Do Sądu Okręgowego w Kielcach wpłynął 31 października akt oskarżenia przeciwko Leszkowi B. Były prezes Grupy Sadowniczej „Owoc Sandomierski” miał – według śledczych – wyłudzić blisko 12 milionów złotych na szkodę ponad 230 osób i firm.
Jak poinformowała Jolanta Religa, szefowa Prokuratury Rejonowej w Sandomierzu, w złożonym akcie oskarżenia zawarty został zarzut popełnienia przestępstwa oszustwa wielkich rozmiarów, a także przestępstwa z Kodeksu spółek handlowych – niezłożenia wniosku o upadłość w sytuacji, gdy istniały warunki do zgłoszenia tej upadłości.
Jak poinformowała Jolanta Religa, szefowa Prokuratury Rejonowej w Sandomierzu, w złożonym akcie oskarżenia zawarty został zarzut popełnienia przestępstwa oszustwa wielkich rozmiarów, a także przestępstwa z Kodeksu spółek handlowych – niezłożenia wniosku o upadłość w sytuacji, gdy istniały warunki do zgłoszenia tej upadłości.
Prokuratura zarzuciła Leszkowi B. działanie „w warunkach przestępstwa ciągłego”, czyli w krótkich odstępach czasu i według z góry podjętego zamiaru.
Jest 232 pokrzywdzonych. Są wśród nich zarówno osoby fizyczne, dostawcy owoców, jak również firmy świadczące na rzecz „Owocu Sandomierskiego” różnego rodzaju usługi, za które nie została uiszczona zapłata – powiedziała Jolanta Religa.
Łączna kwota, jaką miała wyłudzić spółka kierowana przez oskarżonego, wyliczona została na 11 milionów 870 tysięcy złotych.
Leszek B. został zatrzymany w połowie grudnia ubiegłego roku. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, jednak nie został on uwzględniony. Oskarżony został oddany pod dozór policji, nie może opuszczać kraju.
Jolanta Religa wyjaśniła, że śledztwo trwało aż ponad cztery lata – przez pewien czas było zawieszone – z uwagi na potrzebę przesłuchania dużej liczby osób oraz ze względu na bardzo obszerną dokumentację, konieczność zbadania jej przez biegłego oraz oczekiwanie na jego opinię. Akta, poza dokumentacją księgową, która stanowi załącznik do nich, liczą ponad 70 tomów.
Przestępstwo oszustwa wielkich rozmiarów zagrożone jest karą od roku do 10 lat więzienia. Natomiast za drugi czyn zarzucany przez prokuraturę Leszkowi B. grozi grzywna, kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku.
„Owoc Sandomierski” powstał z inicjatywy 10 sadowników z gminy Obrazów w 2010 roku.
W styczniu 2017 roku sandomierska prokuratura, po zawiadomieniu przez ogrodników-udziałowców spółki, wszczęła śledztwo w sprawie nadużycia i niedopełnienia obowiązków przez osoby zarządzające sprawami finansowymi i gospodarczymi grupy, co spowodowało znaczną szkodę majątkową na szkodę firmy. Okazało się, że firma, której majątek wyceniono na 112 milionów złotych, miała około 62 milionów długów. Również w 2017 roku ogłoszona została upadłość „Owocu Sandomierskiego”.
- źródło: Tygodnik Nadwiślański / Czytaj całość Tygodnik Nadwiślański 44/2022
Najnowsze komentarze