Szef resortu rolnictwa poinformował, że nie ma zagrożenia, by w sklepach na terytorium kraju zabrakło żywności. Podkreślił też, że nie ma potrzeby robienia zapasów żywności na długi okres – informuje polskieradio24.pl
Kanały zaopatrzenia są takie, że rzeczy są do sklepów dowożone. Produkcja w naszym kraju jest na wysokim poziomie, a do tego mamy zapasy. Dzieci będą teraz więcej jadły w domu, zamknięte będą szkolne stołówki. Musimy się jakoś zaopatrywać, by spokojnie przeczekać najbliższe tygodnie - zakupy to naturalna reakcja. Nie popadałbym jednak w przesadę. Choroba minie i będziemy potem wyrzucać żywność bez opamiętania? Bez przesady
- powiedział J.K. Ardanowski.
Minister rolnictwa stwierdził również, że bez większych zmian odbywa się eksport polskiej żywności na rynki Unii Europejskiej.
- źródło: polskieradio24.pl / Czytaj całość >>>
Rolnictwo w naszym kraju jest w stanie zapewnić żywność na zaopatrzenie polskich konsumentów. Żywności nie zabraknie
- stwierdził minister. Dodał, że
Są zapasy żywności, bo zbiory w ubiegłym roku nie były złe. Podkreślił, że Polska jest dużym producentem i eksporterem produktów rolno-spożywczych i ze względu na skalę produkcji musiała wywozić spore ilości żywności - 80 proc. wołowiny, 60 proc. mięsa drobiowego, ok. 40 proc. wytworzonego mleka i jego przetworów, eksportowany był rzepak, owoce, warzywa, olej, koncentrat. Szef resortu rolnictwa podkreślił, że w magazynach są zapasy zboża konsumpcyjnego i paszowego.
Stanowczo dementuję pojawiające się #fakenews.y Wszystkie sklepy działają i będą działać normalnie! Nie ma mowy o zamykaniu żadnych placówek handlowych! pic.twitter.com/H5Q2qrZQyM
— Jadwiga Emilewicz (@JEmilewicz) March 11, 2020
I - jak podkreślił
Ten rok nie powinien być zły dla produkcji rolnej. Minister zapytany o możliwy wzrostu cen żywności powiedział, że ceny żywności nigdy nie są stabilne, ale nie ma powodów by one znacząco wzrosły. Zaznaczył, że porównywanie cen danego produktu rok do roku czy miesiąc do miesiąca w zasadzie nic nie mówi. Tak było np. z ceną pietruszki. Na przednówku w 2018 r. wskazywano, że jest ona niezwykle droga po suchym roku i nieurodzaju w porównaniu z poprzednim rokiem, gdy był urodzaj. Minister powiedział, że raczej nie obawia się niedoborów na rynku wewnętrznym obawia się, perturbacji w handlu międzynarodowym.
- biznes.interia.pl za PAP / Czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze