Ostatnie miesiące po względem odmian jabłoni to temat tak naprawdę jednej odmiany czyli Gali i jej paskowanych sportów. Sadownicy najczęściej sadzą te odmiany, a trend w 2023 roku nadal będzie kontynuowany. Pisaliśmy już o tym w tekście pod tytułem 'Brakuje drzewek w szkółkach'. Dążymy do „zmasowanego ataku” na pozycje lidera pod względem wyprodukowanych ton Gali w Europie. Cel jak najbardziej możliwy do zrealizowania w najbliższych latach, kiedy nowe nasadzenia drzew z ostatnich sezonów oraz 2023 roku wejdą w okres pełni owocowania.
Coraz częściej w 2023 roku będziemy czytali o odmianach klubowych. Ma być to szansa na zbyt jabłek deserowych szczególnie przez grupy producentów owoców, oraz na wyróżnienie się z „tłumu” odmian jabłoni szczególnie na półkach w supermarketach. Pierwsze odmiany klubowe już rosną w krajowych sadach, a kolejne kwatery powstają. Przypomnijcie sobie Interpomę 2022. Tam paskowane sporty Gali nie były na topie, nie były przyszłością. Odmiana klubowa, odmiana na wyłączność. Taką przyszłość odmian jabłoni widzi Europa, więc ten sam trend będzie w Polsce za kilka lat, a może szybciej.
Część sadowników zastanawia się nad powrotem do odmian takich jak Lobo, Cortland czy nawet Ligol. Oczywiście nie będą to duże kwatery jednak rynek lokalny i odbiorca lokalny nadal pyta o te właśnie odmiany jabłoni, które coraz częściej w ostatnich latach zastępowane były przez sporty Gali, Goldena czy Red Jonaprinca.
Podsumowując można powiedzieć, że w 2023 roku nadal główną tematyką będzie Gala i jej sporty oraz coraz częściej pojawiające się odmiany klubowe.
Czytaj także:
Sadownicy w 2023 roku – mechanizacja
Sadownicy w 2023 roku – ochrony roślin
Wyświetl ten post na Instagramie
Najnowsze komentarze