Można powiedzieć że 50% kwiatu przetrwało. Jedna cholera czy ta reszta teraz przemarznie, bo i tak już figa z tego będzie.
Można powiedzieć że 50% kwiatu przetrwało. Jedna cholera czy ta reszta teraz przemarznie, bo i tak już figa z tego będzie.
Ale co ty kolego chcesz nawadniać z tej studni?
Po co się męczyć z radiem? Kup sobie ochraniacze słuchu z radiem np. nauszniki hellberg. Raz że chronią słuch to jeszcze możesz słuchać muzyki poza ciągnikiem.
Likwidacja sadów. Co dalej? No proste przecież:
2.Likwidacja dróg, mostów, placów, sklepów i magazynów.
3.Likwidacja budynków gospodarczych.
4.Likwidacja domów, wiosek, miast.
5.Likwidacja ludności i ponowne zalesienie.
Jednym słowem zlikwidujcie wszystko, na pewno się polepszy. Wyrywajmy, burzmy i ...
Sandomierz ładne jabłko 10 - 12 zł, Princy i te inne czerwoniaki 13 zł. Obroty takie sobie, jak wyjeżdżałem to jeszcze sporo zostało.
Popyt słaby ;)
Może dlatego że różnica między ceną sprzedaży na giełdzie, a ceną zakupu na bazarach i w sklepach wynosi 500%
Po co się męczyć w sadzie jak można sobie kupić rower za 50zł i zostać biznesmanem na Sandomierskim placu.
Dopłaty do wyrywania, dopłaty do sadzenia, nadzory, komisje, urzędy i urzednicy....Socjalizmu ciąg dalszy, a koszty tego wszystkiego kto pokryje? Kolego ja Ci podam znacznie prostsze rozwiązanie:
Zostawić to samemu sobie.
Żadnych dotacji, zero unijnych programów inwestycyjnych, dopłacania do niszczonego towaru i do wszystkiego czego i tak jest za dużo. ZERO wszystkiego. Wtedy zadziała naturalny mechanizm rynkowy, albo przyrodniczo selekcja naturalna.
Jeżeli chce się coś sztucznie podtrzymywać to z roku na rok potrzeba do tego dokładać coraz więcej. Jeżeli chcesz regulować z urzędu wszystko to za 10 lat na jednego sadownika będzie przypadało 100 urzędników. Z czego dostaną pensję skoro sami nic nie wytwarzają?
Widzisz coś złego w takiej przedsiębiorczości? To przecież dobrze że się człowiekowi chce i coś robi zamiast stać w kolejce do OPSu
ZIOMAL, 2015-11-18 13:30, napisał:
jabłko ma dojść. Do 30. Gr skup i to pewne info
Tak samo pewne jak to że po 11-tym listopada miało być po 70 gr.
To już nie przymrozki, to dziadek Mróz zajechał do Polski jabłka pooglądać. Sandomierszczyzna osłonięta kołderką ciepła z południa, jak narazie tj. godz.10:00 +5stC natomiast reszta kraju już poniżej 0st.C.
Tu widać bardzo ładnie co się dzieje: http://www.yr.no/satellitt/europa_animasjon.html
Raczej 150 lub 200 % Wiadomo co się stało z cenami sprzętu i usług odkąd zagościł u nas unijny socjalizm.
wichura90, 2015-09-10 21:57, napisał:
A w Debianach i lenarczycach chcieli sie po zabijac tak wozili jablka . Baranow nie brakuje!
Lepiej się czujesz jak ludzi obrażasz? Daje ci to coś?
Bi 58 na miodówkę nie działa.
W zeszłym sezonie kupili jabłko za darmo, ale i za darmo sprzedali opróźniając magazyny ze wszystkiego. W tym sezonie to ja jabłka przemysłowego zwyczajnie nie widzę po sadach. Paniki tyeż się wywołać nie da jak rok temu. Jeśli przemysł chce kupić w tym sezonie jabłko to musi ceną przełamać barierę psychologiczną, a ta jest wydaje mi się na poziomie 80gr.
No i po co wam to? Bez nawadniania jabłonie uschną? Może trzeba na mocniejszej podkładce posadzić, korzeni nie ciąć. Nie dało by się tak bardziel bliżej natury zamiast przeciw.
Wszystkim "nawadniaczom" myślącym o zyskach proponuję przypomnieć sobie ze szkoły mit grecki o królu Midasie.
Pieniędzmi się nie najesz ani pragnienia nie ugasisz. Może warto się najpierw zastanowić nad marnowaniem wody na coś takiego.
Odrosty korzeniowe opryskane Reglonem lub Bastą zamierają całkowicie tzn. pali nie tylko liście. Jeśli więc opryskasz tym młode drzewka na których kora jest jeszcze zielona, nie w pełni zkorkowaciała to może być problem. Najlepszym rozwiązaniem w młodych nasadzeniach nadal pozostaje zwalczanie mechaniczne
Parę lat wstecz pod dachem w domu miałem prawdziwe ptasie miasto. Dom był jeszcze bez elewacji, między murem a dachem były wąskie szczeliny i gnieździła się tam spora kolonia wróbli i 2 pary szpaków. Dom wyglądał jak ogacony, z każdej takiej szpary wystawały strzępy siana z którego wiły sobie gniazda do tego srały na wszystko co było poniżej, wlatywały na strych i robiły rumor.
Jak ekipa kładła elewację to powyciągali cały ten syf, szczeliny zniknęły bo poszedł styropian, na to siatka z klajem itd... Rano przychodzą kłaść kolor, a tu wojna! Wróble latają jak wściekłe, siatka z połowy ściany zerwana, w styropianie dziury, na rysztowanie strach wchodzić bo można wróblem w oko dostać. Jak już elewacja była na murze i nie mogły dać sobie z nią rady to zaczęły znosić siano w rynien. Dopiero po 2 ulewach się wyniosły, ale jeszcze przez rok zalatywały upewnić się czy może jakaś szparka nie została.
Tak to z tymi ptaszkami jest. Jeśli mowa o kwiczołach to nie tylko pestowe im smakują, pirosa też lubią...
Sprawiedliwość Jednak polski romantyzm wiecznie żywy.
Sandomierz Genewa 28zł
Ach tak, zapomniałem że ten olej komuś przeszkadzał, w oczy szczypał zapewne. No to cóż kolego, albo kupujesz gotowe impregnowane, okorowane NIE TOCZONE bo są mniej wytrzymałe, koszt tak jak wyżej kolega albert napisał. Albo robisz imregnat samemu, np. siarczan miedzi wychodzi nie drogo. Moczysz kołka, odstawiasz na parę miesięcy pod chmurkę żeby korzeni nie popaliło i wstawiamy do drzewa. Jedni moczą całe, inni tylko tyle co idzie w ziemię + 20 cm żeby impregnat wystawał ponad powierzchnię. Kołek który stoi kilka lat i tak najczęściej łamie się na sękach, to jest najsłabsze ogniwo. Ja mam kilka skrajnych rzędów właśnie na kołkach moczonych samemu i stoją już 8rok, myślę że 2 lata jeszcze wytrzymają i tyle mi potrzeba. Jeśli chodzi o wytrzymałość to pamętaj że kołek trzyma tylko jedno drzewo, a konstrukcja na słupach z drutem...zależy jak gęsto je postawisz w rzędzie, ale nikt nie stawia betonowego słupa przy każdej jabłonce. Reasumując, sad na dobrych kołkach jest odporniejszy na wichury od sadu na drucie rozciągniętego między betonowymi słupami z tego powodu że każde drzewo jest trzymane niezależnie, a w przypadku drutu mamy efekt domina.
Impregnowane ciśnieniowo ale czym? Olej kreozotowy?
Unia wymaga,Unia żąda, a pier...tą unię i jej wymagania. W jakiś cudowny sposób pomimo "ulepszeń" nakazywanych przez tę Unię żywność staje się coraz mniej zdatna do spożycia, skażona i zwyczajnie niesmaczna.
Matko Bosko! Nie masz co z pieniędzmi robić?
Jak się ma czas na rozpuszczanie tego po łyżeczce, a potem jeszcze na czyszczenie filtrów i dysz to tylko kupować i kapłanić.
W porównaniu z Malwinem wypada to baaardzo kiepsko. Jeśli chodzi o działanie na liściu to raczej bez różnicy bo firma kupuje kaptan tam gdzie inne, to tylko kwestia nośnika.
ventura94, 2015-06-22 22:15, napisał:
I jeszcze na młodych drzewkach co to za choroba, moze brak czegos.
Co to za odmiana? Jonagoldowate?
lpjakobczyk, 2015-07-08 13:43, napisał:
a co myślicie o bi 58 na mszycę i jaka dawkana ha
2,5 do 3 litrów/ha. Jak masz też bawełnicę to daj 3, też wybije. Najlepiej pryskać w parny cichy dzień, przeżycie niezapomniane...
Jak pryskać żeby dopryskać:
1. Pryskać rano (brać poprawkę dawki na rosę na liściach) lub wieczoram jeśli temperatyra w nocy nie <18st.C
2. Dodawać zwilżacz (i nie lać go na koniec tylko zanim macie jeszcze pełną beczkę, a najlepiej najpierw zwilżacz potem woda i reszta)
3. Nie dodawać żadnych odżywek ani fungicydów, kwasków dupasków i co tam jeszcze wam nawciskają do środków owadobójczych!!!
4. Pokrywać dokładnie, czyli nie pędzić jak na wyścigach, ale też ma z liści NIE kapać.
Możecie jeszcze coś dopisać. Ja stosuję się do tych zasad i jest dobrze.
Do przerzedzania używamy 2 palców, kciuka i wskazującego. Wskazujący idzie pod ogonek kciuk nad ogonek i odpychamy kciukiem . Obie rączki pracują równocześnie, ma być słychać klikanie odpadających od zawiązka ogonków. Przy krótkich ogonkach lub gdy zawiązki są zbyt duze może być trudno, wtedy stosuje się sekator lub nożyczki do przerzedania, ale jak ktoś nie ma wprawy to może pokaleczyć pozostałe zawiązki, jest to też bardziej czasochłonne. Ogonek ma pozostać na drzewie.
A po co Ci to? Chcesz być jak pies na łańcuchu za 60tyś? Wiele za to nie zrobisz, bo pieniądze to niewielkie, a zobowiązania będą na pewno na lata.
Demix, 2015-06-13 22:17, napisał:
Nie prawda. Siara nikomu nie wypaliła plam. Jedyne co wypala to zarodniki które wykiełkowały maks. 36 godzin wcześniej ale takie zarodniki można zobaczyć tylko pod mikroskopem. Teraz to tylko możesz uratować, nie zarażone jabłka, pryskając do jesieni co 4- 5 dni zapobiegawczo Kaptanem, Penkozebem, Delanem . A jak spadnie 20 mm. deszczu to nawet częściej żeby zarodniki z plam które będą plynąć i kleić się do liścia (przy następnym deszczu lub silnej rosie ) były wymieszane z opryskiem który też płynie i nie pozwala zarodnikom zkiełkować. Rzecz w tym żeby oprysku na liściu było zawsze więcej niż zarodników z plam.
Można by jeszcze Topsinem pobalsamować leczniczo ze 2 razy + to co piszesz. Osobiście współczuję Kalifie bo w poprzednim sezonie wychodowałem u siebie grzyba jak cholera na strobilurynie (zasrane Zato i Flinty) i stosując właśnie taki zestaw do jesieni trochę jabłko odratowałem. Niestety koszty mogą się okazać wyższe niż zysk.
Przy jakiej pogodzie i temperaturze stosujecie Nimrod?
Regis, 2015-05-11 19:21, napisał:
kaktus, 2015-05-11 14:25, napisał:
sleepyhollow, 2015-05-10 19:37, napisał:
MrDelan, 2015-05-10 17:11, napisał:
A wracając do parcha czy ktos posiada dane na temat ile juz zarodników sie wysiało i ile pozostało jeszcze do wysiania? bardzo mnie to ciekawi bo deszcza chodza parnota a tu aby 10% wg.ostatniej informacji sie wysiało troche to dziwne w takim tempie to strasznie długa bedzie ochrona w tym roku choć sezon zaczołem pózniej jak w ubiegłym
wg RimPro wysiało się 50% zarodników
To tylko model, według A.Fury wysiało się poniżej 20%, najsilniejsza infekcja była tak jak przewidywała modele w środę. Ogólnie jest tak jak myślałem, parch w tym roku sięje się bardzo powoli, dla tego radził bym oszczędzać preparaty interwencyjne i wyniszczające, bo walka w tym sezonie może być dłuuga.
Według A.Fury na koniec marca wysiewy nie podowały infekcji ponieważ nie były zarodniki do tego przygotowane + nie było warunków do infekcji. Teraz możemy obserwować piękne plamy z tamtego okresu
Dziś zaszedłem na chwilę do niepryskanego sadu niedaleko mojej kwatery tj. 2 km od stacji w Polanowie i wiecie co znalazłem? Nic. Trochę mączniaka i robaka, ale nie ma plam. Pojawiają się dopiero przebarwienia na liściach. To by pasowało do danych ze stacji czyli pierwsza infekcja nastąpiła dopiero 04.05.2015.
Przed deszczem czyli w piątek poszedł Sancozeb, a na jednej kwaterze Chorus ze względu na niską temperatuę w nocy i pełnię kwitnienia.
MrDelan, 2015-05-10 14:09, napisał:
po pierwsze nie mam pszczół w dupie troche kultury panie jerzy a nie aby sie madrzysz po drugie przypominam ze ten wątek jest o parchu jabłoni nie o pszczołach gdzie wogóle jest moderator bo z tego co pamientam to był taki dział kiedys na forum pt.pszczelarstwo i tam pisze o pszołach i ich roli, kazdy powazny sadownik zna role pszczoływiec nie musi o tym czytac w kazdym działe gdzie pan jerzy sie wypowiada
Moderatorem zdaje się jest Ligol20 bo jak mu odpisałem na ostatni wpis to do tej pory się to nie pojawiło. Panie Jerzy istnieć to się nie da bez WODY, którą na marginesie wielu powszechnie szanowanych sadowników tak pochobnie marnuje (mam na myśli wodę głębinową). Swój wpis o pszczołach zamieściłem tu poniważ jest to wątek o parchu, a tu jesteśmy bombardowani tymi pszczołami jak warszawiacy gejowskimi paradami. Do tego jeszcze jakieś namiawianie żeby dwonić na policję, kary 10 tyś. no poprostu zajebać chłopa bo pryska. Jak się komuś na siłę chce coś wmówić i wałkuje wkoło to samo to szlak człowieka trafia. Więc może już wystarczy, tym bardziej że deszcz pada i początek tygodnia będzie grzybowy.
Deszczowo niedziela się zaczęła. Na jutro i pojutre prognoza przewiduje słoneczną i dość ciepłą pogodę, więc na pewno będzie się działo. Noce są chłodne ~5C, nad ranem liście mokre z rosy, kwitnienie nadal trwa. W tych warunkach myślę nad Atracolem+Zn tym bardziej że przed nami jeszcze zimna Zośka. Tylko co się stanie z kwiatami po tym cynku? No i oczywiście czy pszczołom nie zaszkodzę
mike202, 2015-05-09 15:13, napisał:
Mędrców ci unas dostatek...,"pszczoły to chyba nie najważniejszy temat jest, a robicie z tego krucjatę jakąś" ,"polskośc to nienormalnośc"...itd.,itp.
Banana zjedz.
ligol20, 2015-05-09 11:55, napisał:
Pszczoły to nieodłączny element naszej produkcji... więc dyskusja o nich tu będzie zawsze...A jak ty nie rozumiesz tego jak ważne są te pszczoły, to lepiej sie tu nie udzielaj.
Poważnie? To co zabronisz mi pisania, zgłosisz do prokuratury, czy skasujesz konto, bo napisałem opinię nie po twojej myśli.
Nieodłącznym elementem naszej...ach przepraszam WASZEJ produkcji jest obecnie o p r y sk i w a c z, więc nie udawaj że jesteś taki eko.
Panowie, www.pszczoly.pl i tam o pszczółkach dyskutować, oglądać, podziwiać. Tu jest sadownictwo.com.pl i te pszczoły to chyba nie najważniejszy temat jest, a robicie z tego krucjatę jakąś. Pszczoły są, nie wymarły, podobnie jak mszyce, zwójki i inne gady chociaż te tępimy celowo i tak się staramy.
osoka, 2015-04-24 23:22, napisał:
czwartek byl delan +mospilan+mocznik
pon-wtorek planuje zato +antracol+mocznik jak pogoda pozwoli jak nie to czwartek sylit
Kolego to Zato to niby na co masz zamiar stosować? Bo na parcha to ono nie działa zaupełnie, na mączniaka też nie za bardzo.
1 2 |
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl