Jeden taki wpis i robisz sensacje. Każdy może pisać co chcę, ja mniej pryskalem fongicydami, bo nie było takiej potrzeby. Ochrona ogólnie w tym roku była w miarę łatwa, gorzej z susza, która była bardzo duża i nawadnianie kropelkowe nie do końca zdawało egzamin, ale lepiej tak jak nic.