Niskie ceny jabłek, przesycony towarem rynek, napływ produktów z zagranicy oraz wyludnianie się wsi
– tak mówią sadownicy o aktualniej sytuacji w sadownictwie dla Radia Leliwa.
Jak mówi sadownik Marek Stajniak (Świątniki):
Sytuacja w sadownictwie można powiedzieć robi się coraz gorsza. W tym roku trochę jabłko przemysłowe płaciło, w szczycie płacono za nie 84-85 groszy dla sadownika, w tej chwili jest ponad 80 groszy. Z kolei za jabłka deserowe sadownik dostaje tylko 1,30 zł/kg, a takie ceny otrzymywaliśmy 20 lat temu. Przy tych kosztach produkcji te ceny są bardzo słabe. W tej chwili żeby produkcja była opłacalna za jabłka powinniśmy otrzymywać w granicach od 2,00 do 2,50 zł/kg. Pamiętam lata, że wiosną 2,00 zł/kg za jabłka to był standard, to było minimum i wtedy się mówiło, że cena jest słaba, a dzisiaj 2 złote to jest dla nas marzenie.
W tej chwili w sadownictwie nie jest wesoło. Jednym z największych problemów jest brak pracowników – informuje Pan Jarosław sadownik z gminy Łoniów.
Ponadto rynki zbytu się skończyły. Cały świat jest zasypany jabłkiem. Jabłko nie jest atrakcją, jest dostępne cały rok – dodaje Pan Marek.
- źródło: leliwa.pl / Całość wywiad dostępny na stronie leliwa.pl
Najnowsze komentarze