Cena bez zmian, nie spada juz ale i nie rosnie. Borówka niestety coraz drobniejsza....za szybko dojrzewa.
Cena bez zmian, nie spada juz ale i nie rosnie. Borówka niestety coraz drobniejsza....za szybko dojrzewa.
U mnie ostatnio 10-12, na rynku w mieście w detalu 3,50 pudełeczko 250g
Myslicie, że to już jest to dno, od którego sie odbijemy? Czy będzie gorzej? Ludziom trzeba płacic za zrywanie więcej niz w ubiegłym roku.
No coś ty Jagoda, 8 zł za kg?? Dla mnie to granica opłacalności, ludziom musze płacić 9-10 zł za godzinę rwania. Na Broniszach dzisiaj 13-15 za kg.
kujawsko-pomorskie na wczoraj to około 16 zł/kg ładnej borówki
na wiekszości starych Bluecropów owoc jest duży, jedynie na części zasadzonej 4 lata temu jest za mało liści i owoc zapowaiada się raczej drobny. na Duke mocno trzyma się suchy okwiat (efekt chłodów w czasie kwitnienia?)
cena kujawsko-pomorskie w dniu 9 lipca - 6 zł pudełko 250 g
w sklepach są już borówki z Warszawy.
u mnie Earlyblue zrywaliśmy, w środę zaczynamy Duke i Bluecropa. Niewiele, ale jest.
My też ruszyliśmy 1lipca.
Borówki wyglądają na uprawiane w nieodpowiedni sposób, ich wygląd i ewntualne choroby to tylko skutek. Chemia bez usunięcia przyczyny pogłebi tylko problem.
Potrzebne są: analiza gleby, pomiary wilgotności w dłuższym okresie. Borówki są zagłodzone i wysuszone, będą teraz łapały wszelkie mozliwe choroby.
u mnie na całego kwitnie Earlyblue i około 20% Bluecropów.
Zdania na temat tego, czy borówka przyjmuje w ogóle nawozy dolistne są podzielone. Faktem jest, że jej liście są charakterystyczne - twarde i i z połyskiem, trudno nawet pokryć je opryskiem.
BHO, ile ty masz lat? 8?
Zobaczcie, jaki fajny filmik w temacie cięcia borówki i pytania, jakim sekatorem
Plantacja w New Jersey, tyralierą idą:
https://www.youtube.com/watch?v=O-y4EsSTXKE
BHO, powodzenia, może sam wyhodujesz taka odmianę.
Faktycznie, skorzystaj z okazji i jedź na konferencje borówkową, porozmawiaj.
"Ekologiczne" kłóci się z "wyeliminowaniem czynnika ludzkiego". Bez chemii i bez pracy ludzkiej, hmmm, ciekawe. Co z odchwaszczaniem bez chemii i bez ludzi? Wiesz, że w borówce chwasty to duży problem?
A jaki masz pomysł na cięcie borówki z wyeliminowaniem zawodnego czynnika ludzkiego?
Wracając do kombajnu - kombajn uszkadza nawet kartofle i buraki, więc kombajnowa deserowa odmiana borówki powinna byc od nich twardsza? czy co masz na myśli?
BHO, skoro wszystko jest "twoją sprawą", to po co pytasz na forum? Przecież i tak wiesz lepiej. I tak posadzisz, i tak kupisz kombajn, a jak ci ktoś (z dobrej woli i życzliwości, a nie dlatego, że ty żądasz) doradzi odmianę, to i tak posadzisz inną, więc po co?
Jeżeli uważasz, że odpowiedź na temat kombajnu jest taka prosta, to zapytaj tych, co kombajny mają. Są to może 2-3 plantacje z zagranicznym kapitałęm, może 2 polskie (zawsze mocno ponad 100ha) . Zalazłbyś się w szacownym gronie. Używanie kombajnu do borówki jak na razie jest takim ewenementem, że piszą o takich przypadkach w w prasie fachowej. Słyszałeś o rachunku ekonomicznym? Dlatego sama sobie się dziwię, że ci jeszcze odpowiadam.
Nie ma deserowej borówki do zbioru kombajnowego. W ogóle nie ma żadnych owoców deserowych do zbioru kombajnowego. Świat jest podły, jak widzisz.
Kontrowersyjne nie są dla mnie słowa "BógHonorOjczyzna", ale użycie takich słów o dużym ładunku emocjonalnych w charakterze zwykłego nicka na forum. Miejsce takich słów widzę na sztandarze na przykład.
A wracając do tematu - sprawdź sobie te kombajny, bo ludzie z tym ciągle eksperymentują, nie ma gotowego dobrego rozwiązania. A że ludzie masowo sadzą - to prawda, bo jeszcze wciąż na borówce można zarobić, chociaż jest to już ułamek tej opłacalności, co 10 lat temu. Nie wiem, jak ma się ten dochód do kosztów inwestycji teraz, ale po kilku latach powinno się zwrócić. Czy spotka borówkę taki los jak czarną porzeczkę - sama jestem ciekawa, jeżeli pójdziemy w kierunku przetwórstwa, to pewnie zakłady przetwórcze prędzej czy później do tego doprowadzą. Wtedy i cena deserówki się nie utrzyma.
BożeHonorzeOjczyzno, żeby to było takie proste.....ten twój nick jest co najmniej kontrowersyjny.
Jagodowe owoce deserowe i zbiór kombajnem to raczej dwie wykluczjące się sprawy. podobno gdzieś w świecie powstają już maszyny zbierające przy zastosowaniu sprężonego powietrza i owoce tak delikatnie traktowane faktycznie nadają się na rynek deserowy, ale nie sądzę, abyś coś takiej kupił w cenie uzasadnionej dla 5 ha. A Weremczuki to chyba trzeba przerabiać, bo te do malin i porzeczek się nie nadają. No i raczej przy zbiorze mechanicznym konieczny będzie dodatkowy zakup sprzętu do sortowania, łącznie z rozpoznającym wybarwienie. Takie urządzenia mają grupy uprawiające ponad 100 ha borówki.
Rubel, Bluejay, do przetwórstwa, podobno w ubiegłym roku skupowano do przetwórstwa po ok. 6-7 zł/kg
a jaki kombajn planujesz na te 5 ha kupić? dedykowane do borówek to chyba tylko amerykańskie Korvany, cena około ćwierć miliona.
wyczytałam, że felco owszem najlepsze - te małe, a dwuręczne dobre i tańsze są bahco.
zrobiłam dziś kilka zdjęć, sekator największy fiskars. faktycznie te felco takie dobre? zastanawiam się nad takim wydatkiem, bo 80cm felco sporo kosztuje.
no niestety nie udało mi się dodać zdjęć, więc wrzucam linki
http://www.fmix.pl/zdjecie/4543181/p1010213
http://www.fmix.pl/zdjecie/4543179/p1010215
http://www.fmix.pl/zdjecie/4543178/p1010214
http://www.fmix.pl/zdjecie/4543178/p1010214
Dziękuję za informacje. Zdecydowałam się na troche Bonusa na próbę.
Faktycznie bardzo wiele zależy od stanowiska. Mam taką, bardzo niewielką szczęście część pola (górka), gdzie borówki są nędzne i do pasa nie dorastają. Nie pomaga tam ani grubsze ściółkowanie, ani obfitsze nawadnianie i nawożenia.
Znowu w najlepszej części pola tez jest problem, bo co niższe zbieraczki maja problem z dosięgnięciem owoców, bo takie drzewa powyrastały, ale to też nie jest dobre. I niekoniecznie to zależy tylko od odmiany.
W każdym bądź razie musze bardzo silnie ciąć, a większa część wycięta to grube pędy o średnicy 3- 5 cm u dołu. Niestety, duży krzew to nie zawsze dużo i duże owoce, dlatego to wcale nie jest taki sukces.
Postaram się zrobić jakieś zdjęcia.
Heavy, ja sobie nie wybrażam cięcia borówki bez dużego 80 cm sekatora dwuręcznego. Przecież 6,7-letnie pędy mają średnicę nawet i 5 cm, nawet dwuręcznym czasami mam problem, czasami siekiera lub piłka mogłaby sie przydać.
nie dość, że wyskakujesz z kombajnem, to jeszcze żeby była słodka:)
ale kiedyś na jakimś innym forum, widziałam jeszcze lepszy post: to brzmiało jakos tak: "mam trochę kasy do zainwestowania, ile posadzić borówki, żeby wyciągać 100 tys. rocznie na czysto?"
z przetwórstwem jest ten problem, że borówka niespecjalnie sie nadaje do zbioru kombajnem, przynajmniej te odmiany ,które są powszechnie sadzone.
nie widzę kalkulacji dla przetwórstwa przy zbiorze ręcznym. ile kosztuje was ręczne zebranie kilograma owoców? mnie (u nas nie ma Ukraińców) sam zbiór kosztuje około 3,5 zł/kg
grhist, a jak u ciebie z ludźmi do zbioru? 50 ha to kilkaset osób potrzeba, chyba, że myslisz o kombajnie.
Heavy masz rację. Borówka ma specyficzne wymagania, a ludzie chcą sadzić ją wszędzie. Pytaja o radę, a gdy ktos dobrze radzi (czyli odradza sadzenie w nieodpowiednich warunkach), to posądzają go o zapędy monopolistyczne i niechęć do konkurencji.
w każdej książce, ulotce, broszurce piszą, że borówki na glebach podmokłych się nie uprawia. pewnie zazdrośni monopoliści:)
BHO zadaje konkretne pytania:
jakie ma szanse?
co powinien zrobić?
szanse przy 50 cm poziomie wody - niewielkie
co powinien zrobić: podnieść teren, może osuszyć, może taniej byłoby kupić inny kawałek ziemi.
ale wiadomo, że musi się sam przekonać, bo nie uwierzy. ja widziałam na własne oczy plantację na takim gruncie (na Pomorzu) w 3-4 roku po posadzeniu. krzewy były niewielkie, rachityczne, a duża część miała czarne pędy i liście - jak po spaleniu.
ale zaryzykuj, potem napiszesz watek pt. "pomocy! co sie dzieje z moją borówką!? jaki oprysk zastosować?"
nasadzeń nowych jest dużo, to prawda, bo to fajne zajęcie dla rodzin, w których jest kilka bezrobotnych osób, albo na terenach, gdzie jest duże bezrobocie. średnią krajową na osobę można wyciągnąć, jeśli ktoś nie nie boi się fizycznej pracy.
w sumie mi te nowe plantacje nie przeszkadzają, ponieważ na naszym terenie mniej więcej tyle samo upraw sie likwiduje, co powstaje nowych. przyczyn likwidacji jest kilka: np. ktoś posadził na nieodpowiedniej glebie i przegrał po kilku latach walkę o dobre pH (rowy i doły są dobre na 5-6 lat max), brak ludzi do pracy, suche lato i zbyt kosztowne nawadnianie (stoi kilka hektarów takich kikutów suchych we wsi obok).
a kto sadzi nowe? u nas przeważnie handlarze i przerzutowcy z giełd owocowo warywnych, którzy do tej pory mieli ziemie leżącą odłogiem, bo nic się nie opłacało. napatrzyli sie na ceny borówki na giełdach i myślą, że o czysty zysk:)
ja mam taką własnie malutką plantacyjkę ok 1 ha, od 10 lat. dodatkowe oboje pracujemy zawodowo, bo z tego oczywiście nie da się wyżyć. taka mała plantacja musi byc ręcznie prowadzona, bo nie opłaca sie trzymać maszyn. dużo drobnej ręcznej pracy....ceny wiadomo, w ubiegłym roku 8-10 zł u nas, masa drobnych współzawodniczących z soba hodowców. nie jest to dobre, mysleliśmy o jakiejs grupie, ale większość plantatorów ta jacyś ludzie zawzięci, nie chcą nawet słyszeć o zrzeszaniu się. po kryjomu w nocy sprzedaja po zaniżonej cenie...tak śmiesznie czasami:) a muszą sprzedać, nawet poniżej kosztów, bo zrywacze na polu czekają na zapłatę, a borówka zerwana bez chłodni wytrzymuje max 2 dni.
w moim regionie przez te 10 lat bezrobocie tak spadło, że wszystkie moje zrywaczki dostały etaty, zostały mi dwie "babcie" i młodzież szkolna, którą ciężko upilnować. przez 10 lat to wiadomo, że znajdzie się stałych odbiorców i problemem większym niz zbyt stali się ludzie do pracy. nie wyobrażam sobie użeranie się z np. Ukraińcami ( a trzeba mieć około 10 osób na hektar)
w tym roku wykarczowaliśmy dwa rzędy standardowej odmiany i chcemy poeksperymentować z jakimis nowymi dojrzewającymi w innym czasie, bo w lipcu-sierpniu nie jestesmy w stanie zebrać i sprzedać owoców (za mało ludzi, za dużo towaru). jesteśmy w zasadzie hobbystami, więc możemy sobie pozwolić na eksperymenty:)
ja się cieszę, że jest to jeszcze (kwestia czasu) temat niszowy. jesli sie zrobi tak popularny jak jabłkowy, to będziemy mieli problem jak z czarną porzeczką......przetwórstwo.....może i tak, ale to musiałby byc zbiór maszynowy, a ile plantacji stać na kombajn?
to warunki masz podobne jak u mnie, V-VI klasa, trochę lasu sosnowego, dosyć osłonięte miejsce, może sie udać.
jeszcze jedo pytanie - okres dojrzewania Bonusa faktycznie pokrywa się z Bluecropem? to niestety poważna wada.....
to swoją drogą - jak coś będzie nie tak, to borówka w kolejnych latach będzie rosła, ale coraz słabiej.
wg literatury w siódmym roku po posadzeniu. w praktyce po pięciu latach już jakieś większe plony są.
Alinko dziękuję bardzo. Mam trochę miejsca, niewiele, po wyrzuconym Blueyaju i chcę poeksperymentować troszkę. Twój opis Bonusa jest zachęcający:)
Cześć Alinko! co tam na wschodzie słychać? u nas sucha wiosna zamiast śnieżnej zimy, niedobrze....
zaczęłam już cięcie, bardzo silne w tym roku.
dawno nie zaglądałam, a tu takie zmiany na forum, stare wątki zniknęły?
http://www.old.sadownictwo.com.pl/ -stare forum
Witam, czy ktoś już spotkał się w praktyce z odmianami Bonus, Chanticleer, Denis Blue, Hannah's choice. Czy jest szansa na przełąmanie monopolu Bluecropa? Heavy, co cię skłoniło do posadzenia Hurona?
rentowność swoją drogą, ale robi się problem ze zrywaczami. martwię się, kto będzie pracował w przyszłym roku, wszystkie moje kobietki w przeciągu ostatnich kilku miesięcy dostały pracę na etat....poza jedną emerytką.....a na hektar potrzeba minimum 10 osób.
1 2 |
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl