Napływ imigrantów do prac tymczasowych do Polski w 2016 r. wyniósł 670 tys., najwięcej wśród krajów OECD, wynika z najnowszej wersji raportu organizacji, poświęconemu migracjom („International Migration Outlook 2018”). Przed Polską nie ma nikogo, a po piętach depczą nam Stany Zjednoczone, do których przybyło ok. 660 tys. pracowników. Pod względem dynamiki zdeklasowaliśmy rywali jeszcze bardziej widowiskowo — wzrost liczby takich pracowników w naszym przypadku wyniósł aż 61 proc. r/r. W pozostałych krajach dynamika nie przekroczyła kilkunastu procent (najwięcej, 14 proc. — w Belgii).
Polska mistrzem OECD w zatrudnianiu imigrantów https://t.co/n2xlFdHuE2 pic.twitter.com/MWuboF5zUB
— Pawel Soltys (@pawel_soltys) 11 lipca 2018
Nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie pracownicy sezonowi. W 2016 r. wśród imigrantów podejmujących w Polsce pracę tymczasową stanowili ok. 66 proc. (dla porównania: w USA ok. 20 proc.). Roczna dynamika w przypadku Polski wyniosła 39 proc. Wzrost w całej grupie krajów OECD szacowany jest na 30 proc. (więcej na wykresie powyżej).
Ponieważ większość ukr pracowników w PL to są pracownicy sezonowi (<3 mies), to proponuję KPRM oświęcić forum unijne nowym terminem do opisania rzeczywistości - uchodźcy sezonowi. Pouchodzili kilka tygodni na truskawkach i do domu #polskipatent https://t.co/43UsveSIyq
— Olena Babakova (@olena_babakova) 4 lipca 2018
- źródło pb.pl / czytaj całość >>>
Pracownik z Ukrainy znajdując zatrudnienie w polskim hotelu i pracując legalnie przez 9 miesięcy jest w stanie zarobić tyle, ile na Ukrainie otrzymałby za prawie 3,5 roku tej samej pracy
— Janusz Piechociński (@Piechocinski) 11 lipca 2018
Najnowsze komentarze