Chociaż sadownicy mają w tym roku obfite zbiory, koszty produkcji i przechowania owoców są na tyle wysokie, że zastanawiają się nad likwidacją sadów.
W trudnej sytuacji są m.in. sadownicy z gminy Wisznice.
Choć wiosna była dość zimna i nie zanosiło się, że zbiory owoców i warzyw w tym roku będą obfite, drzewa uginają się od nadmiaru owoców. To z jednej strony cieszy, z drugiej jest sporym problemem szczególnie dla sadowników.
Jak się okazuje, produkcja przestała się opłacać. Brakuje rąk do pracy, a koszty przechowywania owoców drastycznie wzrosły, ze względu na gigantyczne podwyżki cen prądu. Sadownicy rozważają nawet likwidację sadów.
O tym jak sytuacja wygląda w gminie Wisznice, mówi Wójt Piotr Dragan.
Jak mówi Wójt Piotr Dragan:
To jest sytuacja krytyczna. Ten rok jest zdecydowanie krytyczny. Ja już słyszę od sadowników iż będą wycinali sady. Zdecydowanie będą likwidowali sady ponieważ 30 groszy za kilogram jabłek przemysłowych w tej chwili, czy 37 groszy za kilogram jak było na początku to jest cena poniżej kosztów produkcji. Mój ojciec był sadownikiem i ja pamiętam czasy sprzed 20 lat to wtedy za jabłka przemysłowe płaciło się nawet około 1 zł/kg, były też lata że płacono 20 groszy za kilogram. To jednak poziom cen sprzed 20 lat, a poziom cen dzisiejszych to są dwa różne poziomy. Ceny wzrosły 2-3 krotnie i płacenie 30 groszy w tej chwili to jest absolutnie produkcja poniżej kosztów.
- źródło: podlasie24.pl / Słuchaj całość na podlasie24.pl
Najnowsze komentarze