Szanowni koledzy sadownicy ,winę za niską cenę "przemyslu" ponoszą wyłącznie sadownicy. Wyleczą nas rosnące koszty pracy, prawie każdy umie liczyć i skalkuluje sobie ,że po tygodniu zbierania przemysłu , po opłaceniu pracowników ,paliwa nie może mu zostać z tego 100 zł. Jesli są tacy dla których jest to opłacalne to moze lepiej aby poszli do sąsiada pozbierać jabłka , wówczas za tydzień pracy dostanie kilkaset złotych. A tak na poważnie to jedynym skutecznym sposobem na podwyżki cen przemysłu jest zablokowanie dostaw do zakładów przetwórczych , oraz powstrzymanie się ze sprzedazą własnego przemysłu. Stać mnie i prawie wszystkich z nas na to aby nie zarobić na przemyśle tych kilkuset złotych. Pytanie brzmi czy przetwórców stać na to aby nie wywiązać się z umów z duzymi podmiotami na światowym rynku . Odpowiedż jest tylko jedna- nie stać ich. Jeśli nie dostaną naszego jabłka to zbankrutują. My nie zarobimy kilkuset złotych a oni ?. Rynek koncentratu jabłkowego jest stabilny od lat. Kilogram koncentratu kosztuje ok. 1,5 euro. Wolumen sprzedazy polskiego koncentratu to ok. 2 mld złotych. Kogo stać na taką stratę ? tylko idiotę. Same apele o wstrzymanie dostaw nie wystarczą. Powtórzę jeszcze raz należy zablokować dostawy jabłek do przetwórni tym sadownikom dywersantom ,którzy nie szanują siebie ani swojej pracy.