W Polsce od lat rolnicy i sadownicy zatrudniają w swoich gospodarstwach pracowników zza granicy, głównie są to obywatele Ukrainy.
Pierwsze przepisy regulujące możliwość powierzania im pracy powstały już w 2007 r., wtedy głównie z inicjatywy Związku Sadowników RP.
Aby obywatel z Ukrainy mógł podjąć pracę w Polsce wystarczyło złożyć proste jednostronicowe „oświadczenie o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi”, a po Jego przyjeździe do Polski podpisać umowę.
W 2018 r. w naszym kraju drastycznie zmieniono przepisy odnośnie zatrudniania pracowników zza wschodniej granicy. Argumentowano wówczas, że Polska, jako kraj musi się dostosować do tzw. „dyrektywy sezonowej”.
Czy aby nie przesadziliśmy z tym „dostosowaniem się”?
OTO KILKA FAKTÓW, KTÓRE TRZEBA WIEDZIEĆ:
Dyrektywa sezonowa zaleca państwom członkowskim niepobieranie opłat z tytułu rozpatrzenia wniosku o wydanie zezwolenia na pracę. U nas, w Polsce, pobiera się opłatę w wysokości 30 zł (wcześniej miało być 50 zł) na pierwszym etapie, gdzie tak naprawdę nie wiadomo, czy dany pracownik, któremu zrobiliśmy wniosek do nas przyjedzie.
Jakich ułatwień przy #zatrudnianiu #cudzoziemców możemy spodziewać się od 2022 roku ? https://t.co/YaCu3a58Gt
— sadownictwo (@sadowniczy) June 17, 2021
Warto w tym miejscu dodać, że rolnicy i sadownicy powinni dobrze przeliczyć koszty. Wiadomo, że przy większej ilości pracowników są one dość spore. Tym bardziej, że zazwyczaj jest tak, że przyjeżdżają pracownicy inni, niż ci, którym wyrabialiśmy zezwolenie na pracę sezonową. Przerejestrowanie takiego pracownika na siebie (jest to obowiązek) wiąże się z większymi kosztami (przy przepisywaniu pracowników też trzeba zapłacić 30 zł za rozpatrzenie wniosku)
Jeżeli w państwie członkowskim przepisy odnośnie zatrudniania cudzoziemców już istnieją nie ma potrzeby ich modyfikować, zmieniać (art.4 ust. 2 dyrektywy sezonowej), Dodajmy, że jeżeli te przepisy były bardziej liberalne niż zakłada to dyrektywa unijna. Tu chyba komentarz jest zbędny, mieliśmy przepisy odnośnie zatrudnienia pracowników sezonowych (przygotowanych przez rząd PO i PSL) i przez wiele lat, w miarę dobrze one funkcjonowały. Nie było potrzeby ich aż tak drastycznie zmieniać.
Wniosek o zezwolenie dla pracownika sezonowego jest przekładany w ramach procedury jednego wniosku (art. 13 ust. 2. dyrektywy sezonowej). U nas postępowanie odbywa się dwuetapowo. Najpierw składamy wniosek o wydanie zezwolenia na pracę do Powiatowego Urzędu Pracy (pierwszy etap), później po przyjeździe cudzoziemca do kraju musimy jeszcze raz się udać do PUP i złożyć (potwierdzić przyjazd cudzoziemca) oświadczenie podmiotu powierzającego wykonywanie pracy cudzoziemcowi o zgłoszeniu się cudzoziemca w celu wykonywania pracy sezonowej (drugi etap).
Państwa członkowskie mogą wymagać od pracodawców pokrycia kosztów ubezpieczenia zdrowotnego (Art. 19 ust. 2 lit. B dyrektywy sezonowej). W Polce od 2018 roku (maj) możemy zatrudniać pomocnika rolnika. Warto powiedzieć, że rolnika obowiązkiem jest zarejestrowanie pracownika w KRUS – stawki: obecnie 170 zł - zdrowotna i 42 zł– wypadkowa. W sumie jest to 212,00 zł/miesięcznie za jedną osobę (cudzoziemca). Ta niższa składka ma być dzielona przez liczbę przepracowanych dni w miesiącu. Natomiast ta wyższa składka (170 zł) jest składką niepodzielną, czyli czy cudzoziemiec przepracuje jeden dzień w miesiącu, czy cały miesiąc i tak płacimy 170 zł. Warto dodać, ze przy umowach o dzieło rolnik do państwa nie odprowadzał składek z tytułu ubezpieczenia cudzoziemca. Ale spora cześć rolników ubezpieczała cudzoziemców w towarzystwach ubezpieczeniowych, niejako zabezpieczając ich w razie choroby lub wypadku. Wielu rolników dobrowolnie ubezpieczało cudzoziemców, jak zawierało z nimi umowy o dzieło.
Poplątanie wniosków (w jednych przypadkach składa się wnioski o wydanie zezwolenia na pracę, w innych o przedłużenie zezwolenia na pracę). Trzeba wiedzieć kiedy, jaki wniosek złożyć, rolnik na pewno nie będzie wiedział, kiedy jaki wniosek się składa.
- źródło: facebook.com/Mirosław-Maliszewski
Najnowsze komentarze