W tym zagadnieniu jest dużo wątków. Nie wypowiadam się na temat jakości sprzedawanych w kraju preparatów oraz sporządzania mieszanin z nich. Chciałem tylko podkreślić, że z własnej obserwacji widzę powtarzane uporczywie latami błędy podczas opryskiwania, które np. w okresie bezlistnym powodują miejscowe wielokrotne przedawkowania a w innych niemal całkowity brak pokrycia. W takich sytuacjach niewiele pomaga zwiększanie dawek o kilkanaście procent, gdyż tam gdzie było zaledwie 20% wymaganej dawki - po podniesieniu będzie tylko kilka procent więcej - lecz ciągle o wiele za mało a konsekwencje tego mogą się objawiać w przyspieszeniu powstawania odporności. Sami Państwo możecie ocenić przydatność takiego opryskiwania, kiedy klasyczny słupek betonowy po przejeździe opryskiwacza jest wilgotny od strony najazdu i frontu - natomiast niemal całkowicie suchy po stronie zjazdu....O czy to świadczy? Chyba tylko o tym, że używane preparaty w kraju i tak są świetnie działające .... lub o tym, że są ordynowane z ogromnym zapasem, gwarantującym minimum reklamacji..... lub o tym, że ten sam efekt można by było osiągnąć przy znacznie mniejszych dawkach - ale za to przy poprawionej technice aplikacji? Życzę powodzenia i dociekliwości jak to poprawić.