Ponieważ sprawami winorośrastwa w Polsce zajmuję się tyle lat, że zdążyłem wyłysieć więc krótka uwaga a raczej pytanie do pytającego. Jak miałaby być ukierunkowana produkcja TEJ WIINICY?
Ponieważ sprawami winorośrastwa w Polsce zajmuję się tyle lat, że zdążyłem wyłysieć więc krótka uwaga a raczej pytanie do pytającego. Jak miałaby być ukierunkowana produkcja TEJ WIINICY?
Wydaje mi się, że szczegónie ostatnia wypowiedź może być bardzo cenna dla wielu sadowników którzy harmonijniej rozłożą swoją sympatię do owadów zapylających. Wnioski należą do zainteresowanych którzy mają taki lub inny skład gatunkowy nasadzeń. Zapewne posiadacze jagodowych byliby wdzięczni za podzielenie się uwagami na temat "pracy" murarki na icch plantacjach.
Nie widzę wypowiedzi gdzie ktoś wypowiadałby się porównując wykorzystanie pszczół i murarki. Ja mam proste porównanie; murarki w domku może być kilkadziesiąt (?) kilkaset (?). Pszczół w ulu jest kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy. czyli jedna murarka musiałaby pracować za STO PSZCZÓŁ. Rozumiem za 5 /bardzo pracowita/ ale za 100(?) licząc ul do ula?
Wygłaszanie kazań z ambony, a tym bardziej w sadzie chyba nie ma sensu?
Kiedyś mówiono, że w naszym społeczeństwie jest najwięcej lekarzy. Jednak ostatnio przychyliłbym się że najwięcej jest sędziów. Sędziów którzy wydają wyroki / opierając się na nawet na kodeksie sprzed prawie 4000 lat/ NIE ZNAJĄC SPRAWY. Jak można oceniać jakieś skutki na podstawie jednego zdania opisu? Nie wiem czy obcięcie jednego za przycięcie drugiego ma się do Kodeksu Hammurabiego?
Malowanie tak aby potencjalny "nabywca" zdawał sobie sprawę że produkt zostanie zidentyfikowany...
Skoro wywołałem tę ożywioną dyskusję uważam że winienem się pokusić o jej ocenę. Dziwi mnie roXana który, jak niepodległości, stara się bronić prawa do niechlujstwa, bylejakości... chocby w pisaniu na portalu. Czy tak czyni w swoim miejscu pracy? Darku - nie wymieniałem Twojego nicku, podobnie pisze wielu więc nie wiem dlaczego czujesz się wyróżniony. Dlaczego portal Sadownictwo nie ma wyróżniać się tym iż pisze się tu w miarę możliwości poprawnie po polsku, szanując przyjęte formy stosowania dużych liter, znaków przystankowych, tytułów. Czy pisząc Sawicki, Makosz, Maliszewski ...z małej litery spowodujemy, że odejdzie ze stanowiska a zastąpi go ktoś kto uszczęśliwi wszystkich sadowników. Pomijam merytoryczną treść wypowiedzi, Do tego każdy ma prawo i niech go oceniają zainteresowani. Ktoś wymyślił "trzymać fason" - dlaczego nie mają go trzymać sadownicy na swoim portalu? Mówi się również "jak cię widzą tak cię piszą" - może tu byłoby bardziej właściwe " jak napiszesz tak cić będą oceniać".
Kubo - już w drugim wpisie napisałem, że też mam wpadki, co świadczy że jest tu pokora a nie pycha. Widzę, że w trosce o odpowiedni,/ do znaczenia portalu na jakim piszemy/ są również inni którzy mnie wspierają. I to mnie cieszy...
Sprawdziłem w słowniku, poprawnie jest "odsądzić" ale to drobiazg. No cóż, widać jak wielką satysfakcją jest kiedy można komuś " dołożyć"! Parę sprostowań, nie jestem polonistą ale emerytowanym sadownikiem i nie jest moim celem nauka języka polskiego na tym portalu ale przestrzeganie podstawowych reguł polskiej pisownii. Mnie też zdarzają się wpadki językowe.
Trwam na tym portalu już parę lat. Czytam różne wpisy / z którymi się zgadzam lub nie, często mnie nie interesują/ ale takiego niechlujstwa językowego jak na tym portalu trudno gdzieś spotkać. Nie wiem czy dyslektyk nie rozróżnia dużej litery od małej, tego że imiona, nazwiska, nazwy pisze się z dużej litery. Czy tak trudno, poprawnie napisac; "Ala ma Asa"? Czy sadownik, często bojowo nastawiony do władzy, nie jest zdolny do rozpoczęcia zdania z dużej litery i postawienia kropki na końcu zdania. Może po tym wpisie rozpocznie się dyskusja i na ten temat, może zostane odsądzony "od czci i wiary" a może admin wyrzuci wpis /a może i mnie/ z portalu ale uważam że warto i ten wątek dostrzegać w naszym życiu.
Po raz kolejny; nie zrozumiałem o co chodzi darkowi więc nie skomentuję...
Jeżeli nie będzie odzewu proponuję portal SPP Polanka.
W każdym powiecie powinien być ustanowiony jakiś jegermaister który miałby za zadanie koordynowanie gospodarki łowieckie. Kłusownicy wymarli, myśliwi psy strzelają a dziki ryją od domami. Abrakadabra.
Roxan, jeżeli sam przekraczasz prawo - Twoja sprawa, jeżeli przekazujesz nieprawdziwe informacje, czym możesz narazić kogoś na kłopoty to już nie tylko Twoja sprawa, bo TY NIE BĘDZIESZ ODPOWIADAŁ. Może będziesz miał ubaw, że kogoś wprowadzłeś "w maliny"???
Podstawą do robienia czegokolwiek w sprawach REGULOWANIA stosunków wodnych w terenie jest POZWOLENIE WODNO-PRAWNE. Koleżeńskie rady, bez brania odpowiedzialności, mogą więcej kosztować niż wiercenie studni.
Chłopie, kpisz czy o drogę pytasz ? Jak sobie wyobrażasz udzielanie porad w melioracji bez wizji lokalnej, rzędnych pola i sąsiednich terenów, cieków wodnych itp...
Doradzanie w sprawach melioracji na portalu to tak jakby korygować korespondencyjnie błędy w nauce pływania... może być kosztowne a uczeń może utonąć.
Z doświadczenia wiem że i seks i stosowanie obornika w różnych okolicznościach może przynieść różne skutki.
Pytanie jest NIE PRECYZYJNE. Dodam pytania na które winien odpowiedzieć pytający; gatunek, podkładka, klasa gleby, zasobność gleby, forma prowadzenia, planowane nawadnianie (?).
Z tego co ostatnio, coraz częściej, można zobaczyć w TV to Amerykanie czasem mylą prywatne posiadłości z kinem, knajpą, kambuzem więc nie przenośmy tych obyczajów znad Mississippi nad Wisłę. Mógłby mnie ktoś, człowieka cywilizowanego, pomylić z dzikim dzikiem...
Pędraki na głębokości 0,8 -1m? To chyba jacyś samobójcy bo tam już chyba niewiele żarła? Ja, stary hreczkosiej, nie widziałem pędraków poniżej poziomu uprawnego gleby(?).
Zapoznać się z możliwością zastosowania preparatu biologicznego Nemazys...
Nie używaj ostrych narzędzi, ostrych przypraw, ostrych wypowiedzi pod adresem...
Z doświadczenia czy z teorii???
10 lat pracowały w sadzie campagnole, nikt niczego sobie nie uciął. Co prawda, ja nie mam jednego palca ale nie za sprawą sekatora.
Nie wiem czy ktoś /celowo lub przypadkowo/ doświadczał wytrzymałości rękawic /oczywiście na cięcia sekatorem. Z tego co obserwowałem to takie zbrojone rękawice są skuteczne przed skaleczenim... nożem. Sekatorem z palcem w środku bym nie zaryzykował...w obawie że nikt by już tego nie poskładał.
50 lat temu, w jakimś teście wybrano 3 najsmaczniejsze odmiany; Koksa, Beforest i Cortland
Temat nie tylko dla producentów borówek. Megaprodukcja zdominuje duży handel i eksport, ci mniejsi muszą szukać nisz które mogliby wypełniać swoim towarem.
Moim zdaniem szansę mają ci którzy DZIŚ dysponują wiedzą, doświadczeniem i odpowiednim zapleczem technicznym. Goło....i marzyciele niech szukają innej drogi życiowej.
Konferencja stanowiła kiedyś w Angii 80% produkowanych gruszek. Nie wiem jak ten procent wygląda w Polsce. Ja innych gruszek nie jadam.
Po co dbać o wizerunek, czy to w słowie, w piśmie czy wyglądzie? Jakoś nie widzę by ktokolwiek wchodził do biura, kościoła idąc w gościnę w brudnych gumowcach, w podartej koszuli...Podobnie z wysławianiem się, takie są stadardy społeczeństwie, nie tylko polskim ale na całym swiecie. Czy przedstawiciele świata sadowniczego chcą wprowadzać inne obyczaje? A może jednak; jak cię widzą - tak cię piszą?
Karolu, nie pisz do jakiej podstawówki chodziłeś bo się spali ze wstydu.
Zapewne -Melolontho - pamiętasz koncepcję /angielską/ sadów łanowych. 20 000szt/ha, zbiór co drugi rok /kombajnem ścinany roczny przyrost który zaowocował/ . Ale się nie przyjęło...
Pozwolisz -roxano- że zaproponuję prostszy sposób przekształcenia nieopłacalnej uprawy borówki. Wystarczy posadzić w międzyrzędzia dęby, olchy , brzoza i paprocie same wyrosną - i mamy ekologiczny sad z borówką tyle że amerykańską...
Kto mówi o DYKTOWANIU warunków, każdy MA WOLNĄ WOLĘ ale porusza się w określonych warunkach i mając odpowiednią wiedzę.
Jak można planować /planować za kogoś/ sterować / to już można by było np. po przez podatki, dopłaty lub ich brak/ skoro się nie ma orientacji o skali nasadzeń ani perspektywie dla danej uprawy. Ci co planują nasadzenia winni wiedzieć ku czemu zmierzają ku kasie czy kłopotom. To to już rola organizacji a tu CZARNA DZIURA.
BHO - nie wiem a napiszę, kopnę choć nie wiem za co. Co mają bywsze PGR-y do współczesnych organizacji producenckich - nic! PGR-y były państwowe, zajmowały się produkcją rolną a GP stanowią współwłasność producentów.
E tam, to nie portal by się spierać o prawa fizyli...O tylu ważnych sprawach zawodowych wypisywane są dyrdymały, że się w pale nie mieści...
Pani Alinko, to co Pani pisze o skali nasadzeń to powinno być wiadomym wszem i wobec /tym którzy chcą sadzić/, może by się zastanowili. Od kilku lat, na tym portalu, postuluję by organizacje producenckie monitorowałę skalę nasadzeń poszczególnych gatunków a dane z monitoringu winne być powszechnie znane. Dziś, tak dziwnie się składa że każdy cap, baran czy osioł jest zakolczykowany a wieloset hektarowe plantacje są dziwnie utajnione. Do czego to prowadzi? A no - widać to na przykładzie jabłek, wkrótce borówki, parokrotnie powtarzało się z porzeczką i maliną. Kto winien - po równo administracja rządowa i organizacje producenckie. Pierwsze mają rządowe kłopoty, organizacje producenckie mogłyby a nie robią tego w imieni producentów /swoich członkow/ . I tak to leci....
No i zaczyna się z borówką! Ktoś chce sadzić a ktoś widzi konkurencję. To normalne, Oczywiście ten co ma już owocującą plantację jest lepszej sytuacji ale ...jak długo, bo ktoś może mieć lepsze warunki, lepsze odmiany, nowszą technologię a i rynek nie jest bez dna. Nawuwa się pytanie: ile wchłonie rynek? Czy można się dziwić, że ktos ma 2 ha sadu jabłonowego i szuka perspektyw w borówce? Czy ma szansę czy, nieświadomie, idzie ku klęsce? I tu kłaniają się organizacje producenckie które winne mieć rozeznanie w temacie! Zainteresowany winiem mieć gdzie zasięgnąć infotmacji ''aby nie popaść w kałabanie" jak mawiał Kargul.
Aby sprężyć powietrze też należy użyć jakiejś energii która kosztuje, a więc nic za darmo. Niestety ale to tylko "pobożne życzenia" tych co się nie uczyli fizyki...
Trochę dziwi pytanie o drenowanie KONKRETNEGO pola do ludzi którzy go nie widzieli, nie znają spadku, rodzaju gleby, czy /może / jest drenarka w sąsiedztwie itp. Sądzę, że w rejonowym ODRze są fachowcy którzy mają odpowiednią wiedzę aby pomóc a przenajmniej udostępnią literaturę fachową,
Czy ktoś ma plantację aronii prowadzonej na pniu?
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl