Wyjątkowo ciepła zima nie pozostała bez wpływu na pszczoły. Owady nie spały i są aktywne. Niektóre z nich pszczelarze musieli dodatkowo dokarmiać.
Ciepła zima spowodowała, że "pszczoły były cały czas aktywne, przez co traciły pokarm i siły". Dodatkowo trzeba je było dokarmiać, bo zjadły to, co zebrały w ulu.
- komentuje pszczelarz z Łowicza, który razem z żoną prowadzi pasiekę z ok. 24 mln pszczół
- źródło: wp.pl / czytaj całość >>>
Prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Rzeszowie Tadeusz Dylon w rozmowie z Polską Agencją Prasową oświadczył, że podczas zimy 2019/2020 roku na Podkarpaciu wyginęło średnio 30 procent pszczelich rodzin, a pszczoły, które opuszczają ule są bardzo osłabione i podatne na warrozę.
Przyczyną tego stanu jest łagodna zima. Wiele pszczół z powodu wysokich temperatur nie poddało się hibernacji, przez co ich organizm jest osłabiony. Dlatego też słabe owady łatwiej łapią warrozę, pasożytniczą chorobę powodującą spustoszenie w pasiekach.
Prezes Rzeszowskiego Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy dodaje także, że
(...) pomimo że astronomiczna zima jeszcze trwa, to niektóre pszczoły już zebrały nektar z kwiatów, m.in. leszczyny.
- źródło: portalpszczelarski.pl/ / czytaj całość >>>
Były dobre informacje, niestety muszą też być i złe... 30% pszczół na Podkarpaciu nie przetrwało zimy.
— Portal Pszczelarski (@Pszczelarstwo) March 18, 2020
https://t.co/X0j6FUDLOD
Najnowsze komentarze