W poprzednim roku można było zapłacić średnio 3 zł, a w tym z mniejszym owocowaniem 2 zł, ciekawostka, badanie rynku czy próba sił? Może sadownik i tak zawiezie ? Dodatkowo problemy z kwarantanna pracowników z Ukrainy. Kupujący chyba nie wierzą że przy tej cenie część owoców może zostać na drzewie... I jeszcze propaganda w TVP że jabłek będzie więcej o 80 % niż w poprzednim sezonie, tylko ceny wczesnych jabłek jakoś tego nie odzwierciedlają. Pozdrawiam myślących.