwonej to grubo.
Sadownik2017, 2018-05-02 12:43, napisał:
Witam, czego to mogą być objawy?
To brązowe to według mnie zbyt duża ilość cieczy z pestycydem spowodowała poparzenia, ewentualnie silne wiatry.
To białe to nie wiem czy syf na liściu czy uszkodzenia? Jeśli uszkodzenia to może skoczek różany?
Według mnie mróz. zwłaszcza że jak twierdzisz to na obniżającym się terenie. Warto przeanalizować nawożenie azotowe w zeszłym roku i ochronę od drobnej plamistości. Jeśli dostały dużo azotu, a liście spadły przed czasem to mogły dostać mrozem w lutym/ marcu. Jeśli liście spadły za wcześnie to ciepła i bardzo długa jesień mogła też pobudzić pąki do rozwoju co osłabiło je wystarczająco żeby zmarznąć.
Nie wiem jak ze sniegiem i wiatrem u Ciebie było, ale przy tych największych mrozach w niektórych rejonach Polski trochę wysmalało
I ja potwierdzam tragiczny stan plantacji. Najgorszy ben tron Gofert i tisel. Po mimo obecności przeziernika ja obstawiam zamieranie plantacji z powodu pryszczarka pędowego. Przeziernik może być obecny w pedzie a ten jeszcze przez lata może być żywy. Pryszczarek to jak gilotyna na głowę - odcina wszystko powyżej miejsca żerowania od pokarmu i pedy zamierają.
Kolejna sprawa - nawet na młodych zdrowych plantacjach wydaje się wyjątkowo słabe kwitnienie. Czerwone nie źle, ale słabsze kwitnienie jak w ubiegłym roku, agresty na bogato, wiśnie,śliwy i jabłonie szał.
Jest szansa, że ubiegłoroczna cena z końca sezonu się utrzyma czyli 2,8-3zł/kg. Więcej to chyba tylko za deserową.
tomaszw, 2018-02-04 11:15, napisał:
Witam, w swoim ciągniku mam 2 baki paliwa,1 z przodu ciągnika, drugi dolny. Problemem jest zapowietrzanie się ciągnika. Jak jest ok. 20l, (+/- pół) w dolnym baku ciągnik przy jeżdzie po nierównościach zaczyna się zapowietrzać. Rozwiązaniem oczywiście jest pełen bak, Pytanie do posiadaczy takich ciągników: też macie problem z zapowietrzaniem się? Macie jakieś rozwiazanie poza demontażem dolnego baku?
Też obstawiał bym na pierwszym miejscu zasyfiony zbiornik. Najprawdopodobniej będzie to szlam z biododatków roślinnych który pięknie zalega na dnie zbiornika po wszystkich latach użytkowania i skutecznie zakleja sito ssące.
W starym perkinsie do tego stopnia zabiło mi bak, że po odkręceniu śruby spustowej z baku nawet kropla nie poleciała i drutem wyciagałem gluty.
Dopóki jest dużo paliwa to ma się w czym rozmieszać i wieksza masa paliwa powoduje większe ciśnienie/napór na ssak, co w połączeniu z układem ssącym pozwala na normalną pracę.
Ja u siebie czyściłem pompką ręczną działającą w dwie strony pompowaniedo baku /zasysanie z baku. Najpierw wyciągnąłem ile się dało tego syłu, a później przepłukiwanie nowym paliwam. Możesz też spóbować sprężonym powietrzem dobrze rozbić/zmieszać paliwo w baku, później spuścić jak jest możliwość lub wyciągnąć pompką. Od zabiegu minęło kilka lat i jest spokój.
Do mnie przyjeżdza mechanik po wcześniejszym umówieniu po godzinach pracy. Młody chłopak, ale wie co w trawie piszczy. Czasem pomaga mi na telefon. Zna te ciągniki na wylot.
