W sadach gorąca atmosfera i to dosłownie. Trwają zbiory, praca wre. Ale ze względu na wysokie temperatury przygotowanie owoców do przechowywania jest nie tylko trudniejsze ale i zdecydowanie droższe niż w poprzednich sezonach – informuje Agrobiznes 4 września 2024 roku.
W skwarze temperatury jabłek przekraczają 30 stopni, co generuje wysokie koszty chłodzenia.
#Jabłka gotują się od środka. Poparzeń doznają praktycznie wszystkie odmiany - alarmują sadownicy https://t.co/8l8FUugBJm
— sadownictwo (@sadowniczy) September 4, 2024
Nim trafią do przechowalni powinny odczekać kilkanaście godzin. Wygląda na to, że owoców w tym roku będzie brakowało. Według GUS zbiory jabłek sięgną zaledwie 3 miliony 200 tysięcy ton, to aż o 17 % mniej niż w 2023. I najmniej od kilku lat. Co zdaniem sadowników powinno przełożyć się na wyższe ceny jabłek.
Na razie do handlu trafiają odmiany wczesne takie jak Piros, Antonówka czy Delikates. Pojawiają się już także Gala, Libo i Ligol, ale na razie ceny są niezbyt wysokie, zbliżone do zeszłorocznych. W skupie około 2,00 zł/kg, na rynkach hurtowych przeważnie od 2,00 do 3,00 złotych.
Czy nowy miesiąc przyniósł zmiany cen #jabłek ? Sprawdźcie jak kształtują się ich #ceny na rynkach hurtowych https://t.co/pttC7mXZ0x
— sadownictwo (@sadowniczy) September 2, 2024
Dobrze wyceniane są jabłka do przetwórstwa. Stawki jabłek przemysłowych to teraz około 1,00 zł/kg, to rekordowe notowania. Ale to dopiero początek sezony i podaż jest wyjątkowo mała dlatego zakłady zabiegają o surowiec. Gdy dojdą odmiany takie jak Szampion przetwórnie znów mogą próbować obniżek – dodaje Agrobiznes.
- źródło: agrobiznes.tvp.pl
Najnowsze komentarze