Przymrozki to teraz słowo bardzo często wymieniane przez sadowników z kraju jak również za granicą. W tym roku chyba każdy z producentów, uprawianych gatunków w mniejszym lub większym (albo całkowitym) stopniu odczuje ujemne temperatury jakie odnotowaliśmy w ostatnich kilku dniach. To co powtarzają wszyscy najgorzej jest w gatunkach pestkowych szczególnie czereśnia i wiśnia. W jabłoniach straty w zależności od rejonu kraju, odmiany, stanowiska itp.
W dniu wczorajszym (ponieważ zaczęliśmy chronić / ogrzewać kwaterę od godziny 23:00) spróbowaliśmy metody, którą stosują producenci w krajach Europy zachodniej. W Internecie widzimy zdjęcia „płonących” upraw, oraz pozytywne opinie producentów odnośnie tego sposobu ochrony przed przymrozkiem i jego skutkami. Dlatego zdecydowaliśmy się wypróbować takie rozwiązanie.
Kwatera o powierzchni 1 ha. Gatunek: czereśnia. Odmiany: Burlat, Kordia, Vanda, Staccato. Wiek drzew: 6-12 lat. Faza fenologiczna: początek i pełnia kwitnienia w zależności od odmiany. Rejon: okolice Poznania.
Ilość rozpalanych ognisk w międzyrzędziu co 15 metrów, naprzemiennie w tzw. piątki w stosunku do sąsiedniego międzyrzędzia. Co 3 międzyrzędzie pozostawione puste na przejazd/dowóz drewna. Czas palenia. Start godzina 23:00 przy temperaturze 0,0°C. Maksymalny przymrozek -1,6°C na wysokości 2m który trwał ponad 2 godziny od 4:30 do około 7:00. Od godziny 3:30 temperatura -1,4°C na wysokości 2m.
Ilość zużytego drewna około 20 skrzyniopalet (zdjęcia poniżej).
Pogoda. Po północy wiał wiatr, który potęgował odczucie zimna. Około godziny drugiej w nocy ustał. Nad ranem około godziny 5:30 niebo się zachmurzyło co miało wpływ na poziom temperatur. Oczywiście największy przymrozek, spadek temperatur w godzinach porannych.
Efekt. Z dzisiejszych obserwacji bardzo dobry. Nie znaleźliśmy uszkodzonych kwiatów. Uszkodzone zostały tylko kwiaty które znajdowały się na pędach bezpośrednio sąsiadujących z paleniskiem. Ale to oczywiście nie efekt przymrozku tylko ognia. Zapowiadano przymrozek o wartości -4,0°C. Taki wystąpił w rejonie wielkopolski, o czym możemy przeczytać w portalu na forum >>> Dodatkowo poza zwiększoną temperaturą palone drewno powodowało efekt zadymienia.
Zabiegi chemiczne. 18 kwietnia wykonany zabieg preparatem Asahi SL w dawce 0,5 l /ha. (więcej informacji i film z zabiegu >>>). Dziś, 20 kwietnia ponownie zabieg preparatem Asahi SL w dawce 0,5 l /ha. Jutro zabieg preparatem Pollinus w dawce 1 l/ ha. Kwiaty uratowane, jednak warunki mało sprzyjające do pracy pszczół, a nawet trzmieli, które są ustawione w tej kwaterze. Dlatego decyzja o zastosowaniu preparatu Pollinus, ponieważ prognozy pogody sugerują, iż do soboty ma nie padać deszcz, a warunki pogodowe mają być lepsze do oblotu owadów zapylających.
Takie pierwsze nasze obserwacje z dnia dzisiejszego…
Najnowsze komentarze