U mnie co wymianę oleju linka jest regulowana. Łożysko również jest smarowane. Jest wyprowadzona kalamitka na długim metalowym przewodzie bodajże pod lewą stroną kabiny pod schodkiem. To na pewno po 2012 r, we wczesniejszych chyba nie było tego przewodu i dostęp był utrudniony.
Jesli nie podciagałeś linki ani razu to zacznij od tego. Pewnie pedał wciskasz już w samą podłogę i tak nie wysprzęgla.
Od serwisanta wiem też że standardowo około 1000h i te linki się zrywają. Co chodzi dłużej to już sukces.
Nie smarowanie łożyska oporowego to raczej duży błąd.
Wielce prawdopodobne, że padło sprzęgło. Nie znam się na mechanice, ale przeglądając rózne tematy to dla wielu nowych ciagników 1000h na suchym sprzęgle to już wyczyn. A w turze to już norma.
Smarujesz łożysko oporowe? Nie wiem czy to ma wpływ, ale trzeba go regularnie smarować i z wyczuciem. Za dużo smaru też nie można bo nie wiem czy właśnie nie dostaje się na tarczę sprzęgłową.
Gdybyś chciał telefon do mechanika to odezwij się na PW.
Jestem lewy w kwestiach mechaniki. Czy to koło pośrednie to jest to duże z którym współpracuje trybik pompy hydraulicznej?
Jeśli tak to na logikę skoro się któreś szybciej zużywa to może kwestia w umocowaniu pompy i kącie ustawienia jednego koła zębatego względem drugiego?
Z tego co słyszałem to wczoraj była wielka awaria CEPIK-u w kraju. Miało trwać kilka godzin i to nie w każdym urzędzie.
A tak nie w temacie - co z brakiem przeglądu technicznego np parę lat? Od 13-11-2017 zmiana przepisów. Ponoć najpierw opłacamy wszystkie zaległe przeglądy? A do stacji kontroli laweta czy na kołach??
To może czeremcha.
Ale Twój opis najbardziej pasuje na kruszyne pospolitą. - te 3 nasionka https://pl.wikipedia.org/wiki/Kruszyna_pospolita
Antypka.
jonatansad, 2017-11-14 19:51, napisał:
4x4, 2017-11-13 08:33, napisał:
Bezpłatna dystrybucja będzie ale nie wiadomo dokładnie kiedy, skorzystać beda mogli tylko Ci co nie wezma pomocy za przymrozki ( czyli większość sadowników nie bedzie uprawnionych). Można sie wycofać z dopłaty do ha "przymrozkowego" ale zostaje jeszcze protokół szacowania szkód, także z "wycofania" skorzystają nieliczni.
może związek sadownków powinien się zainteresować tą sprawą i interweniować u ministra rolnictwa zeby była pomoc przymrozkowa i mozna było przekazywać jabłka na bezpłatną dystrybucje
Weź się ogarnij i zdecyduj - lament bo zmarzło, dajcie pomoc
- łoj za mało piniądzów, bo za dużo zebrałem i nie ma gdzie sprzedać - dajcie dofinansowanie na bezpłatną dystrybucję.
zaorla, 2017-11-12 00:27, napisał:
Dawno nie zaglądałem. Zdjęcie jednej z plantacji derenia, odmiany Podolski, Swietłaczok i Elegantny. Najsilniej rośnie Podolski i jednocześnie najwięcej owoców zebrano z tej odmiany.
W jakim celu te opony i dlaczego po lewej tyle braków w sadzonkach - co je wykończyło?
sylit100, 2017-11-12 13:31, napisał:
w tamtym roku już mozna było przekazywać jabłka na bezpłatną dystrybucje ,a czy wtym roku będzie mozna przekazywać jabłka i czy sadownicy będą mogli korzystać z tego programu ,czy tylko grupy producentów
Wskażę Ci adres - prześlesz?
Jabłka przemarzły, a Wy chcecie na bezpłatną (czytaj dobrze płatną ) dystrybucję przekazać?
