Jest po sezonie. Cena się ustabilizuje na poziomie zimowym albo będzie jeszcze jedna próba wyciągnięcia jabłek z przechowalni. Znowu zaczną drożeć a jak zaczną tanieć to frajerzy wywiozą resztę. Sami sobie gotujemy ten los.
Jest po sezonie. Cena się ustabilizuje na poziomie zimowym albo będzie jeszcze jedna próba wyciągnięcia jabłek z przechowalni. Znowu zaczną drożeć a jak zaczną tanieć to frajerzy wywiozą resztę. Sami sobie gotujemy ten los.
Jak jest cena to się sprzedaje a nie chomikuje i czeka ch..j wie na co. Stracą tylko ci co namagazynowali, ci co jeszcze zbierają już nie mają dużo i dużo nie stracą. Co roku to samo, mentalność frajera się nie zmieni.
Nie oszaleli, są po prostu idiotami. Jest jak co roku: drożeje - nie wożą, tanieje - wożą jak szaleni. No czy ktoś przy zdrowych zmysłach w przetwórniach będzie podnosił ceny? Tylko obniżki działają na FRAJERÓW. Piszę to z pełną premedytacją - ci co don taj pory trzymali to FRAJERZY i jeszcze się obrazili na Sawickiego że powiedział im prawdę w oczy. Jemu też się dziwię bo jako polityk powinien wiedzieć że ludziom nie mówi się prawdy tylko to co chcą usłyszeć. Następcy odrobili tą lekcję.
Ja wymieniam wszystkie jak pierwsza padnie, inaczej ryzykujesz że założysz gorsze niż były a takie wytrzymają 2 lata. W pompie bertolini wymieniałem raz a kupiłem używany opryskiwacz 11 lat temu. Jak się nic nie dzieje to się nie rozbiera bo można coś popsuć a raz rozebrane działa lepiej niż 2 razy rozbierane.
I do kiedy chcesz na to czekać? Jedynki przed przecinkiem może wcale nie być choć być powinna już trzy tygodnie temu.
Lata temu w przymrozkowy rok przemysł był po złotówce. Tak dawno temu że ledwo pamiętam...
Powodem niskiej podaży jest też oszczędzanie z powodu niskich cen w poprzednich latach.
Wydaje się że nic nie trzeba wstrzymywać bo dostawy i tak są mizerne.
No cóż, wygląda na to że rząd będzie musiał pożyczyć kolejne miliardy na pomoc sadownikom. Albo się na nas wypnie bo będzie już po wyborach.
Chcą zniechęcić najbardziej upartych. Chyba o to im chodzi.
Normalna sprawa. Tam gdzie jabłek trochę więcej to skupowi chcą zarobić to udają że jest tłok i obniżają. Jak się zacznie rwanie na całego to przemysłu ubędzie.
Zwłaszcza nie pryskać rano gdy zawiazki są małe ŚOR w formulacji EC oraz w mieszankach z nawozami. Wiele zależy od temperatur i nasłonecznienia po zabiegu. Ordzawienia są też mocno zależne od przebiegu pogody - długie okresy chłodu po czym warunki sprzyjające szybkiemu wzrostowi. Od wielu lat nie mam problemu z ordzawieniamin na Goldenie, są odmiany moim zdaniem wrazliwsze na których ordzawienia występuja częściej jak np. Gala.
Chyba raczej chodzi o to czym nie pryskać a nie czym pryskać. W większości przypadków sadownik sam sobie ordzawia jabłka różnego rodzaju opryskami albo mieszaninami zwłaszcza przy pryskaniu na dzień. Gibereliny to gdy po okresie chłodów następuje ciepła pogoda i zawiązki zaczynają szybko rosnąć.
Ja podejrzewam że w tym roku zostanie sprzedanych bardzo mało maszyn do zbioru przemysłu bo potentaci nie mają co zbierać ani za co kupić.
W tym roku wytworzyła się ciekawa sytuacja. Ci wszyscy którzy nastawili się na przemysł z powodu słabej ceny w zeszłym roku w tym roku słabo pryskali i nie mają jabłek. Ponieważ nie mają jabłek to znowu nie będą mieli pieniędzy na pryskanie pomimo wyższej ceny. W ten sposób zakłady przetwórcze właśnie zarżnęły kurę która im znosiła złote jajka. I to pomimo bardzo wysokich cen koncentratu w tym i ubiegłym roku. Gratuluję wam jełopy! Przeliczcie sobie ile to by było koncentratu z co najmniej miliona ton dodatkowych jabłek gdybyście sadowników w chuja nie robili i ile nie zarobicie przez to w tym roku.
U nas dzisiaj zbierali skrzynie z przemysłem bo jutro przyjeżdza samochód i wiezie do Niemiec. Do czego to doszło... Chyba nie wydaje się żeby coś miało tanieć.
Ja widzę takich co już połowę obtrzęśli bo szkoda czekać aż urośnie. W pewnym momencie dostawy zmaleją same z siebie.
Nie panikuj, może po prostu skupowy chce więcej zarobić.
A nie nasadziliśmy? Cena sadzonek po 5 zł za szt nie wzięła się znikąd. Ukraina też nasadziła, sam znam takiego co po wsi się chwalił za ile tyś sprzedał sadzonki Ukraińcom, wyraźnie był z tego dumny. Ciekawe czy dalej się chwali. A rząd jeszcze do niedawna finansował szkolenia z uprawy malin na Ukrainie. Radzę się przygotować na chude lata.
Mi się wydaje że skoro pulsuje to musi być powietrze w pompie. Przy zużytym zaworze nie powinno aż tak skakać.
Pompa raczej nie niszczy, też mam 140l/min i takie rzeczy tylko jak jest częściowo zapowietrzona. Może jest jakaś usterka w pompie, chociażby jeden zepsuty zaworek albo jakaś nieszczelność? Może przewody nieszczelne i gdzieś zasysa powietrze bo filtr ssawny zapchany? Przy pompiue 140l/min trudno zauważyć spadek wydajności związany z usterką.
Ten silnik daje 375 obr/min przy 60 l/min oleju. To jest najwolniejszy silnik z serii, dla porównania OR 80 daje 750 obr/min przy 60 l/min oleju. Pompa w C-330 daje ok 16 l/min, wymiana pompy na wzmocnioną która by miała ok 32 l/min powinna zwiększyć obroty prawie 2 razy. Wymiana silnika na szybszy z tej samej serii spowoduje wzrost obrotów ale może się wtedy okazać za słaby. Trzeba patrzeć na obroty, zapotrzebowanie na olej i moment obrotowy. Ja posiadam silnik ALSG 100 i jest wystarczający przy pompie 23 l/min ale on daje 615 obr/min przy 60 l/min i ma 182 nM. Przy oznaczeniach jest przeważnie podane zapotrzebowanie oleju np. OR 160 ma 160 cm3/obrót a OR 80 już tylko 80 cm3/obrót więc przy tej samej pompie obroty wzrosną około 2 razy ale będzie ok 2 razy słabszy. Moim zdaniem lepiej pompę wymienić bo mocniejsza ci się przyda ale musi mieś co najmniej 30 l/min. Normalna pompa ma ciśnienie robocze tylko 10Mpa a wzmocniona 16 Mpa. Moment obrotowy silników zależy od ciśnienia i jest podawany dla ciśnienia 17,5 Mpa.
Możesz spróbować na górę założyć dysze ze stożkiem 60 zamiast 80 stopni, one maja nieco większy zasięg. A najlepiej to inny opryskiwacz z lepszym wentylatorem.
To dosyć powszechnie dostępna część w sklepach z częściami do opryskiwaczy. Nie kupowałem bo nie mam Ślęzy ale kilka razy widziałem. Albo na olx poszukaj.
Niektórzy może wreszcie załapią skąd się biorą pieniądze na różne dopłaty i kto zapłaci za ich "tańszy" prąd.
Nie mam ale opinie są pochlebne o ile nie zajeżdzony egzemplarz. Mówi się że to taka uboższa i prostsza wersja fendta. Są dwie wersje: do 1999r i 2000-2003. Te późniejsze mają często EHR i elekrohydrauliczny półbieg. Trafiają się egzemlarze z przebiegiem 11000 mtg nadal sprawne. Silnik Deutz chłodzony powietrzem przy dobrej obsłudze nie do zdarcia, trzeba uważać na skrzynię bo źle traktowana nie wytrzyma tyle co silnik a w naprawie dosyć kosztowna. Brat bliźniak to case 2140-2150 i case PJV.
Musi być rura bo zgaśnie. Możesz kupić taką giętką harmonijkę z aluminium. Samo umieszczanie piecyka gazowego poniżej poziomu gruntu nie jest dobre.
Jest zabezpieczenie jak w zwykłej kuchence że jak płomień zgaśnie to zamyka gaz. Odpalanie jest automatyczne z baterii na iskrę, jest też czujnik na odpływie spalin że jak nie ma ciągu to zamyka gaz i gaśnie. Ja mam Baretta fonte 2, to jest chyba włoski. Przez ten czas nawet baterii nie wymieniałem. Tego modelu pewnie już nie produkują ale są inne. Szukaj wersji na butlę żebyś nic nie musiał poprawiać. Na postoju się nie pali płomyczek tylko każdorazowo odpala iskrą.
Mam taki i jest wystarczający, wodę grzeje do prawie 60 stopni. W zimie trzeba z niego spuszczać wodę jeżeli zamarza. Kupiłem polski od razu w wersji na butlę ale zwykły też można przerobić jak kuchenkę wymieniając dyszę na mniejszą. Musi być odpowiednio długi odpływ spalin bo przy zbyt małym ciągu będzie gasł bo jest czujnik. Kupowałem ze 3 lata temu za ok. 700zł. Tam jest pokrętło do temp i drugie do przepływu wody. Przy największym przepływie grzeje ok 45 stopni i to wystarcza ale to ze dwa krany trzeba odkręcić. Ja mam 22kW a te chińskie to nie wiadomo czy tyle mają czy tak pisze.
W tym roku niektóre grupy przeszły nawet na zakup jabłek za wagę w skrzyni najwidoczniej licząc na wysokie ceny za odsort już w listopadzie i grudniu, No to trochę poczekają... Jesteśmy świadkami pewnej zmiany, bo do tej pory polityka cenowa przetwórni była na rękę grupom, teraz się to trochę zmieniło. Nie było układu przetwórnie - grupy bo przetwórnie zadbały tylko o siebie i zmieniły politykę kształtowania cen na mniej korzystną dla grup.
Może u was tak, ale ja w piątek jeżdziłem trochę i widziałem jeszcze pryzmy na skupach a i na podwórkach się trafia i w sadach też jeszcze trochę jest. Do połowy grudnia wszyscy wyzbierają i wyprzedadzą. Wymarzony sezon dla przetwórni - rytmiczne dostawy od początku do końca bardzo długiego sezonu bez spiętrzeń i przestojów, towar za niską cenę i jeszcze większość frajerów zadowolona że sprzedała bez wielkich kolejek i niespodziewanych obniżek.
Ja uważam że trzeba kupować kombajny i dalej sadzić.
Należy dodać że w październiku proponowano kontraktację przemysłu na grudzień po 45 gr. A od jutra grudzień.
Tak, bo śnieg pod koniec listopada to coś niebywałego w naszym klimacie.
Uważajcie bo jeszcze może stanieć przed podwyżką. Wszyscy chomikowali na podwórkach a teraz wożą błoto. Jeszcze nie było takiego sezonu żeby o tej porze jabłka wisiały na drzewach, trzeba jeszcze dosadzić.
Może być jeszcze awaria elektrozaworu sterującego. Bo wymiana tarcz to grube tysiące...
5 minut szukania w inernecie:
"T24 - błąd skrzyni biegów, nadmierny poślizg sprzęgieł inwersora
pojawienie się poślizgu sprzęgieł dłużej niż 20s powoduje ze skrzynia przechodzi w położenie luz"
Pewnie się po prostu zużyło, z ciekawości: ile godzin ma ciągnik? Może jakiś czujnik szwankuje, coś nie łączy albo za niskie ciśnienie na sterowaniu.
Jak to powiedział mój znajomy o swoim sąsiedzie: "Dobrze że pracuje to ma z czego dołożyć".
Gdybyś zrobił to wszystko sam to nic byś nie dopłacił tylko zarobił 23500 zł. Wtedy zbieranie przemysłu byłoby jeszcze bardziej opłacalne. Rozumiem że ten przemysł to urusł Ci za darmo?
Na pewno się opłaca pracownikowi. Zarobił więcej od Ciebie.
Mniejsi sadownicy będą mieli coraz większe problemy z pracownikami. Nie będą w stanie zapłacić tyle co więksi ani stworzyć takich warunków pracy. Inny powód to nieumiejętność samodzielnego znalezienia pracownika i brak mężczyzn. A na Ukrainie bezrobocie 35% ale to głównie bezrobocie "miejskie".
Cena na koniec sezonu to chyba aż w grudniu się ruszy.
Po 20 gr nie zawieżliby opierający produkcję na deserze, reszta czyli 80% dalej by woziła a im taniej tym szybciej. Przetwórnie łaskawie zdecydowały się nie ruszać umówionej ceny żeby sobie nie spiętrzać dostaw po obniżkach tylko zachować pewną rytmiczność.
Jak myślicie, dlaczego przetwórnie przez cały ten czas trzymaja cenę na stałym poziomie? Przecież mogły obniżyć na 20 gr a i tak byśmy wozili. Widzę parę możliwości:
-uważają że skupy zarabiają za dużo na ruchach cen a wszyscy ich za to obwiniają w związku z czym narzucili stałe marże i ceny
-nie chcą zarżnąć kury znoszącej złote jajka (mało możliwe)
-jest zmowa cenowa żeby obecnej ceny nie ruszać do grudnia
-nie ruszano ceny żeby panikę wywołać dopiero pod koniec sezonu gdy towaru zacznie brakować bo jak wiadomo wszyscy sypią jak tanieje, a żeby zaczęło skutecznie tanieć musi być odpowiedni poziom wyjściowy
Może zacznijmy od tego dlaczego przy produkcji ponad 4 mln ton 3 mln ton to przemysł? Jeżeli głównym produktem jest przemysł to czy większość z nas jest sadownikami czy kim?
Może wreszcie czas spojrzeć prawdzie w oczy że na kasie rżną nas swoi czyli różnego rodzaju skupowi którzy często są sadownikami albo się z nich wywodzą i grupy producenckie. Uważni obserwatorzy wiedzą i widzą to od lat.
Opłaca im się tylko nie ma gazu do produkcji o czym nikt głośno nie powie.
Skupowi zarabiają więcej od chłopa. Te 10gr spadku to oni wzięli dla siebie. Teraz przetwórnie obniżą im cenę albo się wkurzą i zrobią z tym porządek, a są już głosy że im też to się nie podoba.
Karma potrwa 2-3 lata a potem te chłopki znowu nasadzą jak głupie. Nic się nie zmieni dopóki większość wozi na wyścigi przy spadającej cenie i masowo dosadza gdy tylko się trafi trochę lepszy rok.
Ja sądzę że na razie to sprawka skupowych. A Putin już zakręcił gaz.
Każdy ma prawo, ale czym innym jest opinia a czym innym próba jej kreowania. Jak odróżnić jedno od drugiego? Lepiej pisac aktualne ceny. Myślę że wchodzimy w etap gdzie ważniejsze będzie ile jabłek uda się zebrać niż to ile urosło. Kolejny nieprzewidywalny sezon bez perspektyw na poprawę.
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl