Sadownicy są załamani, nie wiedzą gdzie szukać pomocy, są bezradni. Prokuratura nie wszczęła jeszcze postępowania przeciwko spókłom.
Spółki w sumie są winne Pani Wiolecie ponad 600 tys. Innym sadownikom pośrednicy zalęgają z wypłatą 37 tys. zł, 15 tys. zł oraz 25 tys. zł.
Grupa sadowników spod Grójca twierdzi, że zostali oszukani przez pośredników skupujących i sprzedających jabłka oraz firmy zlecające im usługę sortowania owoców. Spośród kilku rodzin, które czują się pokrzywdzone, w najtrudniejszej sytuacji jest Pani Wioletta Kowalska, sadowniczka, która przejęła gospodarstwo po zmarłych rodzicach. Na nieuczciwej współpracy z dwoma spółkami kobieta straciła ponad pół miliona złotych – sprawa została przedstawiona 15 października w programie Sprawa dla reportera.
Jak mówi Pani Wioletta Kowalska:
Kupowałam, sortowałam i pakowałam jabłka w kartony a pośrednicy odbierali je ode mnie i wysyłali za granicę. To jest dwóch panów, jeden z pochodzenia Serb, drugi jest Polakiem.
Pośrednicy do marca 2019 roku wypłacali sadownikom pieniądze w małych kwotach po 20-30 tys. zł. Gdy Pani Wioletta zaczęła upominać się o większą kwotę należnych jej pieniędzy stali się agresywni w stosunku do sadowniczki. W momencie, gdy pani Wioletta złożyła zawiadomienie o popełnionym przestępstwie, pośrednicy przedstawili faktury że to sadowniczka jest winna pieniądze im.
Pani Kowalska zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. W odwecie obu Panów złożyło przeciwko Pani Kowalskiej zawiadomienie zwrotne, iż Pani Kowalska nie zapłaciła im za kartony
– informuje Beata Nadolna-Jasińska adwokat Pani Kowalskiej.
Może już w maju zabraknie jabłek ?
— sadownictwo (@sadowniczy) October 12, 2020
(...) tak jak w poprzednim sezonie, ale również w https://t.co/XHtt2ZlQCV
Spółki w sumie są winne Pani Wiolecie ponad 600 tys. zł. Innym sadownikom pośrednicy zalęgają z wypłatą 37 tys. zł, 15 tys. zł oraz 25 tys. zł.
Sadownicy są załamani, nie wiedzą gdzie szukać pomocy, są bezradni. A prokuratura nie wszczęła jeszcze postępowania przeciwko spókłom.
Ludzie którzy sprzedawali jabłka Pani Wiolecie w tej chwili zarzucają jej, że to ona oszukuje i że zatrzymała pieniądze i tymi pieniędzmi obraca.
Jak informuje adwokat rodziny Kowalskich Beata Nadolna-Jasińska
Pani Wioletta podjęła trud żeby te straty odrabiać i spłacać ze swoich pieniędzy tych wszystkich kontrahentów, czyli tych wszystkich sadowników, chce odzyskać honor i oddać im pieniądze. Jednak nie może tego robić w momencie, gdy cały czas ma zablokowane konta, ponieważ w tej chwili wszystkie jej pieniądze trafiają do komorników.
W "Sprawie dla reportera" wypowiedział właściciel jednej ze spółki handlującej jabłkami Dejan Vitosević:
Nie czuje się oszustem. Jeśli Pani przygotowywała nam ten towar, i sortowała ten towar na początku wydając go w swoich kartonach a potem zamawiała kartony od nas to, dlaczego nie zamierza nam uiścić opłaty za karton? Opakowania są warte około 500 tys. zł. Deklaruje, że jeśli Pani Wioletta zapłaci zaległe pół miliona złotych za kartony, my automatycznie uregulujemy resztę.
Goście znajdujący się w studiu Sprawy dla reportera byli oburzeni wypowiedzą właściciela spółki.
- źródło: TVP program Sprawa dla reportera.
Najnowsze komentarze