Lekkie, orzeźwiające, smaczne. Dobre piwo można zrobić ze wszystkiego. Wszystko zależy od fantazji twórców receptur i zdolności piwowarów. Świetne piwa powstają np. z dodatkiem grójeckich owoców – informuje zyciegrojca.pl
Pierwszym piwem, które uwarzyliśmy z grójeckich owoców w browarze Ziemia Obiecana w Pabianicach była Puwiteka owocowa. Powstała w wakacje 2020 r. na dziewiąte urodziny łódzkiego pubu kraftowego Piwoteka Narodowa. Było to piwo z dodatkiem malin i truskawek
– mówi w rozmowie z „Życiem Grójca” Damian Bińkiewicz, który od siedmiu lat pracuje jako piwowar. Wcześniej pracował w browarze Jan Olbracht w Piotrkowie Trybunalskim i browarze restauracyjnym Księży Młyn w Łodzi. Przygodę z browarnictwem rozpoczął przed 10 laty od warzenia piwa w domu. Puwiteka owocowa to lekkie piwo o łagodnym, orzeźwiającym smaku. Dzięki laktozie i owocom powstał fajny, zbalansowany smak, z jednej strony słodki, a z drugiej lekko kwaśny. Ludziom smakują takie piwa, rynek je dosyć dobrze chłonie – ocenia piwowar.
Piwo ma 6 procent, ale nie czuć alkoholu.
Piwo Benga, czyli malina, czerwona porzeczka i odrobina borówki
Grójeckie owoce trafiły również do piwa Benga, które można nabyć w puszkach i w kegach. W tym piwie znalazła się kompozycja owocowa złożona z maliny, czerwonej porzeczki i odrobiny borówki amerykańskiej. Tajemnica polega na zbilansowaniu smaków. Kompozycja owocowa nie może być przypadkowa, musi być przemyślana. Jak w dobrych potrawach wszystko musi do siebie pasować. Niektórych owoców nie da się ze sobą połączyć, bo np. jeden zdominuje pozostałe, a inny nie będzie wyczuwalny. Np. marakuja jest podstawowym owocem dodawanym do kwaśnych piw, czyli souerów. Ale nie należy jej łączyć z borówką czy porzeczką, bo zostanie zdominowana przez te owoce, a kolor piwa zmieni się z żółtego na czerwony.
Browar Ziemia Obiecana w Pabianicach skupia się na warzeniu piw nowofalowych, szczególnie na IPAch, bo to najpopularniejszy styl wśród miłośników kraftów, czyli piw rzemieślniczych ważonych przez małe, nieprzemysłowe browary. – Ludzie w ciemno je kupują. Ważymy głównie IPY, ale praktycznie każda nasza nowa warka piwna jest inna, różni się ekstraktem, smakiem, mocą. Klienci pozytywnie reagują na kolejne nasze produkcje.
Obostrzenia związane z koronawirusem utrudniły działalność browarom rzemieślniczym. Szczególnie tym, które jak piwa z browaru Ziemia Obiecana było dostępne w restauracjach i pubach. Przez pandemię browar został zmuszony do puszkowania piwa.
Nie pasteryzujemy piwa, więc ich trwałość w puszkach zależy od wielkości ekstraktu. Nasza IPA może wytrzymać w puszcze do 3 miesięcy, piwo w stylu belgijskim ma dłuższy termin przydatności, rok czasu. Na naszej stronie puszkipiwa.pl, gdzie prowadzimy sprzedaż detaliczną, ciągle pojawiają się nowe produkty – opowiada Damian Bińkiewicz.
- źródło: zyciegrojca.pl / foto: polskieminibrowary.pl
Najnowsze komentarze