Glifosat może być stosowany w UE do 15 grudnia 2022 roku. Co będzie dalej ? Na to nie ma w tej chwili jeszcze odpowiedzi – powiedział podczas swojej prezentacji pt. „Herbicydy do regulacji zachwaszczenia w sadach i jagodnikach” − dr hab. Jerzy Lisek, prof. IO.
Podczas 62 Ogólnopolskiej Konferencji Ochrony Roślin Sadowniczych zorganizowanej przez INHORT Instytut Ogrodnictwa - PIB odbyła się również dyskusja. Jeden z uczestników z Sandomierszczyzny zadał pytanie odnośnie przyczyn drastycznego wzrostu cen glifosatu:
Czym spowodowana jest tak drastycznie wysoka cena glifosatu w ostatnich miesiącach. Zamienniki kosztowały latem 2021 roku jeszcze od 250 do 300 zł za 20 litrów. Na jesieni cena skoczyła na 600 złotych za 20 litrów. 1 lutego na Sandomierszczyźnie kosztuje już 800 zł/20l. To jest już paranoja ceny.
Do udzielenia odpowiedzi na to pytanie poproszono dr hab. Jerzego Liska, prof. IO. Jak poinformował:
Podejrzewam, że przyczyn jest kilka. Można powiedzieć, że witamy w życiu ekonomicznym, takie są realia. Odpowiedź oficjalną jaką Państwo usłyszą to jest to że „większość substancji czynnej i produkcje wytransferowano do Chin, w związku z tym nastąpiły sławetne zahamowania w łańcuchu dostaw”. Ale brutalna odpowiedź jest zupełnie inna. Przede wszystkim jest to brak alternatywy. Powiedziałem że nie ma alternatywy chemicznej, ale nie ma też alternatywy tych metod innych, nie chemicznych. W związku z tym producenci, hurtownicy postępują brutalnie – „dobrze, drogo i kupuj”. Producent staje przed dylematem co ma zrobić. Przeliczy i stwierdzi, że zapłaci dwa razy tyle, ale to i tak będzie taniej niż pielenie. Druga sprawa to jest zawieszenie decyzji, czyli do końca tego roku nie wiadomo co dalej z glifosatem. Dlatego ludzie kupują produkty na bazie glifosatu instynktownie i robią zapasy. Bo co będzie jak tego glifosatu już nie będzie ? Kolejna sprawa to wzrost kosztów energii. W glifosacie w substancji czynnej, następuje wiązanie węgla z fosforem, wiem że Państwu może to nic nie powie, ale to jest powiązanie chemiczne, które wymaga dużych nakładów energii, a że energia elektryczna drożeje, do tego drożeje też transport i w efekcie drożeją produkty. Jest wiele przyczyn wzrostów cen.
Poniżej prezentujemy odpowiedź dr hab. Jerzego Liska, prof. IO:
- źródłó: YT - Instytut Ogrodnictwa
Najnowsze komentarze