Projekt zmieniający stawki VAT na wiele produktów trafi pod głosowanie w Sejmie. Wnioski o odrzucenie go w pierwszym czytaniu złożyły jednak kluby Kukiz'15, PSL-UED i Nowoczesna. Ich zastrzeżenia budzi podwyższenie do 23 procent stawki VAT na napoje.
Włodzimierz Nykiel z PO-KO zauważył, że dla większości towarów stawki nie ulegną zmianie, niemniej niektóre zmiany budzą zastrzeżenia.
Wskazał na przykład na objęcie 23-procentową wyższą stawką napojów owocowych i warzywnych (tych, które nie zawierają odpowiedniej ilości naturalnego surowca), co wywołuje obawy zarówno producentów tych produktów, jak i sadowników.
- Gdyby ten projekt zawierał jedną, 5-procentową stawkę, na wszystkie artykuły żywnościowe zasługiwałby na pozytywną, dodatnią ocenę - podsumował.
150 tys. ton owoców nie znajdzie rynku zbytu w wyniku podwyżki VAT na napoje owocowe. Klęska urodzaju, konkurencja ze Wschodu w eksporcie i rosyjskie embargo... Jakby sadownicy mieli mało problemów, rząd chce ograniczyć rynek wewnętrzny. #podatkimajakonsekwencje pic.twitter.com/7J7i4LKkYn
— Krajowa Unia Producentów Soków (@kups_official) 12 marca 2019
Także Jarosław Sachajko z Kukiz'15 mówił o podwyższeniu stawki na napoje owocowe.
Pod przykrywką drobnych, pozytywnych zmian atakują państwo zwiększonym VAT-em polskich producentów, przetwórców, miliony klientów oraz robią państwo zamach na zdrowie polskich dzieci i młodzieży - krytykował.
Według niego rząd nie dostrzega polskiej racji stanu, przyczynia się do zniszczenia polskiej branży sadowniczej i warzywnej, dlatego zgłosił wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
Spadek popytu i ograniczenie zawartości soku w napoju oznacza mniejsze zapotrzebowanie na surowiec do jego produkcji. Szacujemy jego spadek nawet o 150 tys. ton rocznie. W sytuacji, gdy trwa rosyjskie #embargo, a... https://t.co/eEy6l8nmwR
— sadownictwo (@sadowniczy) 11 marca 2019
Taki sam wniosek złożyła Genowefa Tokarska (PSL-UED), która mówiła, że wprowadzenie nowej matrycy powoduje podwyższenie lub obniżenie dotychczas stosowanych stawek "w sposób niestety nieracjonalny, niezrozumiały, nie do przyjęcia". Krytykowała obniżenie VAT na owoce tropikalne i cytrusowe do 5 procent przy jednoczesnym podwyższeniu stawki na napoje owocowe.
To jednoznaczny dowód, że rząd nie dba o własnych, krajowych producentów - oceniła.
- Ta ustawa to przede wszystkim wzrost podatku VAT na najbardziej popularne w Polsce napoje (...). To jest główna zmiana, która proponujecie w ramach nowej siatki VAT, którą wprowadza ta ustawa - powiedziała Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej. Jej zdaniem polskie dzieci zaczną pić "śmieciowe napoje gazowane" z marginalną zawartością owoców. Jak wskazała zmiana uderzy po kieszeni część konsumentów, dlatego złożyła wniosek o odrzucenie zmian w pierwszym czytaniu.
- źródło: tvn24bis.pl za PAP / Czytaj całość >>>
Wiceminister Świtała, odnosząc się do kwestii opodatkowania napojów mówił, że 5 proc. stawką będą opodatkowane soki i nektary spełniające wymagania tzw. dyrektywy sokowej. Według Świtały producenci będą przestawiać się i produkować więcej nektarów, które zawierają więcej wkładu owocowego. Dlatego popyt na owoce i warzywa nie spadnie, bowiem 5 proc. stawka na soki i nektary spowoduje wzrost konsumpcji tych produktów.
Promocja niższymi stawkami zdrowych, wyciskanych soków (...) może doprowadzić do zwiększenia popytu na nie - mówił Świtała. Zaznaczył, że z opinii różnych instytucji leczniczych wynika, że niezdrowe napoje zawierające dużo cukru są powodem otyłości.
#Sejm Pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług oraz ustawy – Ordynacja podatkowa. Filip Świtała z @MF_GOV_PL przedstawił uzasadnienie projektu ustawy. pic.twitter.com/8NTGN8G2pp
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 13 marca 2019
Projekt nowelizacji ustawy o VAT przewidujący nową matrycę tego podatku rząd przyjął w ubiegłym tygodniu. W komunikacie CIR napisano, że nowa matryca powstanie przy radykalnym uproszczeniu systemustawek, którego podstawą będą 3 filary: prostota - przejrzystość - przyjazność stosowania.
Jak zaznaczono, wprowadzane rozwiązania nie mają celu fiskalnego tj. zwiększenia wpływów z VAT do budżetu, chodzi przede wszystkim o uproszczenie systemu stawek podatku VAT, co powinno ułatwić prowadzenie działalności gospodarczej. W praktyce chodzi o prawidłowe przyporządkowanie towarów lub usług do stawek VAT.
- źródło: biznes.interia.pl za PAP / Czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze