Sadownicy szacują straty po przymrozkach. Na pierwszy rzut oka w sadach wygląda to różnie. Są regiony, gdzie wymarzło sporo, ale nie wszędzie. O tym, ile owoców uda się wyprodukować okaże się w drugiej połowie maja, kiedy w sady ruszą komisje do szacowania strat.
Jak informuje Agrobiznes Robert Bujarski z okolic Warki ma 12 hektarów sadów. Uprawia kilka gatunków jabłek. Te mniej i bardziej odporne na przymrozki. Największy mróz przyszedł tu w noc Wielkanocną. Temperatura przy gruncie spadła do -7 stopni. Sadownik szacuje, że większość kwiatów nie zawiąże owoców. Szczególnie odmian najmniej odpornych na niskie temperatury.
Na Jonagoldach straty mogą sięgać nawet 80 %, na Glosterze, na Gali będą mniejsze. To wszysto się jeszcze okaże ponieważ przymrozki mają jeszcze wystąpić
– mówi Robert Bujarski (właściciel sadów z gminy Warka).
O stratach po przymrozkach mówią sadownicy niemal z całego zagłębia owocowego w rejonie Warki i Grójca. Niezależnie od przemarznięć sadownicy prowadzą zabiegi pielęgnacyjne, bo jak twierdzą trzeba uratować to co ewentualnie zostało. Podobnie jest w przypadku wiśni i czereśni. Wiele wskazuje na to, że tych owoców będzie zdecydowanie mniej.
Dzisiejsza noc (08/09.05) znów przyniesie przymrozki - informuje Agrobiznes.
- źródło: tvp.pl
Jak informuje pogoda.onet.pl na noc z poniedziałku (08.05) na wtorek (09.05) IMGW prognozuje przymrozki w południowej i zachodniej Polsce. Niskie temperatury są groźne zwłaszcza dla jabłoni i grusz. Kwitnące drzewa można jeszcze ochronić przed przemarznięciem, jeśli mróz nie przekroczy -3 st. Celsjusza.
Najbardziej narażonymi na skutki przymrozków są teraz te drzewa, które są w pełni kwitnienia, czyli jabłonie i grusze
– powiedział dyrektor Rolniczo-Sadowniczego Gospodarstwa Doświadczalnego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu w Przybrodzie Filip Mazur.
Jeżeli przymrozki będą miały miejsce na terenie całej Polski, na pewno owoce będą droższe i będzie ich dużo mniej
– zaznaczył.
- źródło: pogoda.onet.pl
W całym kraju powołanych jest 2,5 tys. komisji ds. szacowania szkód w rolnictwie, pracę skończyły na razie nieliczne. Dotychczas wyliczone straty wynoszą ok. 2,5 mln zł - poinformował wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski.
Szacunki dotyczą strat w uprawach rolnych spowodowanych przez klęski żywiołowe, m.in. przez wiosenne przymrozki czy podtopienia.
Kolejny raport będzie już w środę 10 maja i być może wtedy będzie więcej danych dotyczących strat - zaznaczył.
Zwracamy się do komisji i apelujemy o jak najszybszą pracę
- podkreślił wiceminister.
Zbliża się kolejna fala przymrozków, która się rozpocznie z wtorku (08.05) na środę (09.05), temperatury mają sięgać nawet minus 6 stopni Celsjusza. Można się więc spodziewać kolejnych strat w produkcji sadowniczej czy ogrodniczej
- powiedział Romanowski.
- źródło: biznes.onet.pl
Najnowsze komentarze