Etylen , który powstaje wskutek rozkładu etefonu przyspiesza starzenie, a więc wcześniejsze opadanie liści jest uzasadnione. Niemniej przy dobrej ochronie fungicydowej pojedyncze liście są jeszcze widoczne.
V-ki z uwagi na wąski rozstaw kół i łatwość wywrotki mają skrzynie ograniczone do 30km/h/ Tylko nie wiem czy wszystkie
wania1234, 2017-10-31 09:36, napisał:
Z plusow ciagnikow z grupy SDF, z reguly maja szybkie skrzynie, 40 km/h lub 50km/h, jak ktos ma oddalone pola to oszczednosc czasu i paliwa
A reksio to myślisz że ile pojedzie? Przecież też ma skrzynie 40km.
Odpowiednik Rexa to Mc cormick.
Ogólnie zmalała ilość używek w ogłoszeniach.
Zdarza się taki problem, ale odrobina smaru lub przepalonego oleju na zamek momentalnie problem rozwiązuje.
łyżka ma regulowaną wysokość podnoszenia - im wyżej tym większe obciążenie dla pompy. Ja przeważnie pracuję Mf-em z uwagi na wydajniejszą pompę. Jak dowalisz czubatą łyżkę wapna to przodek będzie podrywać. Standardowo to tak około 200kg dla trzydziestki powinno styknąć. Czyli 10-15 łyżek i masz RCW 3 załadowane. Ja mam taki ładowacz iżycie mi ułatwił - jak pisałem załadowałem już kilkaset ton wapna, i i klkadziesiąt (może też i set ) ton obornika. do tego służył do ściągania gałęzi, ładowania do ogniska, oraz ładowania karp korzeniowych. Na pewno czołowy jest wygodniejszy.
Ogólnie co kto woli.
https://www.youtube.com/watch?v=nIho1w2-qy8
https://www.youtube.com/watch?v=56SLQ893Xjc
https://www.youtube.com/watch?v=50edTxmLWOk
To i tak będziesz musiał ją zmienić, bo do tura też potrzebna dobra pompa. Jeśli rozdrabniacz na wolnych obrotach podnosi to do łyżki na tył też wystarczy (tu już trzeba pogazować) Ważne abyś zamawiał łyżkę pod c330 a nie pod mf-a. Ja mam pod mf-a, ale najczęściej w trzydziestce pracuję. Moja łyżka ma 100cm, do trzydziestki to 80 lub 90cm. Są też z hydraulicznym wydźwigiem
Wychodzi na to że potrzebujesz go raz , max dwa razy w roku. Więc kup ładowacz na tył za 1,5-1,8 tys zł i Ci wysatarczy. Rcw do pełna w parę minut załadujesz, rozrzutnik również. Byle pompa zdrowa była. Mam już kilka lat taki ładowacz. Załadował kilkaset ton wapna, kilkadziesiąt ton obornika, zepchnął mnóstwo gałęzi po likwidacji sadu wiśniowego i śliwowego oraz podał kilkaset karp Groniastej na przyczepę.
wania chyba ironii nie załapałeś.
XmeN2007 - nie zapominaj że jakieś 20t można zrobić z napisem "LOVE" lub z serduszkiem i 14 lutego po 1,5 zł/szt. sprzedać. Wtedy to już kosmos i odlot zupełny.
radoslav, 2017-10-15 17:48, napisał:
Jedyne czego żałuję to ze nie wziąłem obrotowego przyłącza pistoletu.
Jaki problem rozkręcić i w każdej chwili dołożyć króciec obrotowy. Zamówisz nawet w sklepie rolniczym. http://sklep-rokicki.pl/Pozostale39/Artykuly-gospodarcze/Pompy-do-oleju-napedowego/Osprzet-i-akcesoria/Krociec-obrotowy-34-x-1.html
Jakość była pod nazwą Sandvik, teraz Bahco to dziadostwo. U mnie rączki się poodkształcały i ciągle spadają, grubych gałęzi niedocina, rączki tak się wyginają że palce są poobijane.
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl