Czarne zawiązki i puste, suche gałęzie. Tak wygląda obecnie wiele sadów w województwie świętokrzyskim. To pokłosie przymrozków, które pojawiły się w ostatnim czasie – informuje kielce.tvp.pl
Dariusz Pawlica ma dwa hektary wiśni i dziewięć czarnej porzeczki. Ujemne temperatury w ostatnich dniach wyrządziły duże szkody w jego uprawach.
- W tym miejscu było akurat -4 przez jakieś cztery godziny. Także to już wystarczyło, żeby wiśnie upalić – żali się Dariusz Pawlica, plantator wiśni i czarnej porzeczki z powiatu sandomierskiego.
Straty - choć mniejsze, widać także w czarnej porzeczce.
- Z porzeczką akurat udało się. Jakieś środki ochrony pomogły. Z wiśnią nie uratowaliśmy tego – przyznaje Dariusz Pawlica.
Plantatorzy robią co mogą - by ratować swoje zbiory. W winnicy pod Sandomierzem przez całą noc pilnowano, by mróz nie dotknął krzewów. Część z nich udało się uchronić.
- Zaczęliśmy rozpalać ogniska o godz. 3 jak było -1. Zeszło do 1,5 na minusie. Może to zatrzymało, ten ogień, ten dym troszeczkę ocieplił - mówi Marek Basak, właściciel winnicy w Słupczy.
Sadownicy do takich temperatur przygotowywali się od dłuższego czasu. Ubiegły rok - który w części gospodarstw przyniósł nawet stuprocentowe straty w uprawach, do dziś nie daje o sobie zapomnieć.
Nie wiadomo też, czy Ministerstwo Rolnictwa uruchomi program wsparcia dla sadowników i plantatorów dotkniętych przymrozkami - tak jak w ubiegłym roku.
- Nie mamy jeszcze informacji jaki to jest poziom strat, które regiony i obszary województwa świętokrzyskiego tymi przymrozkami zostały dotknięte – poinformował Piotr Żołądek, dyrektor ARMiR w Kielcach.
źródło: kielce.tvp.pl / Czytaj całość na kielce.tvp.pl
Najnowsze komentarze