Jak informuje twojapogoda.pl Arabia Saudyjska dołączyła do lukratywnego grona przeszło 50 krajów świata, które zdecydowały się manipulować pogodą, aby złagodzić suszę lub powstrzymać deszcze. Szejkowie chcą zazielenić pustynię i nie żałują na to ani grosza. Jak to się skończy?
Deszcz na życzenie? Czemu nie! Kolejne kraje zapowiadają, że chcą wywoływać deszcze, aby walczyć z ekstremalnym zanieczyszczeniem powietrza i łagodzić suszę lub odwrotnie, powstrzymywać chmury od dawania opadów, aby ograniczyć powodzie i zapewnić sobie dobrą pogodę podczas ważnych wydarzeń.
Geoinżynieria tym samym nabiera zupełnie nowego wymiaru. Pytanie tylko, gdzie to nas doprowadzi? Władze Arabii Saudyjskiej właśnie ogłosiły, że dołączają do grona krajów, które zdecydowały się manipulować pogodą, aby osiągać z tego wymierne korzyści, chociażby dla rolnictwa i gospodarki.
W jaki sposób w pustynnym kraju można wywołać opady?
Można to zrobić zarówno z ziemi, jak i powietrza. Za pomocą samolotów będzie można rozpylać w powietrzu jodek srebra, suchy lód lub sól, czyli substancje chemiczne, które będzie można produkować również w specjalnych komorach spalania paliwa stałego rozsianych po pustyni.
Arabscy eksperci zarzekają się, że nie będą tworzyć nowych chmur, lecz wykorzystywać te powstałe naturalnie. Zamierzają tylko powodować zmiany w ich procesach mikrofizycznych. Pierwsze testy systemu zostaną przeprowadzone w południowo-zachodniej części kraju.
Nie tylko Arabia Saudyjska w ostatnim czasie ogłosiła zamiar zasiewania chmur. Podobnie postąpili szejkowie z sąsiednich Zjednoczonych Emiratów Arabskich, którzy twierdzą, że w ramach walki z największą od 900 lat suszą, każdego roku wojskowi wykonują około 160 misji lotniczych.
Naukowcy, którzy współpracują z władzami Emiratów Arabskich przy wywoływaniu deszczu, mówią o pierwszych efektach swojej misji. Jednak nie brakuje też porażek i to spektakularnych. Jedną z nich jest kataklizm, który dotknął najdalej położony na północ emirat Ras Al Khaimah.
Mieszkańcy nie mogli się tam doczekać życiodajnego deszczu. Gdy już nadciągnęły granatowe chmury i zaczęło padać, to nie chciało przestać. W efekcie w ciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin spadło tyle deszczu, ile zazwyczaj spada przez 2,5 roku!
W ostatnich miesiącach pogodą bawili się wojskowi także w Tajlandii, Malezji i Indonezji. Jedni próbowali zesłać deszcze, aby ograniczyć smog i ugasić masowe pożary lasów, a inni je zatrzymać, żeby potężne ulewy nie zatapiały największych miast.
Obecnie największą w skali światowej operację sterowania pogodą prowadzą Chińczycy. Ogłosili, że zamierzają zmienić Wyżynę Tybetańską w żyzną krainę, ale żeby móc to zrobić, trzeba najpierw sprawić, aby na jednym z najsuchszych miejsc na naszej planecie, chciał zacząć padać deszcz.
Dlatego też rozmieścili na obszarze o powierzchni 1,5 miliona kilometrów kwadratowych, pięciokrotnie większym od Polski, specjalne komory spalania paliwa stałego, w których produkują jodek srebra, ponoć bez poważniejszego zanieczyszczania środowiska i nadmiernej emisji dwutlenku węgla.
- źródło: twojapogoda.pl / Czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze