Witam
na próbe posadziłem 0,5ha truskawki - podobno odmiana RUMBA. Stosowałem sie do zalecen programu ochrony wiec po 7 dniach od wiosennego posadzenia rozpocząłem 3 krotny zabieg Betup trio. (co 10 kolejny nzabeig). Rdesty ładnie pokręciło ale nie padły.. po 2 tygodniach ruszyły na ostro. Zastosowałem Lontrel który praktycznie nic im nie zrobił..
Obecnie pole wyglada jak dywan rdestu ptasiego.. z domieszką rdestu plamistego.
Podejrzewam ze konstruowałem za małe dawki..
żeby uratować nową plantacje pomyślałem że zastosuje Safari 50WG - ktorego substancją aktywną jest triflusulfuron metylowy.
Ma ktoś doświadczenie z tym srodkiem w truskawkach?
Pozdrawiam