Jurek - miałeś pecha z tym Belarusem tak jak sąsiad z Deutshem który po 5 latach się sypie jak stara Syrenka.
Mam w rodzinie kogoś kto ma Belarusa 320,4 czerwone, a więc tego nowszego typu i 4 lata od nowości nic się nie dzieje. A i części są do nich wszystkie. Tylko... ich trzeba podkręcić na pompie taką maleńką śrubkę z dawką paliwa, i jest całkiem mocniejszy, nie w porównaniu do ruska. Ma opryskiwacz kolumnowy 1500 L i pod górkę Dominiakiem śmiga jak szalony. Tylko trzeba wiedzieć że ma mniejszy moment obrotowy i tak naprawdę pełną moc osiąga na wyższych obrotach. Ale silnik na średnich obrotach jest dużo silniejszy jak 30tka, czy rusek. Ale mało pali, w ciężkiej robocie jak koszenie 2 L na h. Znam też i tych co mają te 320 niebieskie, chyba Pronar czy jakoś po 20 lat są nie do zajebania. Z tymi sprzętami to jak się trafi. Od Belarusów jest spec Grzesiek z Mazur, jeździ po całej Polsce i tylko ich naprawia. Jest genjuszem jak mi powiedziało dużo osób. Dobry i się zna. Nawet kuzyn ma do niego numer.
Ps.
Stary Pronar I Belarus 320 i 320,4 to to samo, tylko że została sama firma z Belarusa z nowych ciągników jeszcze czynna.