Środa (3 października) była w Winnicy Kinga w Starej Wsi pierwszym dniem tegorocznego winobrania – podaje tygodnikkrag.pl
Niektórzy myślą, że winobranie jest wtedy, gdy trwa zielonogórskie święto wina. Ale dopiero teraz, na przełomie września i października, jest czas kiedy podejmujemy pierwsze decyzje co do rozpoczęcia zbioru winogron na wino. W naszej strefie klimatycznej trudno, żeby winobranie zaczynało się wcześniej – mówi Kinga Koziarska, która prowadzi winnicę wraz mężem Robertem od blisko 20 lat.
Winobranie zawsze zaczyna się od zrywania kiści odmian jasnych. Ciemniejsze, czerwone, powinny na krzakach wisieć dłużej, ale o ostatecznym momencie ich zebrania często nie decydują sami winiarze.
Nie da się ukryć, że naszą pracę w dużym stopniu determinuje pogoda oraz aktywność szpaków. I jedno i drugie może nam całkowicie popsuć zbiory. Jeśli nie przypilnujemy ptaków, to zjedzą owoce nim zdążymy je zerwać. Natomiast jeśli chodzi o odmiany ciemne, to one w szczególności dla nabrania odpowiedniej dojrzałości i łagodności, dla odpowiedniej ilości cukru w owocach, potrzebują sprzyjającej pogody – wyjaśnia pani Kinga.
Prognozy na najbliższe dni są dobre, ma nie padać, więc chcemy ten czas wykorzystać na zebranie odmian białych. Potem zobaczymy, co będzie z czerwonymi. Z jednej strony zapowiadany jest bardzo ładny październik, ale z drugiej jest też mowa o przymrozkach wyżu znad Rosji, dlatego trzeba aurę obserwować na bieżąco. Ewentualne przymrozki spowodują, że liście z krzaków spadną i skończy się wegetacja, a wraz z nią proces dojrzewania gron. Wtedy nie będzie wyjścia, jak tylko je zebrać – dodaje.
Jak informuje tygodnikkrag.pl winiarze niewątpliwie liczą, że jesień dopisze z pogodą, bo ten rok i tak wystawił ich już kilka razy na próbę. Najpierw trzeba było się bronić przed przymrozkami wiosennymi, co w Kindze na szczęście się udało, a potem można było tylko bezradnie rozłożyć ręce, gdy lipiec i sierpień niewiele miały wspólnego z latem, bo było chłodno, a bardzo duża wilgotność powietrza sprzyjała rozwojowi chorób nie tylko na krzakach winnych, a i wielu innych plonach ludzi zajmujących się rolnictwem i ogrodnictwem.
- źródło: tygodnikkrag.pl / Czytaj całość >>>
Jak czytamy nya radio.rzeszow.pl właściciele winnic na Podkarpaciu wcześniej niż zwykle rozpoczęli winobranie. Zmusiły ich do tego ptaki, które pustoszą winnice.
Winiarze oceniają, że tegoroczne zbiory mogą być o połowę mniejsze niż rok temu.
Stada wygłodniałych ptaków to kolejny kataklizm, jaki nawiedził w tym roku podkarpackie winnice. Na przełomie stycznia i lutego winnicom zaszkodził utrzymujący się przez kilka dni mróz sięgający miejscami nawet minus 30 stopni. Potem przyszły wiosenne przymrozki, które zniszczyły rozwijające się młode pędy.
- źródło: radio.rzeszow.pl / Czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze