Jest rok 2011.
Na spotkaniu z sadownikami w Limanowej swoją wizję sadownictwa w Polsce w kolejnych latach prezentuje Pan Mirosław Maliszewski.
Dla przypomnienia: przed embargiem, COVID-em i kilkoma innymi kwestiami które istotnie wpłynęły na aktualną sytuacje w sadownictwie. Ale zobaczcie, co wówczas sądzono. Jakie były plany na przyszłość sadownictwa. Na samym końcu tego wpisu jeszcze jeden materiał video dotyczący wizji sadownictwa w Polsce.
Spodziewam się, że najbliższe 5-10 lat będzie szczególnie ważne dla polskiego sadownictwa
Bardzo wysoka produkcja jabłek przemysłowych w Polsce będzie kontynuowana przez najbliższe lata. Jest to jedno z największych niebezpieczeństw dla polskich i europejskich sadowników. Najlepszym rozwiązaniem byłaby wspierania przez UE akcja wyrywania sadów - oświadczył P. van Arkel - poseł Maliszewski skomentował już wówczas, że to nie realne, gdyż taki pomysł się nie pojawi w propozycjach Komisji Europejskiej.
Nie dopuścić do całkowitego otwarcia rynku europejskiego na import tanich owoców z krajów o tańszej produkcji
Potrzymać dotowania rolnictwa
Zwiększyć ilość, potencjał, siłę rynkową, wyposażenie grup i organizacji producenckich i zorganizować współpracę między mini. Wówczas Pan Maliszewski już sygnalizował, że słowa "zwiększyć ilość" [grup producentów owoców] wyrzucił by z tego zestawienia.
Zwiększyć bazę przechowalniczą
Wzmocnić działania promocyjne na rynku krajowym, europejskim i w innych atrakcyjnych krajach importujących owoce. To teraz zobaczcie: eksport jabłek do Chin >>>, eksport jabłek do Wietnamu >>>, eksport jabłek do Indii >>>, eksport jabłek do Egiptu >>>, eksport jabłek do USA >>>, eksport jabłek do Tajwanu >>>
Mamy nie więcej niż 5 lat na podjęcie poważnych decyzji powiedział Pan Robert Sas na spotkaniu w 2019 roku z sadownikami.
Zobaczcie jakie problemy w naszej krajowej produkcji sadowniczej przedstawił wówczas >>>
Najnowsze komentarze