Lubuscy sadownicy mają wielki problem. Wiosenne przymrozki zniszczyły część sadów.
Niektóre owoce uschły nawet w 100%! Straty w sadach będą więc ogromne. A to dotknie także kupujących.
Pan Czesław Dzioch gospodarstwo rolne prowadzi od 40 lat. W sumie ma ponad 50 hektarów ziemi. A na niej jabłonie, śliwy i wiśnie. Z powodu przymrozków najgorzej jest z tymi ostatnimi.
Po tych ostatnich przymrozkach wszystko sczerniało, a gdyby coś zostało to się nawet nie opłaca tego zebrać bo koszt zbioru będzie wyższy jak wartość tego owocu – mówi Czesław Dzioch sadownik z Gardzka.
W przypadku wiśni straty w sadzie pana Czesława w tym roku mogą wynieść nawet 100%.
Ponad 10 nocy i poranków z #przymrozkami w sadach spowodowało dużo #uszkodzeń i strat w tegorocznym plonowaniu drzew owocowych. Sytuacja jest bardzo zróżnicowana, jednak https://t.co/FIMuRJqX9v
— sadownictwo (@sadowniczy) May 17, 2025
I choć do zbiorów jeszcze kilka miesięcy, to nie tylko rolnik z okolic Strzelec Krajeńskich, ale wszyscy sadownicy załamują ręce z powodu strat. Mariusz Krzyżanowski z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przewiduje, że w najbliższych dniach rolnicy będą składać pierwsze wnioski o pomoc klęskową.
Odszkodowania zazwyczaj są wypłacane pod koniec roku. To od 1500 zł do 6000 tys. zł za hektar. To jednak nie pokryje w całości strat gospodarzy.
Czy owocuje, czy nie owocuje musimy prowadzić ochronę i pozostałe zabiegi. Na jeden hektar jest to kwota około 10 tysięcy rocznie – podkreśla sadownik Czesław Dzioch.
Skutki przymrozków odczują też klienci, ponieważ ceny owoców na targowiskach mogą być jeszcze wyższe niż rok temu.
źródło: gorzow.tvp.pl
Najnowsze komentarze